Jutro dla odmiany weci zajmą się Bono

, zawsze miał straszne problemy z zębami chociaż to młody kocur, teraz prawdopodobnie czeka go kilka ekstrakcji i czyszczenie ultradźwiękami kamienia. Oczywiście wszystko pod narkozą, obawiam się trochę, w końcu zawsze jest jakieś ryzyko i nawet przy prostym zabiegu może się coś... tfu, żeby nie zapeszyć
Azorek ma się trochę lepiej, pije codziennie beta glukan, pożyjemy zobaczymy

. Kiwaczek natomiast jest coraz bardziej "kotkowaty"

, bawi się jak szalony, psoci, usiłuje wspinać się po ścianach ( z jego brakiem równowagi jest to żałosne

) i przede wszystkim morduje wszystkie pozostałe koty, oczywiście najbardziej "tatusia"

. Kiwaczek po wczorajszym ważeniu - 2 kg żywej wagi, bardzo żywej

.