Pola, Irys, Bonnie - yyy kotki trzy ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 26, 2005 18:26

Biedna Polinka :( Ale co się dziwić- to jej pierwsze dokocenie, musi to odchorować :wink:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 26, 2005 19:46

Cuuuuudny misiu !!!

Polinko, musisz jesc, nie pozwalaj smarkowi na wyjadanie papu z miski !
Dziewczyno nie daj sie ! :)

Jak wroce do Germanii to pokaze Wam pare zdjec Kupidka , na ktorych doskonale widac jego prawdziwy charakter :twisted: Taki blysk w oczach, ze az strach sie bac :strach:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob mar 26, 2005 19:55

gratuluje, pieknego masz maluszka :1luvu:
i kciuki za apetyt rezydentki
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 26, 2005 23:56

może karm je całkiem osobno? zamknij się z Polinką w osobnym pokoju z jej miską i porzemawiaj do niej czule, albo zamknij ja samą - jak nie lubi być obserwowana przy jedzeniu, żeby nawet mały nie miał okazji się zbliżyć.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 27, 2005 6:36

ryśka pisze:Dopieszczaj Polę, mów do niej dużo, głaszcz, baw się z nią, dawaj jej smakołyki tak, żeby mały tego nie widział. :)

Rysia no jest w sumie problem z tym dopieszczaniem - Pola nalezy do kotow niedotykalskich. I tak w sumie dala sie pare razy wziazc na rece i sie ponosic (na kolanach sie jej nie da trzymac, glaskac jak ona lezy tez nie). Kiedy lezy/spi i jak ide przytulic to czasem nie wiem czy jej tym radosc robie czy wprost przeciwnie, bo prawie zawsze konczy sie capnieciem mojej reki zabkami.

tomoe pisze:może karm je całkiem osobno? zamknij się z Polinką w osobnym pokoju z jej miską i porzemawiaj do niej czule, albo zamknij ja samą - jak nie lubi być obserwowana przy jedzeniu, żeby nawet mały nie miał okazji się zbliżyć.


mowie do Poli czule, ona tylko spojrzy w gore na mnie, ale z takim wyrzutem, ze plakac sie chce. TZowi tez jej jest zal, ale do niego to w ogole nie podejdzie.
Z tym jedzeniem to juz probowalam na wszystkie sposoby, daje w innym pokoju, daje na innym poziomie (wszystkie szafki, parapety wyprobowane) pare kawalkow i nic.
Wczoraj wieczorem zjadla prawie cala saszetke KK - nie mam juz wiecej, bo nie kupuje tego w ilosciach hurtowych. Animonda przyjdzie dopiero ok srody.
Musialam rano dac Poli parafine, bo w sumie od wtorku nie zrobila kupy! parafina to dla niej chyba cos najgorszego co moze byc - znow przerazenie w oczach i poszla gdzies w ciszy poplakac.

Biore dzis malego i jedziemy do mamy, wczesniej wyczyszcze kuwete i dam jej miesko. mam nadzieje, ze jak wrocimy to znajde w kuwecie niespodziankne i miesko bedzie zjedzone.

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon mar 28, 2005 8:38

Pola dzis zrobila kupke, ufff (po wczorajszej parafinie i wieczorem jeszcze siemie). Nie wiem dokladnie jak z jedzeniem, bo wczoraj zostawilam jej na dole talerzyk z wolowina, wrocilismy pozno wiec nie wchodzilam na dol, wieczorem jeszcze dalam obu wolowego, maly wchlonal od razu, Polcia pare kawaleczkow i potem nie wiem. Rano talerzyk byl pusty, ale nie recze, czy maluch nie skonsumowal . zaczyna mi brakowac pomyslow gdzie moge zostawiac Poli zarelko, bo Lilo opanowauje wszystkie poziomy :roll:
I wlasnie z tym jest klopot - Pola nie zjadala nigdy wszystkiego od razu, bez wzgledu na ilosc danego jej jedzenia, zawsze jadla w ratach.
Teraz widze, ze tez - cos dziobnie, reszte zostawia na pozniej, Tylko, ze nie ma juz pozniej, bo maly pozera i swoje i jej.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon mar 28, 2005 10:41

Musisz je karmic osobno niestety i na komende. To nie jest latwe, ale mozna koty do tego przyzwyczaic. Jak sie ma chore koty to sie musi, wiec sie da tyle, ze trzeba czasu na to (i na samo karmienie i na przyzwyczajenie).
Obrazenie sie i zle samopoczucie po dokoceniu to niestety normalka...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 28, 2005 11:03

Trzeba karmic tak jak mowi Zuza, na komende i osobno.
U mnie Majka dostaje jesc w zamknietej kuchni, bo inaczej nic by nie zjadla.
Kupido i Lej pozarliby wszystko z jej talerzyka :roll:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon mar 28, 2005 17:27

Pola dzis zjadla nawet nawet kurczaczka, ale wlasnie jak mowicie na osobnosci, kiedy malego w ogole nie czuc nawet w powietrzu (swoja droga znow nie wiem gdzie sie zakamuflowal)

Pojawil sie nowy problem - Pola zostala oskarzona o nasikanie na klatce schodowej. Ja mam jednak nadzieje, ze to dzieciaki laly sie woda i to stad (choc twierdza, ze akurat tam sie nie laly i "przed chwila" kaluzy nie bylo).
Jest druga kuweta, ale do niej zaden sie nie chce zalatwiac :( No to ja schowalam.

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon mar 28, 2005 17:30

To już prędzej maluszek nasikał, kiedy mu było za daleko do kuwety :) U maluszków stosunkowo często się takie "wpadki" zdarzają.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto mar 29, 2005 6:44

ryśka pisze:To już prędzej maluszek nasikał, kiedy mu było za daleko do kuwety :) U maluszków stosunkowo często się takie "wpadki" zdarzają.


on wyglada (niestety) na takiego, ktory moglby to zrobic :roll: Slodka minka, a w glowie milion pomyslow na rozrabianie.
Ale nawet TZ nie jest w stanie sie na niego denerwowac - wczoraj maly znow w srodku nocy przyszedl wariowac po lozku - z uporem maniaka podkladal sie pod reke TZta - TZ sie tylko usmiechal :) Swoja droga - ciekawe jak dlugo potrwa ten stan zakochania :) Chociaz patrzac na brzdaca to raczej dluugo, o ile nie na zawsze :) Szczerze mowiac to nie wyobrazam sobie miec innego kota jak nie BRI. Zakochalam sie w sumie w rasie po zdjeciach i opisach, ale to co mam w domu przeszlo moje oczekiwania. Maluch jak spi wyglada jak misio-przytulanka - te slodkie pucki i grubasne lapeczki kolo mordki sa :love: Biega jak pluszowa kulka, minki strzela jednorazowe. Jest zupelnie wyluzowany i widac bezstresowe wychowanie. Pstryczek w ucho nie robi na nim wrazenia, slowa nie wolno nie dzialaja - on wie czego chce i to robi. Wchodzi gdzie chce , nie boi sie obcych. Jest przecudowny!

Z Pola w niedziele zrobilysmy sobie beauty salon :) Pola zostala wyczesana i wymasowana szczotka, potem mokra reka zdjelam jej reszte wloskow. Pola sie pozniej sama szorowala, a ja sie taplalam w waniliowej kapieli. Widac bylo po koci, ze przyjemnosc jej sprawilo to nasze kobiece sam na sam dla urody:)
Wczoraj po raz pierwszy odkad maly przyszedl do nas, Pola polowala na moje stopy pod koldra. To taka nasza zabawa przed snem ;) A potem chwile lezala kolo mnie na lozku.
Dzis rano koty sie gonily - jeszcze bez milosci, bo to byl taki berek z pacnieciem w tylek, ale przynajmniej z zaciekawieniem.
Pola je, ale ciagle jeszcze malutko - zjada na dzien ok polowe normalnej porcji. Jak dlugo moze byc na takich malych porcyjkach? czy moze sprobowac jej kupic jakas karme mokra z tych leczniczych dla rekonwalescentow o podniesionej wartosci odzywczej?
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto mar 29, 2005 6:51

Ja bym kupila te karme. Jak juz ruszyla z jedzeniem - jest lepiej! :-) I jak sa pierwsze kontakty ganianiowe :-)
Teraz juz bedzie coraz lepiej :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto mar 29, 2005 7:56

Kup jej saszetkę walthama i zrób taką papkę. Jak zje sama to ok, jak nie to strzykawką nakarm. Jesli woli suche, to kup suche dla rekonwalescentów. A jęśli lubi to pozwól jej jeść jakiś czas kittena- jest bardziej odżywczy, więc może mniej go jeść.

No i musisz nauczyć ja jeść "na komendę".
Tzn rano, wieczorem i koniec. Dajesz jej miskę (sama, bez małego) Je ile chce a potem zabierasz. Przez kilka dni dopychaj ją Walthamem. Możesz też dawać Calo-pet- on jest po pierwsze bardzo odżywczy, po drugie pobudza apetyt. Jak się zrobi głodna, to się nauczy jeść wtedy kiedy ty chcesz.
Moje tak przegłodziłam, Budrys z tydzień jadał z połowę porcji (rzucałam mu chrupki po kuchni :roll: ), teraz też chyba nie jada pełnej. Ale wygląda ładnie, nie schudł, musiał się nauczyć, że nie ma zostawianai na później. Myślę że z dwa tygodnie potrwa przestawianie koteczki na stałe pory karmienia.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto mar 29, 2005 8:10

Mysza pisze:Kup jej saszetkę walthama i zrób taką papkę. Jak zje sama to ok, jak nie to strzykawką nakarm. Jesli woli suche, to kup suche dla rekonwalescentów. A jęśli lubi to pozwól jej jeść jakiś czas kittena- jest bardziej odżywczy, więc może mniej go jeść.
Budrys z tydzień jadał z połowę porcji (rzucałam mu chrupki po kuchni :roll: ), teraz też chyba nie jada pełnej. Ale wygląda ładnie, nie schudł.


Zaraz obdzwonie wetow, czy gdzies dostane tego walthama :roll:
Na szczescie Pola mimo tych pieciu dni stresu nie wyglada zle. Dwa pierwsze dni to miala przerazenie w oczach, ale teraz jest ok. Tzn oczka wygladaja zdrowe, siersc nie jest zmierzwiona, obmacana po brzuszku nie wykazala stanu bolowego a jak zwykle niezadowolenie.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro mar 30, 2005 6:50

Kupilam wczoraj Poli walthama i mala zjadla pol saszetki. Jadla na szafce, musialam kolo niej stac, glaskac ja, powtarzac, ze nic sie nie dzieje - zjadla.
Zjadla tez pare kawalkow kurczaka, musialam jej dac z reki. Maly jak wyczul miesko noosem od razu wtarabanil sie do talerza. Staralam sie go odepchac, ale on jest wyjkatkowo upartym kotkiem. W koncu Pola sie wkurzyla i odeszla.
Niestety - wczoraj chyba za szybko powiedzialam , ze TZ zakochany. Wczoraj pierwsze kocie starcia. Ze sie rozczulam za Pola (bo jakby byla glodna to by sam jadla, a ja ja karmie w pokoju, na dywanie, na szafce, to po co on goni z szafki skoro ja ja potem na niej karmie).
Maluch z uporem chcial wczoraj spac na lozku. Spal ze mna na poduszce , ale jak sie polozyl TZ to maly sie do niego doczolgal i zaczal mruczec. No i TZ go najpierw zdjal z lozka, potem zrzucil, a potem juz byl na maxa wkurzony - ja poszlam z kotami do drugiego pokoju, troche malego pomizialam, ale wrocilam spac zamykajac drzwi.
Dzis TZ wyjezdza na 3 dni, wroci w piatek. Oczywiscie ja uwielbiam kiedy koteczek ze mna spi - Pola zawsze ze mna spi jak spie sama. Ale nie wejdzie do lozka jak jest tam TZ. Ale maluszek nie rozumie, ze TZ nie lubi. No i nie wiem czy mu pozwolic spac ze mna, czy lepiej nie. Ten maluch jest taki rozkoszny, on nie rozumie, ze jemu cos nie wolno, nie rozumie jak ktos moze mu na cos nie pozwalac.
Ale ja mam TZta :roll: :(

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 79 gości