Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lifter pisze:
Swoja droga przypomniala mi sie historia jak Mopikowi usilowal pobrac krew pewien japonski weterynarz (bez nazwisk, bo przeciez tylu ich we Wrocku praktykuje... ). No i chcial z przedniej, podczas gdy od lat mial brane z tylniej, i nawet przy tym nie mruknal. Zasugerowalem tylnia. Japonczyk sie na mnie lekko obrazil i stwierdzil, ze ma praktyke od 25 lat, zawsze bierze z przedniej i nie widzi powodu by tu bylo inaczej.
W 20 minut pozniej faktycznie pobral, choc jak dla mnie polalo sie duzo wiecej krwi japonskiej niz kociej, bo Mopik wszedl w tryb samuraja i sie wsciekl i walczyl jak dzika furia.
Po tygodniu kontrola.
Japonczyk spojrzal na niego, skojarzyl, westchnal i pobral z tylniej.
Mopik lezal na stole i nawet ogonem nie machnal.
Po minucie bylo po wszystkim.
haaszek pisze: Wyniki pięknie w środku normy! Czyli tak dalej - dieta plus Renokril.
on ciągle znika. Szary kot jest jeszcze gorszy niż czarny - ten przynajmniej występuje jako ciemna plama. On potrafi "zginąć" na fotelu czy w przedpokoju...MB&Ofelia pisze:A Echo nieźle nastraszył tym znikaniem
haaszek pisze:on ciągle znika. Szary kot jest jeszcze gorszy niż czarny - ten przynajmniej występuje jako ciemna plama. On potrafi "zginąć" na fotelu czy w przedpokoju...MB&Ofelia pisze:A Echo nieźle nastraszył tym znikaniem
haaszek pisze:on ciągle znika. Szary kot jest jeszcze gorszy niż czarny - ten przynajmniej występuje jako ciemna plama. On potrafi "zginąć" na fotelu czy w przedpokoju...MB&Ofelia pisze:A Echo nieźle nastraszył tym znikaniem
haaszek pisze:Horacy w Alpach postawil na nogi cały pasjonat, ktoś nawet widział śladu na śniegi.
Bydlę zabunkrowało się w szafie na półce między ubraniami.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1, Sigrid, zuza i 63 gości