Sabinki 2 - Bialas - superalergik :-(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 01, 2002 15:15

U Falkotów trwało to jakieś trzy dni :D

Falka

 
Posty: 32793
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt mar 01, 2002 15:21

Salme nowy kot obchodzi 2 minuty ;)

Sabib (swoja droge swietne imionka ;) - to brzmi jak po arabsku, jakos tak bylo habibi chyba - kochanie. Niech mnie ktos poprawi, bo nie wiem czy dobrze.

Sabib pewnie mysli, ze przyszla na chwilke w odwiedziny. Dobrze, zuza, ze nie pracujesz, faktycznie.
Nie moze jej sie u Was nie spodobac. Bedzie dobrze, kwestia tylko kiedy.

A moze ona w nocy podjadla, tylko nie widzialas?

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 01, 2002 15:23

Autorytatywnie stwierdzam, że masz rację, Ofelio :lol: :arrow: :lol: :arrow: :lol: :arrow: :lol:

Zuzo, naprawdę Cię podziwiam, że masz takie cudne stereo...
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt mar 01, 2002 15:23

Padme - w arabskim?

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 01, 2002 15:29

Jasne, że trzydzieści dni to nie dekretem ustanowiona norma... W sumie tak długi czas zaznajamiania to wielka rzadkość.

Trzymaj się Zuzo, Sabi B zachowuje się prawie tak samo, jak Sasza - tamten Sasza. Gdy miał rok trafił do nas na kilka miesięcy na przechowanie, gdyż jego opiekunowe wyjeżdżali. Po tygodniu był całkiem na miejscu, a z początku schował się w ciemny kąt i nawet płakał. Nie głośno, po prostu łzy mu ciekły po futerku. Ale starczyło pogadać z kotem, przytulić i szybko zaczęło być dobrze... :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 01, 2002 15:32

O Boze :cry: jak to lzy mu ciekly? A ci ludzie wrocili?

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 01, 2002 15:34

Mhm... :oops: na studiach całkiem dobrze pisałam i mówiłam w tym języku i wszystko, totalnie wszystko zapomniałam, bo nie miałam dostatecznie utrwalone :oops: :oops: :oops: No, a poza tym to było... mmmcie lat temu... :lol:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pt mar 01, 2002 15:36

Ojej, płakał łzami :( To pewnie ci serce musiało pękać. W ogóle nie wiedziałam, że kociate mogą tak płakać...
Zuzo, wszyscy trzmają kciuki, więc musi być dobrze i to szybko. :P :) :P

Kesi

Avatar użytkownika
 
Posty: 10195
Od: Wto lut 12, 2002 17:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 01, 2002 15:39

Och, te języki... Jako nastolatce ojczulek zrobił mi oryginalny prezent w postaci kursu francuskiego podczas wakacji. Zasuwałam codziennie na 6 godzin zajęć :cry: Kurs był dobry i nauczył mnie mówić i pisać, tyle że - potem nie było nic. Gdyby tatuśko szarpnął się jeszcze na wyjazd do Francji, utrwaliłabym co trzeba, a tak... Teraz prawie nie odróżniam rzeczownika od czasownika :cry:
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Pt mar 01, 2002 15:40

Falko - polalas miod na moje biedne serce...

Teraz Sabib nadal za zaslonka, ale juz w komfortowych warunkach, na podusi, a nie na ksiazkach i z zabierajacym miejsce wentylatorem...

Co do jedzienia - nie zjadla, ile bylo tyle jest, saszetki z reki tez nie chce.
pociamkala kilka ziarenek suchego w nocy - to slyszalam. Nasypalam jej na parapet z boku reczniczka, zeby miala pod noskiem.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87695
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt mar 01, 2002 15:40

Po prostu łzy... Pierwszy raz widziałem płaczącego w milczeniu kota :cry: Jednak naprawdę szybko dał się utulić. Oni zaś potem wrócili, wzięli go z powrotem, ale... Jak potem słyszałem, przez wiele dni biegł do drzwi przy każdym dzwonku. Do dziś mi chodzi po głowie, że może jednak należało pogadać z nimi i nie oddawać im już Saszki.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 01, 2002 15:42

Moi rodzice byli w Syrii przed slubem (nie wiem czy wtedy juz byli razem), na zaproszenie meza siostry mojej babci (mojego chrzestnego), ktory jest syryjczykiem. No wiec takie slowa jak kochanie musieli znac ;)

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 01, 2002 15:45

Oj, Estraven, ja bym chyba nie oddała! Jak nie zacznę kontrolować tej kociej zachłanności, skończę jako najmniejszy koci azyl świata :roll: A zresztą chyba już się kwalifikuję :roll:
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Pt mar 01, 2002 15:46

mrauygh,niesamowite koty......
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 01, 2002 15:51

Tak Gato... Zadziałało jednak myślenie - kot ma opiekunów, ma dom, więc wraca na swoje, bo w każdej chwili może trafić się taki, który tego będzie pozbawiony... Niby rozsądne... niby...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości