Drops.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 29, 2017 19:10 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Moli25 pisze:
MaryLux pisze:Dropsiu, czy Ty mnie nie chcesz zdradzić z Perełką? Ona jest młodsza ode mnie...
Lusia

O jej, ale telenowela się szykuje :ryk:

Telenowele wymiękają przy realnym życiu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 29, 2017 21:10 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Hej dziewczyny. Żadna telenowela. Ja koffam Lusię. Nic moich uczuć nie zmieni. Lusia wprawdzie dla mnie trochę oschła ale jak każda DAMA ma do tego prawo. Ja Cię Lusiu niezmiennie i nieustająco KOFFAM!!!. A forumowiczów proszę o niewkręcanie nas w żadne Izaury itp. :201440. Co by uciąć jakieś plotki o Nas to może drapnij ciepłe słówko dla Dropsika?
Ja dla Ciebie nieustające :1luvu:
Drops
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt gru 29, 2017 21:40 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Ziemosław pisze:
ewkkrem pisze:
Ziemosław pisze:
ewkkrem pisze:No to jestem całkiem zakocony. Czy Perua i Perełeczka to to samo futerko? Pogubiłem się. Czytam i czytam i mętlik w łebku.
Franklin przedstawił Peruę. W zawodach miss kot nie mam z nią szans :cry: . Jest po prostu niepowtarzalna :love: .
Franklinie, wcale nie masz motorku w dupce. To Twoja Duża bierze Cię pod włos. Masz po prostu dużo energii. Uspokój się na 15 sekund, żeby Duża mogła zrobić zdjęcie. Jak się dużo biega to i tłuszczyk nie narasta. Domagam się zdjęcia! :!:
Drops pozdrawia.


Dropsu. Potwierdzam że ja to ja, Królewna Perełka. Mój brat Franklin jeszcze się nie naumiał ortografii i dlatego tak dziwnie miauczy. On młody jeszcze jest, wiesz. Nieobyty w świecie. Nie to co ja.
Perełka elokwentna

Tzn, że Ty troszeczkę starsza od Franklina. Wiem, że Damy nie pyta się o wiek :oops:, ale inaczej gada się z dzieciakiem a inaczej z dorosłą koteczką. Zresztą nieważne. Jesteś tak zjawiskowa, że nie muszę pisać. Wystarczy. że Cię widzę. (No i oczywiście, chciałbym poczytać o Tobie).
Drops


Dropsu. Ja mam 4 lata i Duża znalazła mię w lesie jak byłam malutka. Potem miałam dużo wizyt u pani weterynarz bo miałam świeszp w uszkach i bolał mię brzusio.
I miałam katar z czego mi została biała plamka na jednym oczku. Duży mówi że jestem ślepa ale nie jestem. Obecnie śpię w kartoniku.
Perełka

Perełeczko!. Co Ty robiłaś w lesie?!!! I znowu słyszę o kotkach z lasu. O Kurdebelek, czy to takie częste? Dopóki nie zaznałam forum miał nie miałam pojęcia o takim zjawisku. Słychać było o pieskach porzucanych w lesie (delikatnie napisane) ale o kotach z lasu?! Pierwsze sygnały do mnie dotarły od Saagi o Fiorze i Ignasiu. Później lawina. Jak zagłębić się w temat to kolejne okno mroku. Może Perełeczko muszę jeszcze długo pobyć na forum by oswoić się z tym tematem. Na razie gorące wyrazy współczucia :x i gratulacji, że znalazłaś sobie odpowiednich Dużych :dance2:

No cóż, może jest to strona Dropsa, ale jego Duża musi wtrancać swoje uffagi i jakieś fonntyy.
Drops - zniesmaczony :|
ewkkrem - zniewolona :mrgreen:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob gru 30, 2017 11:25 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Dropsiku kochany, mimo że to Twój wątek, pozwól jednak, że napiszę do Twojej Dużej.
Kotki i pieski z lasu to standard Polski B. Wiadomo, kot sobie poradzi. Wiele takich historii mogłabym opisać. Kiedyś w jednym z gabinetów wet. w moim miasteczku był kotek z tylną łapką zaplataną z drut z wnyków. Niestety, łapki nie udało się uratować. Na szczęście pani doktor znalazła mu dobry domek :D
Moja Fiora wywalona była na działki w trakcie leczenia. Wygolone futerko miała wokół rany. No ale w końcu leczenie weterynaryjne do tanich nie należy, a kot się sam wyliże.
Niedawno też dowiedziałam się od młodej osoby (17 lat), że koty w ogonach mają węże :strach: I dziadek tejże osoby zawsze ogony kotom siekierką odcinał :strach:
Tak, Konopielka wiecznie żywa :strach:
Przepraszam Dropsiku, że tak nabałaganiłam w Twoim wątku i zapewne zdenerwowałam Ciebie i Dużą :201461

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Sob gru 30, 2017 13:45 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:Dropsiku kochany, mimo że to Twój wątek, pozwól jednak, że napiszę do Twojej Dużej.
Kotki i pieski z lasu to standard Polski B. Wiadomo, kot sobie poradzi. Wiele takich historii mogłabym opisać. Kiedyś w jednym z gabinetów wet. w moim miasteczku był kotek z tylną łapką zaplataną z drut z wnyków. Niestety, łapki nie udało się uratować. Na szczęście pani doktor znalazła mu dobry domek :D
Moja Fiora wywalona była na działki w trakcie leczenia. Wygolone futerko miała wokół rany. No ale w końcu leczenie weterynaryjne do tanich nie należy, a kot się sam wyliże.
Niedawno też dowiedziałam się od młodej osoby (17 lat), że koty w ogonach mają węże :strach: I dziadek tejże osoby zawsze ogony kotom siekierką odcinał :strach:
Tak, Konopielka wiecznie żywa :strach:
Przepraszam Dropsiku, że tak nabałaganiłam w Twoim wątku i zapewne zdenerwowałam Ciebie i Dużą :201461

Ależ nie nabałaganiłaś. Drops nie jest w najmniejszym stopniu egoistą i chętnie dzieli się swoim wątkiem. :oops:
To o czym piszesz to na pewno nie jest Polska B. ani C.... To jest Polska Z :201495 . Mam wrażenie, że "młoda osoba i jej dziadek" to osoby chore psychicznie. Inaczej nie potrafię tego zjawiska wytłumaczyć. Ja w każdym razie zmieniłam teren spacerów. Mieszkam bardzo blisko lasu i teraz właśnie zaczynam spacerować po lesie. Trochę niebezpiecznie bo sporo tam osób uzależnionych i konsumujących pod krzaczkiem. No i mam taką refleksję. Czy margines to pijaczek, który kotka nie skrzywdzi i jeszcze najczęściej podzieli się zagrychą, czy "kościółkowy dziadek obcinający kotom ogonki? :evil:
Nawiasem mówiąc, to Drops się trochę przestraszył tych węży w ogonku. Powiedziałam mu, że on to węża nie ma wprawdzie w ogonku tylko w pyszczku. Idę po siekierkę :P . Unaocznię naszą sielankę :twisted: Mamy balkon zachodzący na kuchnię. Jak w kuchni otwarte okno to kochany koteczek idzie na spacer z okna do drzwi. Drzwi oczywiście w pokoju zamknięte. No i wtedy te węże zaczynają się drzeć "wpuść babo". Baba wpuszcza i zabawa zaczyna się od początku. itd. :strach: Nie mam wyjścia idę po siekierkę. :P
Pozdrawiam Cię i oczywiście Fiorę i Ignasia.
ewkkrem.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob gru 30, 2017 14:30 Re: Trudne początki kota Dropsa..

ewkkrem pisze: No i mam taką refleksję. Czy margines to pijaczek, który kotka nie skrzywdzi i jeszcze najczęściej podzieli się zagrychą, czy "kościółkowy dziadek obcinający kotom ogonki? :evil:

Kiedyś taka przygoda mnie spotkała.
Poszłam nakarmić bezdomniaki. W miejscu karmienia, w krzakach siedzi taki właśnie pan i napój,szumnie winem zwany, konsumuje. Przyznam, że lekki strach mnie ogarnął. Nagle słyszę od tego pana: "Pani się nie boi! Ja tu też do kotków przychodzę. I budki im ponaprawiałem, i jeść czasami przynoszę." No i tym sposobem zyskałam kumpla - osiedlowego żula :ryk:

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Sob gru 30, 2017 14:57 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:
ewkkrem pisze: No i mam taką refleksję. Czy margines to pijaczek, który kotka nie skrzywdzi i jeszcze najczęściej podzieli się zagrychą, czy "kościółkowy" dziadek obcinający kotom ogonki? :evil:

Kiedyś taka przygoda mnie spotkała.
Poszłam nakarmić bezdomniaki. W miejscu karmienia, w krzakach siedzi taki właśnie pan i napój,szumnie winem zwany, konsumuje. Przyznam, że lekki strach mnie ogarnął. Nagle słyszę od tego pana: "Pani się nie boi! Ja tu też do kotków przychodzę. I budki im ponaprawiałem, i jeść czasami przynoszę." No i tym sposobem zyskałam kumpla - osiedlowego żula :ryk:

Faaaajnie.
Moje doświadczenia z żulią są dużo bardziej pozytywne niż z dewocją. Tzw. żulia to przeważnie wykształceni, myślący i czujący ludzie, którym życie wykoślawił nałóg.
Drops też ma podobne doświadczenia.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob gru 30, 2017 17:39 Re: Trudne początki kota Dropsa..

ewkkrem pisze: Perełeczko!. Co Ty robiłaś w lesie?!!! I znowu słyszę o kotkach z lasu. O Kurdebelek, czy to takie częste? Dopóki nie zaznałam forum miał nie miałam pojęcia o takim zjawisku. Słychać było o pieskach porzucanych w lesie (delikatnie napisane) ale o kotach z lasu?! Pierwsze sygnały do mnie dotarły od Saagi o Fiorze i Ignasiu. Później lawina. Jak zagłębić się w temat to kolejne okno mroku. Może Perełeczko muszę jeszcze długo pobyć na forum by oswoić się z tym tematem. Na razie gorące wyrazy współczucia :x i gratulacji, że znalazłaś sobie odpowiednich Dużych :dance2:

No cóż, może jest to strona Dropsa, ale jego Duża musi wtrancać swoje uffagi i jakieś fonntyy.
Drops - zniesmaczony :|
ewkkrem - zniewolona :mrgreen:

Dropsu. Ja jestem już zdrowa i szczęśliwa z Dużymi. Właśnie wykopałam cały żwirek z kuwety, niech sprzątają.
Perełeczka

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Sob gru 30, 2017 17:58 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Kochana jesteś Perełeczo. I witaj w klubie. Ja też się staram jak mogę, ale Maciek jest lepszy ode mnie. On jak pójdzie do kuwety to Duża mówi takie wyrazy, które nie nadają się do powtórzenia na forum.
Cieszę się ooooogromnie, że jesteś zdrowa i zaopiekowana. A moja Duża kocha się martwić. Od jakiegoś czasu martwi się tym, że ja chrapię. Ja też nie wiem czy powinienem mieć jakieś obawy. Jeżeli tak, to bardzo bym chciał, żebyście migli posłuchać jak ona chrapie. Po prostu uszka mi więdną.
Pozdrawiam.
Drops. :lol:
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie gru 31, 2017 9:06 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Jak już o kuwetach... Mojej znajoma kotka o takie listy zostawia w toalecie :love:Obrazek

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie gru 31, 2017 11:21 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Moli25 pisze:Jak już o kuwetach... Mojej znajoma kotka o takie listy zostawia w toalecie :love:Obrazek

Rzeźbiarka. <3 :201471
My takich listów nie umiemy, ale będziemy trenować ilu kuwetka pomieści :201497
Drops i Maciek
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie gru 31, 2017 13:01 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Obrazek

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Nie gru 31, 2017 14:18 Re: Trudne początki kota Dropsa..

ewkkrem pisze:Hej dziewczyny. Żadna telenowela. Ja koffam Lusię. Nic moich uczuć nie zmieni. Lusia wprawdzie dla mnie trochę oschła ale jak każda DAMA ma do tego prawo. Ja Cię Lusiu niezmiennie i nieustająco KOFFAM!!!. A forumowiczów proszę o niewkręcanie nas w żadne Izaury itp. :201440. Co by uciąć jakieś plotki o Nas to może drapnij ciepłe słówko dla Dropsika?
Ja dla Ciebie nieustające :1luvu:
Drops

Koffam Ciem, Dropsiulinku :)
Lusinka

Obrazek

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 31, 2017 15:51 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Oj szczęśliwy Drops dzisiaj. Lusia skrobnęła ciepłe słówko. Dzięki Lusiu i ślę Ci najserdeczniejsze życzenia szczęścia, zdrowia i duuużo zabawek w nowym 2018 roku.
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8861
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie gru 31, 2017 17:18 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Dropsiu,
Tobie, Maćkowi i Dużej Szczęśliwego Nowego Roku życzymy :1luvu:
Fiora, Ignaś i Duzi


Obrazek

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości