Strona 8 z 101

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Wto sty 16, 2018 13:26
przez alessandra
Przyleciałam po wieści jak obraz po wczorajszym usg -ech, co mam powiedzieć :(
Trzymajcie się ! Dopóki nie boli jest dobrze , znam to Kasiu , wiesz przecież ... :( ważne , a by nie bolało !

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 1:33
przez Atta
Yhym, trzeba z kotami życ chwilą na przytulaśnie,nacieszać się, nacieszać i kolekcjonować wspomnienia :201461

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 9:11
przez Katia K.
Praktykowałam olej w wodzie, u bezdomnych, na drugi dzień robiłam takie same babki z foremek, ale być może wolniej zamarzała, nie miałam jak sprawdzić. U ptaków pod oknem jeszcze nie próbowałam, dopiero pierwszy raz zimą wynoszę im cały czas wodę, ale to jest myśl.
Tą wątrobą się zmartwiłam (o dziwo, ostatnia krew - 27.12, wątrobowe wyniki idealne, usg zupełnie im przeczy), ale bardziej tymi węzłami. Kota umarła z powodu chłoniaka, ale ją zabił w przeciągu kilkunastu dni. Krzyś trzyma się dobrze, choć widzimy, że jest inaczej, niż normalnie.
Boję się, że nie zauważę, kiedy zacznie boleć.
Chrapek nie odpuszcza, to też problem. Mam nadzieję, że w końcu dojdzie ten uspokajacz, który Ola poleciła, niby nie poczta polska, a inny, wypróbowany sposób transportu, ale na paczuszkę czekam już od czwartku :? Oby specyfik pomógł...
Obrazek

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 9:15
przez mir.ka
Krzysiu, nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

u mnie akurat poczta dobrze funkcjonuje, odpukam ,żeby nie zapeszyć, paczki przychodzą z reguły na nastepny dzień

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 9:21
przez MAU
Krzysiaczku kochany :1luvu: :201461 :201461 :1luvu: najmocniejsze :ok: :ok: .Jak najwięcej jak najlepszych dni ,w dobrym samopoczuciu.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 9:14
przez Katia K.
Dzięki za kciuki :)

Krzyś bierze teraz 4 specyfiki, wszystko w jedzeniu, więc łatwo nie jest. Dwa normalne posiłki plus rarytas, czyli mus Miamora, który moje koty dostały od marivel :) ale oczywiście musiałam dokupić, bo idzie dużo. W tym musiku podaję też Chrapkowi te tabletki, oczywiście zgniecione w moździerzu, które, mam nadzieję, cudownie zadziałają. Już 2 sztuki skonsumował. Efekty pewnie po jakiś dwu tygodniach dopiero? Bo na razie... cóż, rano rzucił się na Niunię (2 razy mniejszej, ostatnie ważenie: 3 vs. 5,8 kg), kłębili się po pokoju, ledwo rozdzieliłam, dostało się i mi, mam pocięty palec, cosobotnie sprzątanie mieszkanie stoi pod znakiem zapytania :? Taki już jest ten Chrapek.

Te tabletki dostałam do saloniku prasowego, tzw. paczka w RUCHu. Trochę tańsza i wygodna dla mnie. Czekaliśmy tydzień od zamówienia, ale trudno, przynajmniej mogłam ją "śledzić" na stronie. Natomiast 10 stycznia nadałam list polecony do szwagra we Wrocławiu. I nic, cisza. Dalej tkwi u nas na poczcie (przynajmniej wg www). Piszą, że dopiero po 14 dniach (roboczych) można zgłaszać reklamację. Super. W liście był dokument z naszymi danymi osobowymi. Jestem już nieźle zdenerwowana, naprawdę :?

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 9:19
przez mir.ka
Katia K. pisze:Dzięki za kciuki :)

Krzyś bierze teraz 4 specyfiki, wszystko w jedzeniu, więc łatwo nie jest. Dwa normalne posiłki plus rarytas, czyli mus Miamora, który moje koty dostały od marivel :) ale oczywiście musiałam dokupić, bo idzie dużo. W tym musiku podaję też Chrapkowi te tabletki, oczywiście zgniecione w moździerzu, które, mam nadzieję, cudownie zadziałają. Już 2 sztuki skonsumował. Efekty pewnie po jakiś dwu tygodniach dopiero? Bo na razie... cóż, rano rzucił się na Niunię (2 razy mniejszej, ostatnie ważenie: 3 vs. 5,8 kg), kłębili się po pokoju, ledwo rozdzieliłam, dostało się i mi, mam pocięty palec, cosobotnie sprzątanie mieszkanie stoi pod znakiem zapytania :? Taki już jest ten Chrapek.

Te tabletki dostałam do saloniku prasowego, tzw. paczka w RUCHu. Trochę tańsza i wygodna dla mnie. Czekaliśmy tydzień od zamówienia, ale trudno, przynajmniej mogłam ją "śledzić" na stronie. Natomiast 10 stycznia nadałam list polecony do szwagra we Wrocławiu. I nic, cisza. Dalej tkwi u nas na poczcie (przynajmniej wg www). Piszą, że dopiero po 14 dniach (roboczych) można zgłaszać reklamację. Super. W liście był dokument z naszymi danymi osobowymi. Jestem już nieźle zdenerwowana, naprawdę :?



u mnie poczta dobrze funkcjonuje, odpukać, przesyłki szybko przychodzą, te z miau :wink:
a paczka w RUCHu tez jest zwykle szybciej, tak z reguły zamawiam książki i są najczęściej po 3 dniach od zamówienia

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 16:29
przez gatiko
Katia K. pisze:Obrazek

<3 <3 <3 cudowny

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Pt sty 26, 2018 11:54
przez MAU
Krzysiaczku kochany :1luvu: :201461 :201461 :1luvu: nieustające :ok: :ok: za Twoje zdrowie.
Jak najwięcej jak najlepszych dni w dobrym samopoczuciu.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Pt sty 26, 2018 12:54
przez alessandra
gatiko pisze:
Katia K. pisze:Obrazek

<3 <3 <3 cudowny


jak na moje oko Krzyś lepiej wygląda i chyba jest weselszy :D :ok:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 8:39
przez Katia K.
Czy ja wiem? Wygląd niezmienny, wychudł ostatnio, ale futerko ładniejsze, to prawda. Po przedświątecznych rozlizywaniach i pozostałości po abażurku, czyli szyjce łysej na szerokość 1-2 cm - nie ma śladu. Daję mu już ponad miesiąc Vetoskin, może to pomaga?
Ale mamy problem, może ktoś się z tym spotkał. Krzyś bardzo mocno zasypia, są sytuacje, że nie można go dobudzić. Tak było wczoraj, przedwczoraj, w zeszłym tygodniu. Przedwczoraj to chyba miałam stan przedzawałowy, spał na moich kolanach, spokojnie oglądaliśmy jakiś film, Krzysiuniowi łepek opadł na wersalkę, kiedy go podniosłam - miał otwarty pyszczek, język na wierzchu, prawie nim szarpałam, kłułam palcem - dopiero po dłuższej chwili przebudził się. Co to może być.
A poza tym spokojnie (napisać o Chrapku?), prawdopodobnie w środę pojedziemy na kontrolne badanie krwi.

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Sob sty 27, 2018 17:54
przez alessandra
Kasiu, straszne to: zapaść , omdlenie, reakcja po lekach? popytam, może ktoś ze znajomych podpowie

Co do uspokajacza, po tygodniu już powinnaś zobaczyć różnicę w zachowaniu Chrapka , wierze, że zadziała tak dobrze, jak u mnie :ok:

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Nie sty 28, 2018 8:06
przez mir.ka
Katia K. pisze:Czy ja wiem? Wygląd niezmienny, wychudł ostatnio, ale futerko ładniejsze, to prawda. Po przedświątecznych rozlizywaniach i pozostałości po abażurku, czyli szyjce łysej na szerokość 1-2 cm - nie ma śladu. Daję mu już ponad miesiąc Vetoskin, może to pomaga?
Ale mamy problem, może ktoś się z tym spotkał. Krzyś bardzo mocno zasypia, są sytuacje, że nie można go dobudzić. Tak było wczoraj, przedwczoraj, w zeszłym tygodniu. Przedwczoraj to chyba miałam stan przedzawałowy, spał na moich kolanach, spokojnie oglądaliśmy jakiś film, Krzysiuniowi łepek opadł na wersalkę, kiedy go podniosłam - miał otwarty pyszczek, język na wierzchu, prawie nim szarpałam, kłułam palcem - dopiero po dłuższej chwili przebudził się. Co to może być.
A poza tym spokojnie (napisać o Chrapku?), prawdopodobnie w środę pojedziemy na kontrolne badanie krwi.



może to po lekach tak mu się dzieje?

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Nie sty 28, 2018 18:27
przez alessandra
też pomyslałam o reakcji na leki, wygląd to wg mnie na omdlenie :(

Re: Proszę Państwa, oto Krzyś. Powolutku...

PostNapisane: Wto sty 30, 2018 14:55
przez gatiko
Moja ś.p. Fredzia tak miała. 3 razy w życiu, o mały włos nie zeszłam :/ myślałam,że umarła. Nie wiem , co to było i dlaczego.
A teraz sobie przypominam,że kotek też mnie tak raz załatwił. Nie dość,że dziwnie się ułożył ( on tak ma ), to zasnął mocno. Szarpanie nic nie pomogło.
Dla mnie, to było takie ... hmm... mega bezpieczny odlot w krainę marzeń, taki mocny, zdrowy sen.