Dziękujemy za życzonka noworoczne

.
U nas nowy rok zaczął się nie zaciekawie, Lady urządziła strajk barfowy, który wciąż nie został zażegnany. Jeszcze przed nowym rokiem zrobiłem mieszkankę z dwóch rodzajów mięsa - jedną z kurczaka, a drugą z jelenia. Obie mieszkanki okazały się być niejadalne. Zdziwiło mnie, że mieszkanka z jelenia jej nie smakowała, ostatnim razem wcinała ją z wielkim zachwytem, a teraz nawet z palca niechętnie jadła. Stwierdziłem, że może podroby były nieświeże i zrobiłem nowe mieszkanki z trzech rodzajów mięsa - kurczaka, indyka i kaczki pekińskiej. Lady jednak wciąż była niezadowolona. Żadna mieszkanka jej nie zasmakowała, a te z kaczką pekińską to już całkowicie niejadalne. Zjadła tylko trochę indyka, ale bez jakiegoś większego entuzjazmu. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, ten strajk trwa już za długo

.
Doszedłem do wniosku, że może przejadła się surowym mięsem i dzisiaj kupiłem jej Animonde Carny i Bozitę. Spróbowała trochę tej pierwszej i średnio jej zasmakowała, większość i tak musiałem jej na łyżeczce podawać. Bozita zaś okazała się być całkowicie niejadalna, sam sobie ją mogę zjeść

.
Jutro będę zamawiał transporter na zooplusie i wstępnie dodałem do koszyka Miamor Milde Mahlzeit oraz Miamor Feine Filets. Długo zastanawiałem się jaką mokrą karmę wybrać i ostatecznie stanęło na tych. Jeżeli zasmakuje to do jednej z porcji dodam FC i zobaczę czy to przypadkiem nie on zaczął przeszkadzać Lady. Myślę że tak po tygodniu-dwóch wrócimy do BARFa i oby nie było już marudzenia.
Lady nie zawsze daje się głaskać i brać na ręce, wczoraj jednak zebrało ją na czułości i aż 5 razy przyszła do mnie z włączonym traktorkiem i prośbą o głaski

. Nie wiem co jej się stało, na ogół są takie 2 epizody dziennie, a bardzo często tylko jeden. Brak apetytu, nastrój na czułości, a nawet częstsze miauczenie niż zwykle - przez chwilę pomyślałem, że może pierwsza rujka, ale za wcześnie chyba

.