Brygada Autodestrukcja (od 9str)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 10, 2016 18:32 Re: Jak długo jeszcze?

Już ktoś o tym wspominał...
Różnica jest taka, że on mieszkał z tymi kotami, a nie włamywał się tylko po to, żeby katować dwie kotki, a potem wymykał niepostrzeżenie. Chociaż pewnie i tacy dewianci istnieją...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 10, 2016 18:36 Re: Jak długo jeszcze?

Wiesz Stomachari jak już jeden taki adoptował koty by je mordować to mnie nic nie zdziwi.
Nawet by miało sens bo dochodzi element ryzyka, wymaga przygotowań...

To nie to samo co dorwać gdzieś bezdomne zwierzę i się na nim poznęcać.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 10, 2016 18:37 Re: Jak długo jeszcze?

Kurczę, masz rację :? Adrenalina rośnie.
Ale chyba straszymy znowu autorkę. Oby wszystko się wyjaśniło :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 10, 2016 18:40 Re: Jak długo jeszcze?

Wtrącę się z głupim być może pytaniem - czy kociaki widzą?
Czytałam o przypadku, kiedy kot był niewidomy od urodzenia, o czym opiekunowie dowiedzieli się dopiero po przeprowadzce do nowego domu (kot zaczął wpadać na meble).
Jeżeli kociaki byłyby niewidome, to mogłyby źle obliczać skoki i dorabiać się urazów wskutek np. zderzenia ze ścianą.
Oczywiście to tylko jedna z hipotez, mało prawdopodobna, ale warto sprawdzić.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34975
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 10, 2016 18:40 Re: Jak długo jeszcze?

Ale mnie nie chodzi o straszenie autorki, tylko o to pytanie
Blue pisze:Niestety, jeśli ta historia jest prawdziwa musisz dopuścić możliwość że podczas Waszej nieobecności ktoś do mieszkania wchodzi i z jakiegoś powodu kotki krzywdzi.


Koniczynka47 pisze:Ciekawe z jakiego powodu.
Albo to ktoś z poważnymi zaburzeniami psychicznymi albo chce coś przez to osiągnąć, nie wiem by się stamtąd wyprowadzili?


może nie byc żadnego powodu

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28432
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 10, 2016 18:46 Re: Jak długo jeszcze?

Powód czyjegoś działania jest zawsze.
Tu - gdy założymy że ktoś koty krzywdzi a nie jest to właścicielka (a chcemy sobie trochę pohipotetyzować) - można wyobrazić sobie świetną grę partnera, który mając psychopatyczne skłonności, nie znęca się nad dziewczyną bezpośrednio, tylko np. udostępnia klucz komuś kto pod ich nieobecność wchodzi, daje kotu kopa i wychodzi. Dziewczyna rozpacza, on się cieszy i ma co mu potrzebne, a jednocześnie ma okazję grać wspierającego, współczującego partnera.
Ociera łzy, podaje ramię, szuka informacji, zawozi do weta, jest poza podejrzeniami - bo przecież był z nią gdy to się stało.
Niektórzy psychopaci właśnie tak działają.
To hipoteza, równie realna jak choroba kotów.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 10, 2016 19:02 Re: Jak długo jeszcze?

Ja jeszcze spytałabym Raqel, czy jest pewna, że nigdy - przenigdy - nikt z osób mających dostęp do kluczy od mieszkania nie udostępnił ich komuś innemu, np. sąsiadowi z prosbą o podlanie kwiatów czy wyprowadzenie psa. Jeden raz.
Dorobić klucze jest łatwo i niedrogo.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lis 10, 2016 19:21 Re: Jak długo jeszcze?

Blue pisze:Powód czyjegoś działania jest zawsze.

Tak, nie zawsze zrozumiały dla nas, ale jest.

Blue pisze:Tu można wyobrazić sobie świetną grę partnera, który mając psychopatyczne skłonności, nie znęca się nad dziewczyną bezpośrednio, tylko np. udostępnia klucz komuś kto pod ich nieobecność wchodzi, daje kotu kopa i wychodzi. Dziewczyna rozpacza, on się cieszy i ma co mu potrzebne, a jednocześnie ma okazję grać wspierającego, współczującego partnera.
Ociera łzy, podaje ramię, szuka informacji, zawozi do weta, jest poza podejrzeniami - bo przecież był z nią gdy to się stało.
Niektórzy psychopaci właśnie tak działają.


I ma łączność by powiadomić tego, kto wykonuje "czarną robotę" jak ma działać i kiedy i na jak długo się wychodzi z domu, bo przecież koty nie ulegają wypadkom codziennie.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw lis 10, 2016 21:48 Re: Jak długo jeszcze?

Blue pisze:Powód czyjegoś działania jest zawsze.
Tu - gdy założymy że ktoś koty krzywdzi a nie jest to właścicielka (a chcemy sobie trochę pohipotetyzować) - można wyobrazić sobie świetną grę partnera, który mając psychopatyczne skłonności, nie znęca się nad dziewczyną bezpośrednio, tylko np. udostępnia klucz komuś kto pod ich nieobecność wchodzi, daje kotu kopa i wychodzi. Dziewczyna rozpacza, on się cieszy i ma co mu potrzebne, a jednocześnie ma okazję grać wspierającego, współczującego partnera.
Ociera łzy, podaje ramię, szuka informacji, zawozi do weta, jest poza podejrzeniami - bo przecież był z nią gdy to się stało.
Niektórzy psychopaci właśnie tak działają.
To hipoteza, równie realna jak choroba kotów.


Dokladnie tak! Pisalam to samo na poczatku wątku.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 10, 2016 22:11 Re: Jak długo jeszcze?

Zaznaczam
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Pt lis 11, 2016 5:09 Re: Jak długo jeszcze?

Nie wierzę, że kobieta będąca z mężczyzną nie ufa mu.
Pierwsze co zrobi to się go po prostu zapyta.
Ktokolwiek to robi to nie ważne, ważne, że koty cierpią.
Kamery skutecznie oszczędzą im cierpienia, bo jeśli coś się kotom stanie a to z jakiegoś powodu się nie nagra, będzie to dowodem na czynnik ludzki.
W przeciwnym wypadku, będzie wiadomo jakie środki zaradcze podjąć, bo kamery pokażą co jest przyczyną wypadków.
Świat jest tylko tak skomplikowany, jak sami go sobie komplikujemy. Nie wiem kto to, tak wymyśliłem.

tomciopaluch

Avatar użytkownika
 
Posty: 901
Od: Czw sie 28, 2014 4:41

Post » Pt lis 11, 2016 22:16 Re: Jak długo jeszcze?

Po przemyśleniu sprawy chyba wymienię po prostu zamkni dla pewności... Kamera to jedno, a to że sytuacja daje mi do myślenia to drugie, może poprzedni właściciel mieszkania np. wynajmował je i wiele osób ma klucze ? Kto go tam wie. Kamery w drodze będą na poniedziałek/wtorek. Na razie jest spokojnie i oby jak najdłużej ! Temat chyba ogólnie przekształcę w temat Yenki i Mery nie tylko odnośnie tej sytuacji :)

Obrazek

Raqel

Avatar użytkownika
 
Posty: 43
Od: Śro lis 09, 2016 10:44

Post » Pt lis 11, 2016 22:22 Re: Jak długo jeszcze?

Czuję, ze już będzie dobrze, ale czujności nie trać.
Bo tel ma zasilanie bateryjne, kamerę można wyłączyć bezpiecznikami.
Świat jest tylko tak skomplikowany, jak sami go sobie komplikujemy. Nie wiem kto to, tak wymyśliłem.

tomciopaluch

Avatar użytkownika
 
Posty: 901
Od: Czw sie 28, 2014 4:41

Post » Pt lis 11, 2016 22:25 Re: Jak długo jeszcze?

Raqel pisze:Po przemyśleniu sprawy chyba wymienię po prostu zamkni dla pewności... Kamera to jedno, a to że sytuacja daje mi do myślenia to drugie, może poprzedni właściciel mieszkania np. wynajmował je i wiele osób ma klucze ? Kto go tam wie. Kamery w drodze będą na poniedziałek/wtorek. Na razie jest spokojnie i oby jak najdłużej ! Temat chyba ogólnie przekształcę w temat Yenki i Mery nie tylko odnośnie tej sytuacji :)

Obrazek

To nie wymieniłaś po kupnie mieszkania? 8O W takim razie zrób to.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lis 12, 2016 19:45 Re: Jak długo jeszcze?

Ale super kociaczek leży :) I pieseczek wie jak mu najwygodniej :) Słodkie kudłatki <3

I jak tam na "placu boju"?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości