Oddam Kałasznikowa. Koty i psy Patmola - kolejny wątek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 19, 2016 7:01 Re: koty Patmola

a teraz o Ryjku

Ryjek czyli kotka kosmitka szuka Domu, ale tylko u ludzi którzy są inteligentni, minimalistyczni, chętni do sprzątania, lubią wyzwania i potrafią im sprostać, mają pojecie o kotach , maja chociaż jednego kota, będą karmić kota surowym mięsem i wiedzą/dowiedzą się na czym polega Barf.

Ryjek jest skomplikowany, fascynujący i wkurzający czasem, ale to nie jest normalny, przeciętny kot. To jednorazowy egzemplarz. Unikat
Obrazek[/url
Ryjek kocha czystość i porządek w rozumieniu minimalistycznym. Żadne rzeczy na blatach w kuchni czy na stole nie mogą zostać na noc. W dzień oczywiście, ale w nocy ma byc posprzątane. Żadnych ubrań zostawionych na krzesłach, żadnych butów na środku. I najlepiej mało wzorów i dużo białego koloru. Ryjek jest wielbicielem stylu skandynawskiego w wersji minimalistycznej.
czyli
gdyby ktoś chciał adoptować Ryjka -dom/mieszkanie dla Ryjka nie musii być duże, ale na pewno nie moźe być zapchane meblami, bibelotami itd.
powinno być takie minimalistyczne czyli mało przedmiotów/mebli, żadnych rzeczy na wierzchu typu sweter na krześle (wiadomo, ze sweter musi być w szafie -dla Ryjka to oczywiste
i co wieczór robi obchód całego mieszkania

naprawdę można przy nim sporządnieć, chyba że ktos juz jest porządny -to wtedy prosciej
albo zwariować

mnie bliżej do włoczykija niz do doskonałej pani domu, wiec nasze wspólne początki były trudne
ale teraz jest nieźle
akceptujemy się

rozważyłabym tez oddanie Ryjka w miejsce gdzie kot może bezpiecznie wychodzić i wracać
Ryjkowi by się to podobało, jest ostroźny i szybki i na pewno by polował na myszy
ale
nie mam na myśli domu z ogrodem, ale jakieś stajnie z końmi, na dużym terenie daleko od gospodarstw (żeby nie było trutek na myszy, ani maszyn oprawiających pola typu kombajny, mogą być łąki czy lasy). Lub coś w tym stylu, ale tylko w odpowiedzialnych ludzi, którzy maja już koty na swoim terenie, i można się z nimi porozumieć.

i oczywiscie Ryjka nigdy, absolutnie nigdy, nie można podnosić
można go pogłaskać czasem, no i starczy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 7:23 Re: koty Patmola

dzisiaj spróbuję napisać o Alibabie
trudno będzie, bo to dziwny kot, zupełnie nie rozumie ani kociego ani psiego języka
woli facetów, kobiet sie boi - toleruje je, ale nie akceptuje

nie jest głuchy, ale gada tylko do ludzi
nie jest mu u mnie dobrze, więc dla niego dom jest najpilniejszy, bo to jest domowy typowo kot -zupełnie kocio aspołeczny
nie będzie mu lepiej na działkach niź u mnie -no to mieszka u mnie
Obrazek

Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 9:41 Re: koty Patmola

Fajny Misiek :1luvu:
Z miśków to mi się Rudy przypomniał :roll:

A propos orzechów piorących ...
Testowałam kilka lat temu orzechy - kupiłam na alle... u sprzedawcy z dobrą renomą i duża iloscią sprzedanych orzechów. Przyjechały z lnianym woreczkiem, w którym się pierze.
Prania wychodziły poprawne, ale denerwował mnie lekko octowy zapach i brak ładnego zapachu kapsułek, płynu czy proszku, do którego się przyzwyczaiłam.
Niestety mocniejszych plam orzechy nie wypierały, nadawały się do odświeżenia mało brudnych ubrań i to raczej ciemniejszych. z sodą nie prałam, używam jej tylko do czyszczenia pralki i rur zlewowywch.
Orzechy oddałam chętnej i raczej nie wrócę do nich. Za słabą jakość, lubię białe ciuchy. Ale może jakby pokombinować z tymi mieszankami co piszecie, może miałoby to sens ....

Moja Nina uwielbia zabawki, hitem są wszelakie w postaci koła, które daleko lecą i łatwo je jej do pyska złapać oraz freesbee.
Ma 12 lat a lata za nimi jak szczeniak, pewnie dlatego wciąż ma taka dobrą formę.
Patmol, dajesz psim jakieś suplementy na stawy, tak profilaktycznie ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt sie 19, 2016 9:52 Re: koty Patmola

konkretnie suplementów na stawy nie daję
ale daje im suplementy w mieszankach (hemoglobina czyli suszona krew wołowa, drożdże, olej z łososia, czasem taurynę)
dbam, żeby nie były grube, czyli jedzenie w odpowiedniej ilości i aktywność fizyczna systematyczna ale nie nazbyt forsowana
i zabraniam Sweetie wchodzić do wody od późnej jesieni do wczesnej wiosny (bardzo trudne)

tutaj ciekawie napisane http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=608
cytat z linku powyżej (pogrubienie moje)
Główną przyczyną niszczenia stawów jest niedobór w diecie pełnowartościowego białka i żelaza, nieprawidłowe ilości spożywanego wapnia i fosforu oraz, w przypadku zwierząt wytwarzających witaminę C, zaburzenia w jej syntezie. Stawy nie "zużywają się" samoistnie i "ze starości", a remedium na ich odnowę nie jest jedzenie kolagenu, o czym pisałam tutaj:
http://www.barfnyswiat.or...highlight=#2508
Przyczyną niszczenia stawów może być, i bardzo często jest, również agresja układu immunologicznego na tkanki stawów, w których budowie uczestniczyły spożyte alergizujące białka pochodzące ze zbóż oraz produktów mlecznych (gluten, białka serwatkowe, kazeina).
Zatem, aby zadbać o stawy należy podawać psu dużo pełnowartościowego, surowego mięsa, właściwie bilansować ilość wapnia i fosforu w diecie, suplementować w odpowiedni sposób posiłki m.in. krwią lub jej zamiennikami, w przypadku starszych psów można dodatkowo wspomagać je witaminą C (naturalną) oraz wykluczyć z diety zboża i produkty mleczne.
Jeśli pies jadł przez długi czas, zanim został przestawiony na BARF, zbożowe chrupki, to jest duża szansa, że jego stawy nie będą w najlepszym stanie, ale jedyną szansą na jego polepszenie jest zastosowanie właściwej diety.

Tabletki z glukozaminą i chondroityną można podawać wspomagająco, ale jako jedyne lekarstwo na pewno niczego nie zdziałają. Ponadto, długotrwałe zażywanie glukozaminy nie jest obojetne dla zdrowia i prowadzi do zniszczeń w trzustce:
http://kopalniawiedzy.pl/...ic-Picard,11733

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 10:48 Re: koty Patmola

Ciekawa informacja :ok:
Chyba muszę znów wrócić do regularnych zakupów mięsa, bo jakoś mi się od tego odeszło, myślę, że z wygody :( i mięso jest w mniejszości niestety, a psia i koty (za wyjątkiem jednej :kotek: ) bardzo lubią wołowinę, indyczynę.
Kuraka unikam lub kupuje kiedy nie ma nic innego, za dużo złego naczytałam się.
Generalnie z grubsza wiem z BARFA jak czytać karmy, zbożowych nie kupuję w ogóle, raczej te z górnej barfowej półki (choć pamiętam, że barf chrupki traktuje marginalnie, albo traktował, bo nie jestem na bieżąco).
W zimniej wodzie pewnie może psina się zapalenia stawów nabawić ...
A naturalna witamina C to np. dla psa co ? Przecież nie zje czarnych porzeczek czy rokitnika.
Suszoną krew gdzie nabywasz i jaka najlepsza, wołowa ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt sie 19, 2016 11:03 Re: koty Patmola

ja karmię tylko surowym mięsem (żadnych chrupek, żadnych puszek dla zwierzaków)
+ czasem jajko, jogurt, b ser (rzadko)czasem ryby -rzadko , Caillou uwielbia i jada jagody, jabłka, gotowany bób :roll: i różne takie warzywa i owoce jak czereśnie, marchew itd

często kupuję kurczaka, bo najtańszy - nie dałabym rady finansowo jechać tylko na wołowinie i indyku
indyka też często daję
najrzadziej wołowinę
najmniej kurczaka je Caillou, bo ona nie chce jeśc kurczka (je tylko niektóre kawałki), ale uwielbia wołowinę -normalnie tańczy z radości jak widzi że mam kawałek wołowiny 8)
a nie jest to pies łakomy, jak jest kurczak do wyboru, to czasem cały dzień nie je i już :roll:
ewentualnie zje żołądki zkurczaka, albo te pałeczki takie -podudzia
skrzydełek z kurczaka nie ruszy,

dawałam kiedyś kaczkę (skrzydła, szyje itd) ale jakoś ostatnio spotykam się z opiniąmi że kaczka nie bardzo, więc chwilowo odpuściłam
wieprzowiny nie daję, ale nie wiem czy to jeszcze nie jest do przemyślenia

czasem daję puszki z tuńczykiem, łososiem (jako rodzaj przysmaku -np, jak z psami jadę na wycieczkę -to im biorę do jedzenia) te dla ludzi, w sosie własnym czyli w wodzie
czasem biorę na długie spacery gotowane mięso, bo psy sa głodne
a gotowane jemy sobie na spółę
ostatnio byliśmy w lesie i mieliśmy troche gotowanej wołowiny, troche gotowanego indyka i ugotowany na tym ryz z marchewką
pyszne było, my pojedliśmy i psy dostały

Sweetie jest w stanie się moczyć w rzece, uwielbia to, przy ujemnej temperaturze i padającym sniegu
trzeba ją pilnować, żeby nie wchodziła, bo większośc spacerów jest wzdłuż rzeki

nie wiem co z tą witaminą C -trzeba doczytać
Caillou uwielbia żurawinę i owoce jarzębiny, u nas w parku rośnie dużo drzew jarząbu szwedzkiego -jesienia pojadamy na spacerach
ja zrywam z drzewa, a Caillou wciąga te z z ziemi

suszona krew powinna być wołowa, można kupić prawdziwą i ja taką mam, i ona jest lepsza od sztucznej
albo sztuczną krew (czyli ma podobny skład i wygląd, ale nie jest krwią i w smaku podobno gorsza -tez kiedyś miałam troszkę, zwierzaki jadły )
ja mam kupioną przez barfne forum

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 11:34 Re: koty Patmola

Dzięki za rady :1luvu:
Będę zaglądać tu i tam, bo moja wiedza się zdezaktualizowała i mam świadomość, że na pewno muszę znów bardziej znaturalizować jedzenie moich zwierząt, tego jestem pewna, wygoda co jakiś czas bierze górę.
Krew kupię, choć mam do niej opory mentalne :)
Po puszkach i chrupkach na pewno inne są kupy, większe i bardziej woniejące, po mięski czarne i chudziutkie oraz mało wonne, że się tak wyrażę :twisted:
Co wskazuje na fakt, że puszki mimo, że prawie z samym indykiem, kurczakiem zawierają znacznie więcej produktów nietrawionych, wydalanych.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt sie 19, 2016 11:37 Re: koty Patmola

kupy sa w ogóle nie do porównania
i te psie, malutkie, suchutkie ( anie takie jak od krowy)
i te kocie 8)
ja teraz na 8 kotów zużywam 5 litrów Benka (tego najdrobniejszego) tygodniowo -do tego sypię do każdej kuwety (mam dwie) co drugi, trzeci dzień małą torebeczkę sody oczyszczonej (80-100 gram)

mam dwie kuwety , wystarczy posprzątać dwa razy dziennie

odkąd karmię koty i psy mięsem -psy nie wyjadają z kuwet
kuwety sobie stoją, i psy nie są zainteresowane zupełnie

psy nie jedzą tez świństw na spacerach (świństw w typie końskie kupy, kacze kupy itd.)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 13:26 Re: koty Patmola

To prawda kupa kupie nie równa :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt sie 19, 2016 13:53 Re: koty Patmola

Fajne opisy kotów.
Wprawdzie niektórych pewnie zniechęcą (i dobrze, bo nie o nich nam chodzi :mrgreen: ),
ale innych zaciekawią, i może wśród nich będzie TEN dom :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sie 19, 2016 16:05 Re: koty Patmola

Co do wieprzowiny, to zakodowałam sobie po pewnych opiniach wysokie ryzyko zachorowania psów i kotów na chorobę Aujeszkiego, więc jeśli te info są aktualne, to zdecydowanie odradzam.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 19, 2016 20:30 Re: koty Patmola

a ja doradzam. Wieprzowina zawiera dużo tłuszczu, jest bardzo wartościowa. Od czasu wejścia Polski do Unii, fermy są regularnie badane pod kątem występowania wścieklizny rzekomej, już w 2014 roku znaczna część kraju była wolna od wirusa. Poza tym wirus nie osadza się w mięśniach, niebezpieczne są pluca, móżdżek.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 19, 2016 20:31 Re: koty Patmola

izka53 dziękuje -pisałyśmy razem o tej wieprzowinie

właśnie to podobno nie jest prawda zę wieprzowina nie jest dobra
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=663
cytat z linku powyżej (cytowana na wątku z linka powyżej odpowiedź pani z GIW)
cytowany post jest z 2014r ( 2014-08-13, 12:59, autor Retriver )
W odpowiedzi na Pani zapytanie dotyczące karmienia psa mięsem wieprzowym i związanym z tym ryzykiem przeniesienia choroby Aujeszkyego na psy, uprzejmie informuję, co następuje)

Choroba Aujeszkyego jest wirusową chorobą świń sporadycznie przenosząca się na inne gatunki zwierząt, w tym także na psy.
Rezerwuarem wirusa choroby Aujeszkyego są świnie. Główną drogą zakażenia psów jest zjadanie poronionych płodów, łożysk lub surowych odpadów poubojowych (zwłaszcza krtani, mózgu, rdzenia kręgowego, płuc) pochodzących od zakażonych świń. Surowe mięso wieprzowe rzadko jest źródłem zakażenia, ponieważ w przebiegu tej infekcji sporadycznie dochodzi do wiremii, w związku z tym wirus rzadko znajduje się w mięśniach. Mając powyższe na uwadze, w profilaktyce tej choroby nie należy podawać podrobów wieprzowych w stanie surowym.

Odnośnie sytuacji epizootycznej w zakresie choroby Aujeszkyego u świń, w chwili obecnej w skali kraju procent nowych stad z dodatnim wynikiem w kierunku choroby Aujeszkyego u świń wynosi 0,09 (dla porównania w 2008 r. wynosił 4,52 a w 2010 r. – 0,45). Najwięcej przypadków choroby Aujeszkyego u świń notowanych jest w województwie świętokrzyskim i małopolskim. W znacznej części kraju w 2013 r. nie stwierdzono występowania choroby Aujeszkyego u świń (woj. lubuskie, opolskie, podlaskie, pomorskie, śląskie, warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie). W pozostałych województwach były to sporadyczne przypadki. W przyszłym roku planowane jest wystąpienie do Komisji Europejskiej o uznanie pierwszych regionów w Polsce za urzędowo wolne od wirusa choroby Aujeszkyego u świń.


a wieprzowina jest tańsza od wołowiny i duży wybór jest zawsze w sklepie

ja sama sie brzydzę wieprzowiną :oops: kabanosa zjem,tak jednego na kwartał :roll: ale już schabowego nie przełknę; jeszcze jako dziecko wymieniałam na wszystkich wycieczkach schabowego za surówkę
a w domu dziwne sztuki robiłam jak była wieprzowina na obiad ( z chowaniem po kieszeniach włącznie), chociaż smalec mi smakował
dlatego wieprzowina jest dla mnie w ogóle trudna

inne mięso jem chętnie
wiec cały czas się waham co robić
Ostatnio edytowano Pt sie 19, 2016 20:35 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 19, 2016 20:33 Re: koty Patmola

no przecież napisałam, że w mięśniach nie występuje.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16665
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 19, 2016 20:38 Re: koty Patmola

izka53 karmisz swoje zwierzaki surowa wieprzowiną?

i jest jeszcze ryzyko włośnicy w wieprzowinie, ale tez podobno niewielkie

moja Caillou dzisiaj obrażona, bo znowu nie było wołowiny, tylko indyk
wczoraj kurczak, dzisiaj indyk -oburzające
wepchałam jej trochę kawałków, zjadła i poszła się schować pod łózko

reszta towarzystwa indykiem była zachwycona (to był udziec z indyka, całkiem dobre mięso -sama takie lubię)
Ostatnio edytowano Pt sie 19, 2016 20:47 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28905
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MAU i 95 gości