Tamburynowe (opo)wieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 05, 2015 7:31 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Miłego wypoczynku na wyjeździe Tambusiu. :201461 :201461 :201461
Obrazek

MAU

 
Posty: 2738
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pt cze 05, 2015 11:49 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Tamburynku fajnie ci na wyjeździe? Mamy nadzieję że dużo selfie sobie pstrykasz, ciotki czekają aż wrócisz szczęśliwie i opowiesz nam jak było :1luvu: :!:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon cze 08, 2015 12:23 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Helołłł :D Już wróciliśmy do prozy codzienności, mamy nadzieję że wszyscy odpoczęli tak jak my (albo lepiej) :ok: Ja się powoli wtaczam na tory codziennych obowiązków w pracy a w tzw. międzyczasie napiszę Wam co nieco o Tamburynie- Podróżniku 8)

zaczęło się nawet nieźle w aucie Rudek w transporterku i jedziemy; mina zaciekawiona, Tamburyn to luzak nie robił paniki tylko nam się trochę roz-ziajał (oczywiście wachlowaliśmy i dbaliśmy żeby się nie przegrzał) ogólnie jazdę znosi dobrze :ok: w drodze powrotnej siedział mi chwilę na kolanach i rozpraszał kierowców jak staliśmy w korkach :wink:
no gdzie Ty mnie wieziesz no?
Obrazek

plan na wyjazd był taki, że Rude "dziecko" podrzucimy mojej mamie a sami wyruszymy na zdobywanie górskich szlaków ale musieliśmy go przeorganizować bo po dojechaniu na miejsce Tamburyn się popłakał, schował w kącie i był taaaki smutny i wystraszony, że robiliśmy sobie tylko jednodniowe wycieczki a na nocleg wracaliśmy do bazy (czyli do mamy i Tamburka :D )
mina pt: nie zostanę sam na cały dzień (nie ma mowy)
Obrazek

Tamburyn miał towarzystwo w postaci Mrówki, nawet udało się uwiecznić oba futra na jednym zdjęciu :ok: walk nie zanotowano (przyjaźni też nie) :roll:
Obrazek
a tu "gospodyni" Mrówa (Parówa :D ) w całej krasie
Obrazek

Właściwie to Tamburyn nie "natrzaskał" sobie zbyt dużo selfi z tego wyjazdu i nie za bardzo mamy się już czym chwalić.
Wniosek z weekendu jest takie że Tamburyn to beksa, rozpieszczuch i maminsynek (przy tych upałach właził nam pod kołdrę żeby się przytulić :1luvu: ) A teraz nasza boi-doopka sobie grzecznie odpoczywa w domu (mam nadzieję że jest grzeczny :mrgreen: ) bo jak wróciliśmy to oblatał całe mieszkanie aż mu się buzia cieszyła
Mamy nadzieję że Wasz weekend był również udany, pozdrawiamy :201461 :201461
Ostatnio edytowano Sob wrz 19, 2015 9:37 przez chat_noir, łącznie edytowano 1 raz

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon cze 08, 2015 17:43 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Na zdjęciach z Mrówką wygląda na bardzo nadąsanego :p Na tym poprzednim zresztą też. Na szczęście śliczny jest niemożliwie, a i Mrówka niczego sobie. Zabawnie tak patrzeć na egzotyka i europejskiego, są tak bardzo różne! (Mrówka jest strasznie podobna do jednego z moich kotów)
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto cze 09, 2015 8:38 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia pisze:Na zdjęciach z Mrówką wygląda na bardzo nadąsanego :p

hehe on zawsze tak wygląda :D a czasami ma minę jakby bardzo za rozumkiem tęsknił i nie ogarniał co się wokoło dzieje :20147 taki głuptok :) Mrówka w porównaniu z plaskaczem ma taaki szczupaczy pysk że szok 8O Ale ja mam persjozę więc płaskie buzie mogłabym podziwiać cały czas :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto cze 09, 2015 13:55 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Jest piekny :mrgreen:
I nie zostawiajcie Pancie Tambusia samego wiecej :mrgreen:
To kot towarzyski :mrgreen:

Mrówka śliczna :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto cze 09, 2015 14:43 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Przepiękny kotek :)
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 14, 2015 8:37 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Tambuśku głaski pourlopowo, częściowo, ale pracowicie, :201461 :1luvu: :201461

:ok: w drodze powrotnej siedział mi chwilę na kolanach i rozpraszał kierowców jak staliśmy w korkach :wink:

Obrazek
że rozpraszałeś kierowców to się nie dziwię, dobrze, że ruszali dalej, albo Duża ruszała,
ale to, że ... że Rude "dziecko" podrzucimy mojej mamie a sami wyruszymy na zdobywanie górskich szlaków ... :evil: nie do wybaczenia, na całe szczęście zostały tylko jednodniowe wycieczki (kiedyś widziałam wędrując po naszych Tatrach, po dolinach też, kota na szelkach w plecaku i psa zresztą też) ale nie podsuwam tego pomysłu.
Duzi chyba zapomnieli, że jesteś bardzo delikatny i nie można narażać cię na stres poprzez pozostawianie samego w obcym miejscu, ale towarzystwo Mrówki czarnuli, a wszystkie czarne to piękności, powinno cię cieszyć. Mam nadzieję, że polubisz jednak wyjazdy. :201461 na cały tydzień.
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Nie cze 14, 2015 10:55 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Hej hej :D dziękujemy za głaski i komplementy (przekazałam mamie że Mrówka się spodobała- bardzo się ucieszyła :1luvu: )
sonata pisze: że rozpraszałeś kierowców to się nie dziwię, dobrze, że ruszali dalej, albo Duża ruszała
rozpraszał bardzo aż go palcami "wytykali" :lol: ale mieliśmy wszystko pod kontrolą (Duży kierował a Duża piastowała kotka :wink: )
co do chodzenia po górach z kotem na szelkach to nie powiem odważne (ciekawe co kot na to :mrgreen: ) z Tamburem niewykonalne (nawet w nosidełku) bo to CYKOR jakich mało (jeszcze by na zawał zszedł :strach: ) najbardziej mu pasują podróże z i do miseczki :lol: o taki globtroter z niego 8)

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon cze 15, 2015 8:55 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Mam do Was pytanie mianowicie jak Wasze kociaste sobie radzą z gorącem, stosujecie jakieś metody ochładzające? Tambusiek nie lubi upałów, robi się taki "szmatkowaty", tylko leży: w transporterku, na podłodze, na meblach, na pewno płaska buzia mu nie pomaga :( Praktycznie cały dzień przesypia z małymi przerwami na sępienie przy miskach. Ale wieczorami mu doopka odżywa zupełnie, lata jak zawsze (wczoraj skakał za ćmą po meblach :D chyba złapał :? )

Foto-story o gorącu:
A tu sobie w komodzie ochłody poszukam:
Obrazek
Doopka w cieniu- od razu lepiej :D
Obrazek
I jeszcze zimnego jogurtu podjem :D
Obrazek
Troszkę lepiej ale i tak jestem zmarnowany tym gorącem, Ciocie poradźcie coś :
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob wrz 19, 2015 9:42 przez chat_noir, łącznie edytowano 1 raz

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon cze 15, 2015 9:14 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Moja Moli bierze prysznic regularnie :lol:
Ale ona wodolubna jest. Możesz chłodzić go lekko woda, na ręce i pogłaszcz Tamburynka

Ps
Jesteś piekny :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon cze 15, 2015 12:42 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Ach dziękuję Ciociu :1luvu: ale Twoja Molka to dopiero pięknotka :mrgreen: [to mówiłem ja; Tamburyn]

Moli25 pisze:Możesz chłodzić go lekko woda, na ręce i pogłaszcz Tamburynka

heh każdego lata w taki sposób ochładzałam Stefana (wylegiwał się na balkonie w cieniu a jak już futerko wyschło to przylatywał i darł japę o jeszcze :mrgreen: ) Tamburyn tą metodą zachwycony nie był :? zrobił minę: a co ty wyprawiasz z moim futrem? 8O 8O 8O Mamina Mrówka w lecie wyleguje się godzinami pod małym wentylatorkiem (leżakuje nawet jak jest wyłączony i czeka na powiew :ryk: ) ech koty,koty :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon cze 15, 2015 12:48 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Mam bardzo puchate ragdolle. W zeszłym roku na urlopie na wsi, ziały, jak psy od gorąca. Pomogło właśnie głaskanie mokrą ręką. Brałam miskę z wodą i przed każdym głaśnieciem moczyłam dłoń.
W domu chowają się w ciemnej łazience, jak jest upał. Tam nie ma okna, to się nie nagrzewa, a dodatkowo gres je chłodzi.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto cze 16, 2015 8:16 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Dzięki za sugestie; czyli ciemne kąty, chłodna podłoga no i moczenie futerka to ratunek na upały dla Kociastych :ok: dobrze że na razie się ochłodziło (takie lato to może być :mrgreen: )

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon cze 29, 2015 5:06 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Tambuśku, co u Ciebie słychać, jak poweekendowo?
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 453 gości