Mokatkowo cz IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 12, 2015 20:38 Re: Mokatkowo cz IV

Zawsze mogę go oddać do schronu, bo sika poza kuwetą. :twisted:
A serio to w weekend morfologia i zapisuję na kastrację. Mam nadzieję, że te leukocyty spadły.
Ten kot ma temperament leniwca, nie wiem jaki będzie po kastracji. Mokiego można by uznać za kota z ADHD :-). Owszem, czasem bawi się. Jakieś pół minuty ;-). Tak, potrafi podbiec, wskoczyć wysoko. Ale jego ulubionym zajęciem jest leżenie. Tak naprawdę ożywia się tylko w dwóch momentach - kiedy w wracam do domu po dłuższej nieobecności i na widok kociego kabanosa ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 13, 2015 22:19 Re: Mokatkowo cz IV

Latte przestał lać. Od dwóch dni jest spokój co widać też w relacjach między chłopakami. I całe szczęście, bo Moki ma rozwalone ucho a Latte pod brodą. Ewidentnie jest mniej nerwowo między nimi, więc jednak o to lanie chodziło. Nie wiem czy Moki mu odpuścił i dlatego jest koniec znaczenia czy (co bardziej prawdopodobne) Latte skojarzył lanie z obrywaniem i przestał. Faktem jest, że nie ma sikania poza kuwetą i bójek. Warki Latte nadal są, ale już mniej przekonujące. Z Kawą bie strony zakumplowane, ona biła nowego, bo był nowy, teraz już nie jest, więc jest miła.
Latte ładnie je już mokrą karmę, co nie było proste, barfa jeszcze nie tyka, ale to kwestia czasu. Kiedy do mnie trafił jadł tylko chrupki z Rossmanna. W sześć dni dał się przestawić na bezzbożówki, w kolejny tydzień nauczył się jeść mokre. Jest niezłym kandydatem na mięsożercę, tylko jeszcze o tym nie wie ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 14, 2015 15:52 Re: Mokatkowo cz IV

piękne masz kotki :201461
"Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej."
Eugen Skasa - Weiss

Animatsuri

Avatar użytkownika
 
Posty: 26
Od: Sob lut 14, 2015 15:34

Post » Sob lut 14, 2015 22:22 Re: Mokatkowo cz IV

A to ja obstawiam też element stresu w tym laniu, nie tylko znaczenie związane z brakiem kastracji.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 14, 2015 22:45 Re: Mokatkowo cz IV

Może to być stres, ale znaczy swoją drogą. Pomaga nie czyszczenie do końca zaznaczonych miejsc. Zmywam wodą bez niczego. Jemu nadal pachnie, mnie nie śmierdzi. Ale odkąd przestali się tłuc jest lepiej.
Ostatnio coraz więcej kotów ma FIP. Komfort psychiczny moich przedstawiam obecnie ponad wszystko. Boję się tej zarazy. Boję się przynieść coś ze schronu.
Priorytetem jest wyadoptowanie Kawy. Nie ma jeszcze pół roku, jest śliczna, miła, przytulaśna. Spokojnie można ją traktować jak ozdrowieńca, mając 2 tygodnie przeżyła epidemię PP. Ma wolę życia i odporność tygrysa. Jak znajdzie dom, trochę odetchnę. Jednak kociaki to nie moja bajka ;-).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 14, 2015 23:27 Re: Mokatkowo cz IV

Na FIP nie ma lekarstwa ani profilaktyki, choc sa podzielone (już) na ten temat zdania.
Nie bez powodu czesto choruje rodzeństwo. Nie jest to też jednak regułą.
Nie przyniesiesz tego ze schronu. W domu masz "na dwa banki" koronawirusa, bo takie masz koty. A to czy sie on zmutuje, czy nie to nie wiadomo. Oby nie.
tak piszę, ale przeciez Ty to wszystko wiesz. :oops:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lut 15, 2015 20:27 Re: Mokatkowo cz IV

Wiem Marzenko, ale w momentach paniki potwierdzenie dobrze mi robi :-).

Łóżko mojej córki ma materac 130x160 cm. Większość miejsca zajmuje ona. Na pozostałym skrawku śpią właśnie Moki, Kawa i Latte. Ostatnia dwójka przytulona, Moki mruczy. Mam zdjęcia, jutro wrzucę. :-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2015 21:29 Re: Mokatkowo cz IV

magdar77 pisze:Wiem Marzenko, ale w momentach paniki potwierdzenie dobrze mi robi :-).

wiem coś o tym.... :roll: :oops: :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lut 15, 2015 21:34 Re: Mokatkowo cz IV

Kochamy to się martwimy. I panikujemy. Oby zawsze bezpodstawnie ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2015 21:45 Re: Mokatkowo cz IV

z Tulinką robiłam podobnie, przetarłam wodą kordełkę, ona czuła, ja też ale to było latem :roll:
potem uprałam i już nie nasikała :ok:

pozdrawiamy cieplutko :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2015 10:22 Re: Mokatkowo cz IV

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2015 10:38 Re: Mokatkowo cz IV

kotełki :1luvu: są cudne!!! Mokate, wyślemy Cię razem z Meli na turnus odchudzający :ryk:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Pon lut 16, 2015 11:42 Re: Mokatkowo cz IV

Mokate dba o to by człowiek miał się do czego przytulić :wink:
Urocze zdjęcia! Jeszcze gdybyś tam uwzględniła Lanę, widoczek bajeczny :1luvu:
Kawa już nie do poznania, taka duża :) Niedługo to z Niej będzie kocica :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lut 16, 2015 20:21 Re: Mokatkowo cz IV

Właśnie była jakaś zadyma. Wrzask, syk, walenie łapami. Śladów nie ma żaden.
Latte zawsze bije pierwszy, ale całą zabawę zaczyna Mokate. Chodzi za nim jak cień a Latte po prostu się boi. Mokiego irytuje zapach, tego jestem pewna. Ilekroć znajdzie się blisko Latte wsadza mu nos pod ogon. Ten dostaje szału i trudno mu się dziwić. Najpierw warczy, odsuwa się potem przekręca na plecy i wreszcie wali. Przed chwilą było ostro i może ten zakuty łeb da wreszcie spokój. Z Kawą sytuacja jest klarowna, jeśli Latte z rozpędu syknie i na nią dostaje z liścia i jest po sprawie.
Dziś, kiedy Latte leżał koło mnie i Kawa walnęła się obok, Latte próbował bardzo delikatnie, pazurkami ją odsunąć. Wyglądało jakby ją czesał :-). Kawa nie zwracała uwagi, póki nie zaczął na nią powarkiwać. Dostał w pysk i wszystko stało się jasne.
Jednak kobiety lepiej rozwiązują konflikty ;-)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2015 20:41 Re: Mokatkowo cz IV

magdar77 pisze:Właśnie była jakaś zadyma. Wrzask, syk, walenie łapami. Śladów nie ma żaden.
Latte zawsze bije pierwszy, ale całą zabawę zaczyna Mokate. Chodzi za nim jak cień a Latte po prostu się boi. Mokiego irytuje zapach, tego jestem pewna. Ilekroć znajdzie się blisko Latte wsadza mu nos pod ogon. Ten dostaje szału i trudno mu się dziwić. Najpierw warczy, odsuwa się potem przekręca na plecy i wreszcie wali.

A to ciekawe, ze Moki nie reaguje na żaden z sygnałów: najpierw grożący, potem uległości i doprowadza do ataku.
Musze dopytac przy okazji :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 19 gości