No to zaczynamy historię Halinki, bo wieści już się rozeszły a to trzecie cudowne zrządzenie losu więc trzeba to opisać

Na początek Dzień Dobry Wszystkim ciociom

To, że Halinka trafiła ze schroniska do kliniki Doktor Ań to wszystkie ciocie wiedzą. To, że Panie Doktor cudownie zajęły się Halinką też wiemy

. Wiedziałam i ja z wątku forumowego. I jak tak sobie siedziałam w zeszły piątek z Forestem na kroplówce zapytałam o zdrowie Halinki. No co usłyszałam od Pani Doktor, że bardzo chętnie zamieszką z Forestem

. No tak

przeszło mi to przez chwilę przez myśl ale wygrały obawy przed trzecim kotem w domu. Ale chwilę potem jakiś miły Pan przyniósł Halinkę na rękach i tak ją zaprezentował, że wpadłam po uszy

. Po skończonej kroplówce weszłam jeszcze do Halinki pomiziać się i jak mi się nadstawiła z tą chudą dupiną i puchatą małą główka to już wiedziałam że będzie trzecie zrządzenie losu. Została tylko kwestia Kuby... Jak tylko weszłam w drzwi domu odpaliłam forum i pokazałam mu Halinkę. Ale na zdjęciach to ona tak uroczo nie wyglądała jak w realu, wiec Kuba został nie przekonany. Ale ja wiedziałam, że jak zobaczy ją na żywo to będzie inaczej śpiewał. W sobotę pojechaliśmy i pierwsze co, odwiedziny u Halinki. Kotylionowe ciocie wiedzą co robią

i sru Halinkę do Kuby na ręce. A ona mu się tak cudownie wtuliła i już...
Podaliśmy kroplówkę Forestowi, zapakowano nam Halinę na wynos i poszło...

Największym problemem z Halinką było to, że nic nie chciała jeść. Rzeczywiście podchodziła do załączonych w pakiecie chrupek i podjadała z musu. Do czasu, aż Halince nie podstawiłam chrupek Saszy...
Sytuacja na dziś: Halina pochłania chrupy aż jej się uszy trzęsą a ku..y robi prawie takie wielkie jak Forest

. Nie wiem gdzie jej się to mieści. O bałaganie już nie wspomnę bo kto widział jak Ona je ten wie

Mokre ją wogule nie interesuje.

Jak zareagowała reszta bandy?
Forest zapałał wielką miłością i chęcią zaprzyjaźnienia się z ogoloną koleżanką. Nie dawno on też tak wyglądał

. Ale Halinka do dziś reaguje syczeniem na wszelkie próby podchodzenia do niej. Chociaż dziś rano nastąpił mały przełom i Ona sama podeszła do Forka na wąchanie ogona.
Z Saszą jest większy konflikt interesów bo o ile rezydentka bała się dwa razy większego Foresta i nie podskakiwała mu za bardzo, o tyle Halina bez sierści wydaje się mniejsza od Saszki. Więc dziewczyny spinają się między sobą co jakiś czas. Ale w zasadzie nie mają wyjścia i muszą się dogadać

. Saszka ma oczywiście standardowego focha na mnie i Kubę. Ostatni po Foreście przeszedł jej po dwóch tygodniach. Po za tym Halinka jest taką przylepką i przytulanką jak żadne z nich więc skradła nam serducha strasznie. Skrada je każdemu kto ją poznaje
Myślę, że dziewczyny się dogadają bo pasują do siebie temperamentami. A Forest jak to Forest, oaza spokojności i cierpliwości w babskie konflikty się nie wtrąca.
Co do Saszy i Foresta tu ewidentnie nastał pakt o nieagresji

.
Na koniec obowiązkowo parę fotek Halinki która powoli staje się Cookie (lub Kukinką ). Mimo, że Halinka baaaardzo do niej pasuje








Jednym zdaniem. Halinka to świetna babka, która się bardzo szybko i fajnie zaaklimatyzowała
