
Może nie będzie tak źle. W nocy Bratek chodził po pokoju, spał ze mną w łóżku i rano troszkę nieśmiało zwiedzał sobie piętro.
Ja jeszcze musiałam przyjechać do Poznania, poogarniać sprawy związane z pracą i mieszkaniem i teraz chłopaki są same w domu z moim Tatą.
Zaraz będę dzwonić i się dopytywać jak sobie radzą beze mnie

