Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 04, 2014 0:00 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Masz kciuki :ok:
Za właściwe koty dostarczone i za bezproblemowo zabiegi przeprowadzone :ok:

Hehe, jesteś głównym sponsorem kliniki? ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39505
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob sty 04, 2014 0:03 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Na razie widzę pewien problem pt. daj jeść. Chrupki schowane, miski na mokre już w zmywarce. Głodówa przed narkozą. Jak ja wytrzymam z sześcioma kotami słaniającymi się z głodu? I drącymi japę oczywiście. Bo one nie potrafią cierpieć w milczeniu i z godnością.
Jak znam życie i złośliwość losu, jutro obudzę się wyjątkowo wcześnie, sama albo z pomocą któregoś pasożyta. Nieletniego. I chyba pójdę z Debi od razu na długi spacer do lasu, z kubkiem gorącej kawy. Żeby nie musieć się potykać o umierające z głodu koty chwytające się w skrajnej determinacji i walce o życie moich nóg. Żebym się tylko zdążyła ubrać z pośpiechu, śpię albowiem nago. Wprawdzie szansa na spotkanie w sobotni poranek w lesie innych spacerowiczów jest mała, ale przy moim pechu?

Olat, w lecznicy zaczęłam delikatnie wspominać o karcie VIP. :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 0:11 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Jak się nie zdążysz ubrać- to nie zapomnij przynajmniej fotki cyknąć :mrgreen:

Femka, głęboki oddech.
Ja wiem, że nie będzie lekko i współczuję Ci szpitala w domu.
Ale po weekendzie będzie po wszystkim :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39505
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob sty 04, 2014 0:12 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

liczę, że może w lecznicy przez pomyłkę wydadzą moje tymczasy komuś innemu i zanim się obdarowany połapie, ja już zdążę się ulotnić ze Szczypiorkami :lol:

EDIT: udałam, że żarciku o fotce nie widzę :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 0:21 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Femka pisze:liczę, że może w lecznicy przez pomyłkę wydadzą moje tymczasy komuś innemu i zanim się obdarowany połapie, ja już zdążę się ulotnić ze Szczypiorkami :lol:

EDIT: udałam, że żarciku o fotce nie widzę :lol:

I nie biegłabyś z krzykiem na ustach i włosem rozwianym za przypadkowo obdarowanym?
Nie wierzę.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob sty 04, 2014 0:23 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

biegłabym jak szalona w przeciwną stronę :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 0:27 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Chyba, że przez roztargnienie :wink:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob sty 04, 2014 0:36 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Tymczasy wyzwalają we mnie mordercze instynkty, ale... muszę uczciwie przyznać, że dostarczają masy wzruszeń. Jest cudownie obudzić się w nocy i mieć przy twarzy mały koci pyszczek, a łapkę na szyi. Ostatnio spała tak ze mną Miluśka ['].

Natomiast dzisiaj rano aż usiadłam na łóżku, jak zobaczyłam Feluta z Bąblem przytulonych do siebie w małym koszyku w kącie sypialni. Felutek obejmował Bąbla łapką. Kto by pomyślał, w ciągu dnia tłuką się ze sobą, poniewierają sobą wzajemnie :D Kocia natura pokrętną jest i raczej nie do ogarnięcia ludzkim umysłem. W każdym razie mój umysł ma problem z uporaniem się z materią kocią.

W weekend muszę na nowo intensywnie zająć net moimi tymczasami, w sensie poszukać im domku. Za chwilę one podrosną, a ja nie dam rady ich oddać. A od tego już tylko krok do ogłaszania na miau zbiórki na nowe drzwi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 0:39 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

:mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 04, 2014 0:57 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Ale lusterko nie mówi jeszcze do Ciebie: "Wioletko"?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob sty 04, 2014 1:00 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

przebąkuje :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 1:04 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Bezczelne lusterko! Na bazarek je!

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob sty 04, 2014 1:12 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

niestety, nie nadaje się, nadszarpnięte zębem kocim. Burkowym tym razem. Grubas albowiem odkrył, że najskuteczniejszy sposób na obudzenie mnie, to zrzucanie z toaletki moich przyborów do robienia się na bóstwo, w tym również lusterka. Ta metoda ma swoje dobre strony, bo od czasu, gdy zrzucił mój najdroższy cień do powiek, nauczyłam się chować do szuflad i szafek wszystkiego, co się zmieści. W ten sposób mam większy porządek.
Ale cień poszedł się kąpać, a konkretnie do kosza na śmieci, bo ciężko jest robić makijaż zbierając kolorowy pyłek z podłogi.

Skoro już jesteśmy w sypialni, Bóg jak chce kogoś ukarać, to odbiera mu rozum. Nie wiem, co złego zrobiłam, ale i mnie kara boska nie minęła i w części sypialni położyłam sobie podłogę z desek w kolorze gorzkiej czekolady. I teraz jakieś 2 minuty po posprzątaniu widać na niej tony jasnych kłaków. O zarysowaniach psimi pazurami nie wspomnę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 04, 2014 9:58 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

:ok: :ok: :ok: :ok: za zabiegi całej czwórki i :ok: :ok: za Twoje zdrowie psychiczne i nie tylko :wink: .
A lusterko w razie czego możesz wystawić na bazarku u Zosik - "Zapłacę, byle mi tego nie przysyłać :ryk: "
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 04, 2014 10:36 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-...cieplejszy wieje wia

Femka co się spinasz. Weź wszystkie koty, zawieź do lecznicy i wstaw do gabinetu ze słowami: "proszę sobie wybrać właściwy egzemplarz". ;)

A serio kciuki: :ok:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 25 gości