Witajcie popołudniową porą

Dzień jak codzień, psocenie na najwyższym poziomie. Pomysłowość Teemo chyba nie przestanie mnie zaskakiwać.
Zdawało mi się, że nie ma już w mieszkaniu niczego co mógłby strącić... a jednak

Zaczęły się "prace na wysokości" i próba dostania wszystkiego co ustawione jest wyżej

Ahh i zauważyłam dziś, że... Teemoś jest już WYŻSZY od Muszerona ! Bożeee jak to rośnie

Wiadomo, Muszer większy wszerz bo ma gęstsze futerko i więcej sadełka.
Jednak zaczynam podejrzewać, że "maluch" może go jeszcze przerosnąć.
I wreszcie przybył kurier z oczekiwaną wieżą.
Teemo oczywiście jak zawsze zdominował Muszu w poznawaniu nowego drapaczka. Skakał, wspinał się, nawet zdrzemnął się na szczycie.
Muszu obserwował z boku, trochę niepewnie. Potem owszem, wlazł do wieży, powąchał, ale bez entuzjazmu jakby chciał powiedzieć "jestem za stary na takie zabawy"





A w weekend czeka nas spore przemeblowanie. Niestety, konieczne. Nasza sypialnia umiejscowiona została niefortunnie w sąsiedztwie pokoju dziennego sąsiadów.
Telewizor na full o 4 nad ranem jednak nie dawał spać, więc musimy zamienić dwa pokoje, sypialnię z pracownią.
I teraz mam problem...
Zwierzaki mają swoje legowiska nocne w naszej sypialni. Teemuś na szafce nocnej, a Muszu koło łóżka na pufie ma swój domek.
Pytanie brzmi czy przenosić im te legowiska do nowego pokoju... Z Teemośkiem problemu nie będzie raczej, martwię się o reakcje Muszu.
Zauważyłam niestety, że Muszer źle znosi jakiekolwiek zmiany w otoczeniu. Chciałabym by ta akcja go nie podenerwowała
