kicha, niestety. nie jest to jakiś dramatyczny katar, zazwyczaj wykichuje się porządnie 2-3 razy dziennie a potem ładnie oddycha i nic się nie dzieje

mama ma swoją teorię na ten temat że
być może gdzieś w nosie utknął jej kawałek trawy (już raz tak było i go wykichała) który jakoś się tam "zagnieździł" i po prostu podrażnia jej śluzówkę. Duży plus jest taki, że przestała kasłać. Poza tym zachowuje się jak zawsze - sporo je, znowu troszku utyła

ganiają się z Gonzkiem, nie śpi dużo więcej niż zazwyczaj, także niepotrzebnie kota wyprawami do weta męczyć nie chcemy. Sami się strasznie się najeździliśmy z Gonziem

a Atusia zresztą nie jest już dziewczynką, swoje lata ma ale jak na 10 lat naprawdę żwawa kotusia
