Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 08, 2013 19:42 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Ooooo rety!! jaki ja jestem MUŁ BAGIENNY! JAKA TĘPA STRZAŁA!!!
Toć na każdym opakowaniu z przodu pisze:

93% fleisch

Idę się schować do pufy.

HAŃKA, NIC NIE MÓW!!

A ja z tyłu, odcyfrowuję mozolnie to, co takim mikroskopijnym druczkiem napisano. :lol:
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 19:56 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

A ja nie będę pisać co było na opakowaniach, które kiedyś kupiłam, bo po prostu nie pamiętam :oops: . To ze dwa lata temu było... Tyle tylko pamiętam, że skład był jak na mój gust mocno ale to mocno podejrzany. A ponieważ Ofelia i tak odmówiła konsumpcji, to i więcej nie kupowałam.

Teraz moje pannice wcinają barfika. Mała Czarna twierdzi, że nie ma nic pyszniejszego na świecie! Ofelia twierdzi, że ona woli chrypcie albo McDonaldsa :roll: (ponieważ ma tendencje do zapalenia pęcherza, wolę żeby jadła mokre, ale od czasu do czasu dostaje chrupy albo kabanoska - np. jak chcę ją zwabić do mieszkania ze spaceru po klatce schodowej).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35209
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lip 08, 2013 20:07 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

A moje nie lubią surowego. No nie i koniec.
Joż wcina kurze biusty, Bolek też, ale na wołowinkę to już mają długie ząbki. Czesio surowizny nie tknie.
Moje koty kochają SOSY. Dlatego też często im daję np. Felixa. Wiem, skład może i nieciekawy, ale to CHLIPANIE!!
Teraz była promocja na bozity, więc wybrałam 30 z samymi sosami. No raj.
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 20:10 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Bozita nie ma wcale dobrego składu i podobno, to co widnieje na polskich opisach, to radosna twórczość własna nijak mająca się do składu prawdziwego. Na forum barfny świat jest doskonała analiza bozity: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=245

pierwszy post już się zaczyna od analizy.

A ja ładnie siądę, przywitam się, pozachwycam kotami i ucieknę w kąt, bo nic nie poradzę, uwielbiam czytać, mniej pisać 8)

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 08, 2013 20:31 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Sorki, ale domowe analizy mnie nie przekonują. Nie mam powodu, żeby wątpić w uczciwość skandynawskiego producenta. Powiem więcej - chętnie jadłabym wędliny wyprodukowane w Skandynawii i z tak dobrym składem.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lip 08, 2013 20:35 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Witaj Maneki. :D
Tak sobie myślę, że idąc podobnym tropem nic do jedzenia dla zwierząt czy ludzi nie zostanie.

Ja na przykład nie ufam barfowi. No nie i już.
Bo mówimy na przykład o mikrośladach sztucznych barwników, a nie wspominamy o tym, czy aby na pewno każdy surowy kurczak, jakiego podajemy był karmiony i hodowany bez "polepszaczy".

Karmić właściwie i zdrowo, to mieć swoją farmę i hodować od zarodka na własnych łąkach, trawach, przez siebie pielęgnowanych, naturalnie nawożonych i nie wiedzieć, co jeszcze ;).

W każdej karmie, w każdym ludzkim produkcie spożywczym COŚ się znajdzie. No nie wierzę w ideały. Ja też nie stoję przed półkami w markecie i nie czytam wszystkich składów.
Po zachwalanej animondzie carny (100% mięsa) mój Jożik i Pola robią kupę z krwią.
Przetestowane, sprawdzone wielokrotnie. Jest animonda - jest krew w kale.
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 20:56 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Aniada pisze:Witaj Maneki. :D
Tak sobie myślę, że idąc podobnym tropem nic do jedzenia dla zwierząt czy ludzi nie zostanie.

Ja na przykład nie ufam barfowi. No nie i już.
Bo mówimy na przykład o mikrośladach sztucznych barwników, a nie wspominamy o tym, czy aby na pewno każdy surowy kurczak, jakiego podajemy był karmiony i hodowany bez "polepszaczy".

Karmić właściwie i zdrowo, to mieć swoją farmę i hodować od zarodka na własnych łąkach, trawach, przez siebie pielęgnowanych, naturalnie nawożonych i nie wiedzieć, co jeszcze ;).

W każdej karmie, w każdym ludzkim produkcie spożywczym COŚ się znajdzie. No nie wierzę w ideały. Ja też nie stoję przed półkami w markecie i nie czytam wszystkich składów.
Po zachwalanej animondzie carny (100% mięsa) mój Jożik i Pola robią kupę z krwią.
Przetestowane, sprawdzone wielokrotnie. Jest animonda - jest krew w kale.


A to prawda, każdy zwierzak inaczej reaguje po karmie. A co do animody, to też nie jest taka super, bo jest źle zbilansowana - podobno coś tam się nie zgadza w składzie i za dużo podrobów, ale to takie małe ot 8).
Ja natomiast czytam, no, znaczy staram się, albo czytam tych, co są ode mnie mądrzejsi w analizie 8) (ot ta wiara w wirtualne autorytety, tia)
Na razie mój kot żyje na catz finefood (niby skład jest super-hiper i na barfnym go nie zjechali) oraz grau. Czasem dostaje miamor mild (ale wydaje mi się za chuda! :crying: ) i feringe. Jednak zawsze z tyłu głowy pojawia się myśl, czy to faktycznie takie niezłe i czy nie ma czegoś lepszego. Jednak! No właśnie, coś te koty i ludzie jeść muszą, więc już lepiej dać coś lepszego, co faktycznie ma mięso.
Mimo wszystko staram się nie wpadać w paranoje i np. czasem tę animodę podaję, bo mój po niej nieźle reaguję i pakiety są tanie w zooplusie 8)
A co do kuraka, barf aż tak się nimi nie zachwyca - lepsza jest tłusta, przerastana wołowina :mrgreen:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 08, 2013 21:03 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Zgadzam się z Aniadą - żeby się żywić (i swoje zwierzaki) w pełni "ekologicznie", trzeba by chyba drugą Ziemię odkryć i świeżo zasiedlić. Jakem ekolog, przeginać nie ma sensu. Bozita to dobra karma, być może są i lepsze, ale chyba mi nie zależy na tym, żeby koty jadły lepiej ode mnie :mrgreen:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon lip 08, 2013 21:11 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Hańka pisze:Zgadzam się z Aniadą - żeby się żywić (i swoje zwierzaki) w pełni "ekologicznie", trzeba by chyba drugą Ziemię odkryć i świeżo zasiedlić. Jakem ekolog, przeginać nie ma sensu. Bozita to dobra karma, być może są i lepsze, ale chyba mi nie zależy na tym, żeby koty jadły lepiej ode mnie :mrgreen:



Ja mimo wszystko wychodzę z założenia, że jeżeli coś ma tak rozbieżne składy i na pudełku i na stronie producenta, to zbyt dobre nie jest i wolę podawać coś bardziej sprawdzonego. No, ale kotom smakuje, jak słyszę i jest mokrą karmą, więc lepsze to niż ciągłe jedzenie suchego.

I się pochwalę, zabiłam komara, co mnie pół godziny temu użarł w łokieć :twisted:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 08, 2013 21:14 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Ja także jestem cichą podczytywaczką.
Zgadza się mięso ze sklepów jest faszerowane chemią,ale przecież karmy dla kotów robione są właśnie z tego mięsa i odpadów, których żaden człowiek nie zje np.z przemielonych kopyt czy oczu.
Można wierzyć skandynawskiemu producentowi, ale ta karma jest za tania,żeby składała się z 93% mięsa, to są raczej w większości przemielone odpady,których nie należy mylić z podrobami czy mięsem tzw. gorszej - II czy III kategorii. Bozita i Animonda to jedna półka z tym,że Animonda składa się głównie z podrobów,taniej wątroby, płucek czy nerek.Nie można popaść w paranoję,ale nie widzę,też powodu dla nieufności dla osób,które analizują składy karm i naprawdę na tym się znają,bo one nie mają w tym żadnego interesu,a dla producenta karm zdrowie zwierzaka jest na ostatnim miejscu,im zależy na biznesie i finansach.
Porównując jakość do wędlin to czy można wyprodukować dobrą wędlinę składającą się w 93% dobrego gatunkowo mięsa i sprzedawać ją za 11zł/kg?

Pozdrawiam całe Mirmiłowo.

tretwa

 
Posty: 48
Od: Wto lut 15, 2011 22:44

Post » Pon lip 08, 2013 21:19 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

maneki pisze:I się pochwalę, zabiłam komara, co mnie pół godziny temu użarł w łokieć :twisted:


Powiedziała Duża, posiadająca ... ile?? kotków?? :lol:
Że też te puchate niewdzięczniki nie chcą komarów łapać. Siedzę i skrobię się w łydkę. O!

Witaj, Tretwa! :D
Co Wy z tym cichym podczytywaniem??

Kurczę, Miś mi tak chrapie, tak potężnie, że się skupić nie mogę na tym, co piszecie.
Rety, aż się chałupa trzęsie.

A propos karm, jeszcze tak sobie myślę o pewnej prozaiczności.
Dobrze, mogłabym nie mieć 4 kotów (pięć na utrzymaniu). Mogłabym nie kupić Czesia, nie adoptować Joża, nie wykupić Misia, nie zgarnąć Bolka i Poli śmierci spod kosy. Ktoś inny by to zrobił. Albo nie. Mogłabym poprzestać na Czesiu i karmić go, eeee... nie wiem, wołowiną z farm ekologicznych i owocami morza. Hańka by mi kurierem świeże ryby przysyłała. ;)

Moglibyśmy wszyscy, jak tu jesteśmy, mieć góra 2 koty. Góra. Wtedy starczyłoby pieniędzy na naprawdę najlepsze karmy. Bo stanowimy raczej średnio zamożną społeczność, tak sobie myślę.
I teraz rodzi się pytanie: fundować tym kotom, które mamy życie bezpieczne, ciepłe, dobre, ale na gorszej karmie, czy...??? No właśnie... :D
Nie stać mnie na najlepsze karmy. Po prostu. Czy wobec tego powinnam mieć 1 kota?
Ostatnio edytowano Pon lip 08, 2013 21:27 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 21:24 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Aniada pisze:
maneki pisze:I się pochwalę, zabiłam komara, co mnie pół godziny temu użarł w łokieć :twisted:


Powiedziała Duża, posiadająca ... ile?? kotków?? :lol:
Że też te puchate niewdzięczniki nie chcą komarów łapać. Siedzę i skrobię się w łydkę. O!

Witaj, Tretwa! :D
Co Wy z tym cichym podczytywaniem??

Kurczę, Miś mi tak chrapie, tak potężnie, że się skupić nie mogę na tym, co piszecie.
Rety, aż się chałupa trzęsie.


No tylko jednego (wstyd :oops:, więc o czym tu pisać ). Marzę o jeszcze jednym kocie jeno trzeba uporządkować sprawy zawodowe i mieszkaniowe.
A ciche podczytywanie jest zajefajne, wiesz wszystko, a nikt nic nie wie o Tobie. Jesteś jak ten szpieg z krainy deszczowców, sesse* (tak, pomyliły mi się bajki 8)

*bodajże z tęczowych misiów był taki jeden brzydal, co se ssseesssował

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pon lip 08, 2013 21:29 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

No ładnie... Szpieg czai się wszędzie. I jak tu nie wierzyć w spiskową teorię dziejów??? ;)
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 21:32 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Hańka pisze:Zgadzam się z Aniadą - żeby się żywić (i swoje zwierzaki) w pełni "ekologicznie", trzeba by chyba drugą Ziemię odkryć i świeżo zasiedlić. Jakem ekolog, przeginać nie ma sensu. Bozita to dobra karma, być może są i lepsze, ale chyba mi nie zależy na tym, żeby koty jadły lepiej ode mnie :mrgreen:


Moje jedzą. Przyjmując, że mają 7,2% krewetek w jednym kawałku jedzenia, i tak górują nade mną, bo ja w swej kaszy gryczanej mam dokładnie 0% krewetek.
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 22:49 Re: Mirmiłki V - My, czterej pancerni.

izka53 pisze:Sushi bardzo apetycznie wygląda, ale ....... no , po prostu wolę golonkę i śledzia w occie :mrgreen:

siostro! :1luvu:
[nieznana, acz smakiem i gustem bliska ;>]

Aniado, czy mogę-ć nawiedzić w środę?
chciałam uczynić ciasto dla Cię, ale mi zbrakło urzącha do mieszania, będę miała jutro, więc się opóźniam niestety :/
Czy to nie problem?...
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 41 gości