Czteropak Asim <3 ->POŻEGNANIE [*] s. 34

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 08, 2014 6:43 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

asim pisze:
kristinbb pisze:Jeżeli tak sie przytula to szuka ciepła i nie czuje się zdrowo.
To takie charakterystyczne...


To zdjęcie jest ze stycznia, Redzik był zdrów jak ryba ;)
Za to mąż był wtedy chory i prędzej to on męża chciał ogrzać.
To jest przytulas, on od zawsze się tak wtula w ludzia.



Aaaaaa to taka sytuacja...
Ależ wielki koteczek... :D :1luvu:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 08, 2014 13:12 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

kristinbb pisze:Ależ wielki koteczek... :D :1luvu:


Kawał kota do kochania :)

Rilla07 pisze:Uwielbiam akurat mruczadło nad ranem :D
Nawet przed budzikiem.... wybaczam, bo to na prawdę miła pobudka + ja mam też często peeling nosa i dokładne myciu uszu w gratisie :oops:


Też wybaczam, bo bardzo lubię :)

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Pon wrz 08, 2014 19:48 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Dobry wieczór :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto wrz 09, 2014 10:57 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Ostatnimi dniami rzadko bywam przed komputerem.
Witam się wtorkowo :)

Co u nas:
Fontanna się aklimatyzuje w ekspresowym tempie. Dziś rano szalała z myszą Redzika :)
Uszyłam mu kiedyś mysz, wypchałam suszoną kocimiętką i Redzik ją uwielbia :)
Biedna, jest już tak zmaltretowana :lol:
Uprzedziłam już mamę, ze jak będzie ścinać kocimiętkę to ma mi ją dać, ususzę dla kotów i uszyję mu nową myszę.

Fontanna chodziła kilka dni we wdzianku, zdjęłam jej dzisiaj, co by futerko odpoczęło. Rana mi się za bardzo nie podoba, jakaś taka świeża się wydaje. Psikam raz dziennie oktaniseptem, żeby odkazić jak poleciła Pani weterynarz, bo Foni ma tłusty brzuszek i szew jest między fałdami skóry, co utrudnia dopływ powietrza jak leży.
Pod koniec tygodnia jedziemy do lecznicy na zdjęcie szwów i kontrolę z Redzikiem.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Wto wrz 09, 2014 21:12 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Hej hej wieczorkowo :1luvu:

Dobrze, że u Was w porządku :ok:
Trzymamy kciuki za Redzika i żeby Fontannie się wreszcie ranka zagoiła :)

Kocimiętkę koty uwielbiają to fakt ;)
Jak przywiozłam świeżą z ogródka rodziców to oba się narkotyzowały i podgryzały gałązki ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro wrz 10, 2014 10:08 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Idziemy za chwile na podwórko pierwszy raz w piątkę, biorę mame do pomocy :lol:
Chciałam jeszcze poczekać, ale idziemy, żeby Foni sobie trawy skubnęła, bo od wczoraj wieczora naciąga i wymiotuje, podejrzewam zakłaczenie.
Całą noc wstawałam i latałam ze szmatką. Najpierw wieczorem był rzyg całego jedzenia, a potem już ślina i piana po trochu, co pół godziny...
Zdjęłam jej wdzianko, głupia nie pomyślałam, że ona będzie miała pewnie pełno luźnych włosów co się przez tydzień pod wdziankiem nazbierały i mamy efekt :/
Jak nie przestanie wymiotować to po południu najwyżej do weta podjedziemy, bo i tak mieliśmy mieć w piątek kontrolę.

Masakra z tymi kotami... Mama ma trzy dachóweczki - 2 letniego kocura, i kotki 7 i 8 lat, one są wychodzące, ale zdrowe jak ryba, nigdy nie miały żadnych chorób, problemów z dziąsłami itp. Jedzą raczej średnią karmę, bo rodzicom się nie przelewa.
Moje - wychuchane, wyciaciane, na dobrych karmach bezzbożowych, szczepione, odrobaczane regularnie i ciągle coś - a to dziąsła, a to wymioty, a to jakieś inne rewelacje - nie ogarniam...

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory


Post » Śro wrz 10, 2014 22:09 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Hej :1luvu:

Trawa jest świetna na kłaczki, zwłaszcza taka świeża prosto z podwórka ;)

Coś w tym jest, ale podobnie jest z dziećmi... Jednak nasze koty trzymane w domu mają słabszą odporność, nie są "zahartowane".
Tak samo dzieci biegające po podwórku, grzebiące w piaskownicy itd. może i łapię różne rzeczy, ale generalnie są zdrowsze...
Moje kocury też co chwila coś łapią, Muszer problemu z dziąsłami, Teemo z pęcherzem i tak na okrągło...
Jednak na wolności to wiadomo... selekcja naturalna i przeżywają tylko te najsilniejsze koty, takim pewnie jest Bernard rodziców, 8 lat dzikości i jest generalnie zdrowy :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Śro wrz 10, 2014 22:34 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Oczywiście trawy na dworze nie chciała skubnąć, była zbyt zaaferowana samym wyjściem.
Nadal rzyga, nie tak często, ale jednak.
Byliśmy po południu w lecznicy, dostała jakiś syropek i zastrzyk, jak do piątku nie będzie poprawy mamy pojawić się znów.
Martwi mnie, że ona wody nawet nie pije, chlipnęła raptem kilka łyczków, karmy nic nie zjadła, ani mokrego, ani mięska, ani suchego, ani nawet fast fooda (felix w saszetce). Na szczęście odwodniona nie jest.

A ja nasłuchuję naciągania i latam ze ścierką...

Redzik za to ma świetnie zagojone dziąsełko, przybrał 300 g od zabiegu. Jeszcze tylko do porządku muszę dojść z jego sierścią, jak chorował nie chciałam go stresować dodatkowo czesaniem i mamy zaległości w tym temacie :/

Tak często bywamy w lecznicy ostatnio, że wetki od razu nas kojarzą i nawet pamiętają imiona kotów. Pani Asia przyszła Redzika przywitać jak kolegę, mimo, że obsługiwała innego pacjenta.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Czw wrz 11, 2014 8:50 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Moje jak zaczęły wychodzić na dwór to od razu nabrały kondycji...
Schudły , nabrały mięśni i jako tako się trzymają.
Tyle ,że u mnie to staruszki...

Kciuki trzymam niech wreszcie wszystko się unormuje...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw wrz 11, 2014 13:06 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Moje wychodzą, ale tylko jak jest ładna pogoda i pod opieką.
Mogą też wychodzić na balkon jak nie pada.
Co do kondycji - one na podwórku leżą :lol: Tylko Murika skacze po drzewach.


Fontanna nadal wymiotuje, coraz rzadziej, ale ciągle jest apatyczna. W nocy zwymiotowała dwa razy, a przynajmniej tyle znalazłam. Potem jeden koło 11:00. W jednych wymiocinach było 5 chrupków, czyli próbowała w nocy jeść. Niech jej już to wreszcie przejdzie...

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Czw wrz 11, 2014 18:54 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Za zdrówko Fontanny :ok: :ok: :ok:

Coś długo ją męczy, dawałaś jej pastę na kłaczki?
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Czw wrz 11, 2014 18:55 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Podałam, ale za chwilę ją zwróciła, więc nie zdążyła zadziałać. Wetka ja macała i powiedziała, ze nie czuje w brzuchu zastoju kłaczków.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory


Post » Czw wrz 11, 2014 19:05 Re: Redzik, Kokardeczka, Fontanna i Murika :)

Podałam jej syrop, który dostaliśmy na dziś, trochę wypluła. Póki co ostatni paw to był ten o 11:00, potem raz miała mdłości, ale bez wymiotów.
Idzie chyba ku lepszemu.
Jedzeniem zaczęła się interesować, ale na razie tylko wącha. Napiła się przed chwilą wody dosyć sporo.
Zrobiłam jej rosołek, ale nie skusiła się.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 36 gości