
Ostatnio przyszło mi do głowy imię Malinka, pasowałoby do "owocowego" imienia starszej córki, ale małż stanowczo się sprzeciwił


Kociaro, imię Inka jest cudne, ale zajęte przez bardzo znaną na tym forum osobistość


A tak z innej beczki, czy uważacie, że kociaka po przywiezieniu do domu od razu trzeba wyprawić do weta, czy lepiej dać mu czas na oswojenie się z nową sytuacją? Wiem, że w "domu rodzinnym" kociaki nie będą zaszczepione, odrobaczone takie małe też chyba nie. Dorosłe koty na tej posesji są regularnie odrobaczane, ale mieszkają w piwnicy w domku jednorodzinnym i co za tym idzie są wychodzące. Jeszcze nie jestem umówiona, kiedy konkretnie mam podjechać po kociaka, ale skoro małe urodziły się około połowy września, to chyba będzie można je odłączyć od matki na koniec listopada.