

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
małgorzata.t pisze:Z najnowszych wieści - wszystkie trzy wypasione futrzaste baryły czują się świetnie
małgorzata.t pisze:Wrzucę fotki jak tylko netbook mój znowu na chodzie będzie - zasilacz mi padł i czekam aż mi z serwisu nowy dostarczą
Dzisiaj pojechałam z kumpelą do weta - Kita zwana teraz Kleo zabrana została na pierwszy "przegląd techniczny".... Panią weterynarz poleciła jej koleżanka, która tam ze swoimi kociakami jeździ... Na miejscu okazało się, że zamiast Pani był Pan ... Obejrzał małą metodą "na oko" , stwierdził (co ja już wcześniej zauważyłam), że w uszach ma świerzb (wspomnę, że kota z lasu przyjechała), zakroplił jej uszy jakąś maścią i stwierdził, że za dwa dni już będzie po problemieKsiążeczki kota jej nie dał - przy szczepieniu dostanie a dzisiaj nie zaszczepi bo ... uwaga, uwaga,.... świerzb, który za dwa dni zniknie!.... O ile pamiętam świerzb nie znika po dwóch dniach... Chyba, że się mylę????
Mała została odrobaczona - chociaż według Pana nie musiałaNo proszę Was - koty z lasu przecież w ogóle nie powinny być odrobaczane, bo to jakieś ewenementy są! W ogóle robaków nie mają! A świerzb ucieka na samą wiadomość, że to kot z lasu....Żenada!
Skąd się tacy lekarze biorą? Masakra jakaś! Nie polecam nikomu spotkania z tym panem, który chyba minął się z zawodem swoim....
Chyba, że jak pisałam wcześniej się mylę i nie wiem o istnieniu maści, która zastosowana raz - zabija świerzba na amen? Ktoś coś takiego zna?
małgorzata.t pisze:...się mylę i nie wiem o istnieniu maści, która zastosowana raz - zabija świerzba na amen? Ktoś coś takiego zna?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 18 gości