Bratka, Krulik i Prezes.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 27, 2013 13:06 Re: Bratka, Krulik i Prezes.

:) Mały prezes i jego zachowanie przypomniało mi mojego małego Cynamona ;) Zaznaczam i będę się pojawiać.

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 27, 2013 13:22 Re: Bratka, Krulik i Prezes.

małgorzata.t pisze:Z najnowszych wieści - wszystkie trzy wypasione futrzaste baryły czują się świetnie :)

Poka tłuste footra ;)

I gratulacje dla Kity i jej domu :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 01, 2013 17:29 Re: Bratka, Krulik i Prezes.

Wrzucę fotki jak tylko netbook mój znowu na chodzie będzie - zasilacz mi padł i czekam aż mi z serwisu nowy dostarczą :(

Dzisiaj pojechałam z kumpelą do weta - Kita zwana teraz Kleo zabrana została na pierwszy "przegląd techniczny".... Panią weterynarz poleciła jej koleżanka, która tam ze swoimi kociakami jeździ... Na miejscu okazało się, że zamiast Pani był Pan ... Obejrzał małą metodą "na oko" , stwierdził (co ja już wcześniej zauważyłam), że w uszach ma świerzb (wspomnę, że kota z lasu przyjechała), zakroplił jej uszy jakąś maścią i stwierdził, że za dwa dni już będzie po problemie 8O Książeczki kota jej nie dał - przy szczepieniu dostanie a dzisiaj nie zaszczepi bo ... uwaga, uwaga,.... świerzb, który za dwa dni zniknie!.... O ile pamiętam świerzb nie znika po dwóch dniach... Chyba, że się mylę????
Mała została odrobaczona - chociaż według Pana nie musiała 8O No proszę Was - koty z lasu przecież w ogóle nie powinny być odrobaczane, bo to jakieś ewenementy są! W ogóle robaków nie mają! A świerzb ucieka na samą wiadomość, że to kot z lasu....Żenada!

Skąd się tacy lekarze biorą? Masakra jakaś! Nie polecam nikomu spotkania z tym panem, który chyba minął się z zawodem swoim....

Chyba, że jak pisałam wcześniej się mylę i nie wiem o istnieniu maści, która zastosowana raz - zabija świerzba na amen? Ktoś coś takiego zna?
Obrazek
Mushu,Bratka,Krulik & Prezes ♥
RPG by PBF

małgorzata.t

 
Posty: 175
Od: Śro lut 01, 2012 16:56
Lokalizacja: Warszawa, Praga Północ

Post » Śro paź 02, 2013 10:07 Re: Bratka, Krulik i Prezes.

małgorzata.t pisze:Wrzucę fotki jak tylko netbook mój znowu na chodzie będzie - zasilacz mi padł i czekam aż mi z serwisu nowy dostarczą :(

Dzisiaj pojechałam z kumpelą do weta - Kita zwana teraz Kleo zabrana została na pierwszy "przegląd techniczny".... Panią weterynarz poleciła jej koleżanka, która tam ze swoimi kociakami jeździ... Na miejscu okazało się, że zamiast Pani był Pan ... Obejrzał małą metodą "na oko" , stwierdził (co ja już wcześniej zauważyłam), że w uszach ma świerzb (wspomnę, że kota z lasu przyjechała), zakroplił jej uszy jakąś maścią i stwierdził, że za dwa dni już będzie po problemie 8O Książeczki kota jej nie dał - przy szczepieniu dostanie a dzisiaj nie zaszczepi bo ... uwaga, uwaga,.... świerzb, który za dwa dni zniknie!.... O ile pamiętam świerzb nie znika po dwóch dniach... Chyba, że się mylę????
Mała została odrobaczona - chociaż według Pana nie musiała 8O No proszę Was - koty z lasu przecież w ogóle nie powinny być odrobaczane, bo to jakieś ewenementy są! W ogóle robaków nie mają! A świerzb ucieka na samą wiadomość, że to kot z lasu....Żenada!

Skąd się tacy lekarze biorą? Masakra jakaś! Nie polecam nikomu spotkania z tym panem, który chyba minął się z zawodem swoim....

Chyba, że jak pisałam wcześniej się mylę i nie wiem o istnieniu maści, która zastosowana raz - zabija świerzba na amen? Ktoś coś takiego zna?



Osobiście nie słyszałam.

Boszzzzz, zgrzytanie zębami na takiego weta nie pomoże - możesz wpisać go od razu w watek z polecanymi i NIE polecanymi wetami, bo chyba w lecznicy kilku przyjmuje, a jak ktoś z poważnie chorym kotem trafi do tego weta, to świeć panie nad duszą kota...

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 03, 2013 16:02 Re: Bratka, Krulik i Prezes.

małgorzata.t pisze:...się mylę i nie wiem o istnieniu maści, która zastosowana raz - zabija świerzba na amen? Ktoś coś takiego zna?

Jeden ze spot-on'ów (nie pamiętam czy Advocate, czy Profender) raz zastosowany zabija świerzbowca na amen. W trzy tygodnie. 8)

Nie mów mi, że wyszłaś z gabinetu bez książeczki, gdzie powinna zostać wpisana nazwa i dawka odrobaczenia i preparat podany na świerzba.
Łaski facet nie robi, bo za to zapłaciłyście. :twisted:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 18 gości