Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 13, 2013 10:07 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

... a może Ptysiu nie może otrząsnąć się z depresji Małgosi, może tęsknił tak mocno za Tobą ... a może być coś innego ... na pewno konsultacja jest niezbędna :))) Ale Ptysie to Kotdzille :wink:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Pon sty 14, 2013 17:19 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

ja uwazam, ze jak nas cos niepokoi, to lepiej sie skonsultowac z jakims specjalista. Ale mam nadzieje, ze to nic powaznego :)

Zdrowka, kociaste :piwa: :piwa:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon sty 14, 2013 19:13 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Konsultacje chwilowo odwołałam 8) 8) 8)

Ponieważ na Sylwestra dopadł mnie najprawdopodobniej wirus grypy i pochorowałam się w Wawie i niestety nie wróciłam całkiem zdrowa, cały, ale to CAŁY weekend spędziłam z Kociakami w łóżku :) Chciałam się do końca wyleczyć i przy okazji spędzić czas z Ptysiami :kotek: :kotek:

Koty się ciut zdziwiły i w pewnym momencie, nawet Ptysiu się zdenerwował, na taką ilość leżenia, bo zaczął marudzić 8O 8O Tak czy inaczej efekt jest taki, że od wczoraj PTYŚ JE WIĘCEJ 8) 8) 8) 8) BALBISIA JE WOLNIEJ 8) 8) 8) 8) Dziś obie kupy były w kuwecie :ryk: :ryk: :ryk:

Stąd postanowiłam dać im czas, bo to ich zachowanie może faktycznie być efektem tego, że wróciłam to tylu dniach...

Ptymisław nadal jest lekko osowiały i duuuuuuużo śpi - śpioch jeden :wink: :wink: ale na dźwięk otwieranej szafki, w której trzymam puszki z jedzeniem po wyciągnięciu z lodówki, aby się ogrzały, w ciągu nanosekundy jest w kuchni na stole i zagląda do mich :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Dlatego alarm chwilowo odwołuję, bardzo dziękuję za rady, oczywiście nadal będę obserwować kociaki, ale już jestem spokojniejsza :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Stan przed alarmowy nadal utrzymam przez kilka dni 8) 8) 8) 8)

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 14, 2013 19:48 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

moja kotka meldowała się przy misce,jak tylko posłyszała ostrzenie noża :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: nieważne,że 15 minut temu opróżniła miskę-dla niej to było jasne Duża zabiera się do gotowania obiadu :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pt sty 25, 2013 21:39 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Cześć Ptysie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: jak tam kociaki? Doszły do siebie po rozłące?
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Sob sty 26, 2013 16:54 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Sądzę, że tak, ale czy gdzieś w główkach nie mają pochowanych myśli pt. "Pańcia nas zostawiła" to nie wiem....

Ale spokojnie, jest lepiej :) Ptyś je, Balbisia je mniej ;) Poza tym dziś Ptysiu zrobił akcje "starego Ptysia", czyli koło 9 rano, jak sobie jeszcze leżałam w łóżku tak zaczął marudzić jakby był nie tylko głodny, ale wręcz wycieńczy 8O 8O 8O 8O Oczywiście w michach pełno 8) 8) 8) Wstałam, poszłam do kuchni pokazać, że miski pełne - nadal daję im jedzonko 2 razy dziennie i choć rano jedzą bardzo mało, to pobudkę muszę zaliczyć... :? :? :? Wracając do temu, wstałam, pokazałam, że miski są pełne, zaczęłam się ubierać i... Ptyś przestał marudzić :? :? :? :? Już kiedyś robił mi takie akcje... Włącza mu się pilnowacz, abym za długo nie spała....

W tej chwili kociaki słodko śpią i pewnie tak zostanie do ok 20, bo przez to, że przez chorobę tak długo byłam w Warszawie poprzestawiały im się godz jedzenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Już nie chcą jeść między 6 a 7 - tzn wołają o to rano i to bardziej koło 7 niż jak kiedyś kolo 6, ale wieczorem to dopiero koło 21 :P :P :P

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 26, 2013 18:22 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Widzę Małgosiu , że się rozumiesz z Ptysiami bez słów :ryk: Super trio ... :ok: Ptysie widać wciągnęły cię do swojego stadka i nie wypuszczą cię już :wink: Jesteś ich GURU , Alfa i Omega ... Miło czytać jak kociaki sprawiają tyle radości :1luvu:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Nie lut 17, 2013 15:24 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

duzo zdrowia, bo zdrowie jest najwazniejsze, duzo milosci, radosci w zyciu, spelnienia wszystkich kocich marzen i samych radosnych dni z okazji Swiatowego Dnia Kota :1luvu: :1luvu: :1luvu: :piwa: :piwa: :piwa:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lut 17, 2013 19:49 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

W imieniu Ptysiaków bardzo dziękuję za pamięć i życzenia :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jak tylko wstaną z pokolacyjnej drzemki a będą przez wieczorno-nocnym spankiem - na pewno przekażę im życzenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 18, 2013 0:07 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

i przynajmniej po 1 buziaczku i conajmniej po 1 glasku :*:*:*:*:*

badzcie zawsze szczesliwe, skarby

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 29, 2013 17:20 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Wszystkiego co najlepsze
na Święta Wielkiejnocy,
wiosennych nastrojów,
ciepłej, radosnej atmosfery,
miłych spotkań z Najbliższymi
oraz smacznego jajka
i mokrego Lanego Poniedziałku
Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt kwi 05, 2013 17:57 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Dziękuję bardzo za życzenia :)

Jednak te święta były bardzo ciężkie :cry: :cry: :cry: :cry:

Marcin ma tak potworną alergię, że wytrzymał u mnie tylko 3 godz z Ptysiakami... U mojej Mamy z racji, że są 2 koty sytuacja się powtarzała... Spaliśmy w hotelu...

Dla mojej rodziny alergia na zwierzaki to czysta abstrakcja, nie chcieli wierzyć, dopóki nie zobaczyli Marcina reakcji.... Ale znalazłam sobie faceta ehh... Nawet moja Mama stwierdziła, że tak długo jak z nim będę o zwierzakach JAKICHKOLWIEK mogę zapomnieć, bo ma zbyt mocną reakcję...

Oczywiście nadal będzie się odczulał, jednak marne szanse, abym mogła zatrzymać kociaki... Dlatego z wielkim bólem serca zaczełam się przygotowywać na oddanie ich..

Na szczęście daleko nie szukałam i kociaki w razie takiej potrzeby zostaną w "rodzinie" :) Monisia się nimi zajmie :) Dokładnie ta, która się nimi zajmuje kiedy ja wyjeżdżam :)

A ponieważ Monia kręci z pewnym Panem, bardzo prawdopodobne, że kociaki zamieszkają tu (ale na razie to nic pewnego):

https://www.facebook.com/pages/Pa%C5%82 ... 38&sk=info

Jak nawet teraz pomyślę o tym, że mam je zostawić i sama pojechać do Warszawy zbiera mnie na ryczenie, ale wiem, że czasem tak jest, a najważniejsze, aby Kociaki były pod dobrą opieką....

Oczywiście to na razie czysta teoria, jednak wole mieć plan B jakby Marcin nei doleczył alergii... Chodzi na Bicom, ale jeszcze daleka droga przed nim... Na szczęście nadal nie znalazłam pracy w Wawie i ciągle kociaki mam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i cieszę się z tego każdego dnia :1luvu: :1luvu: :1luvu: A oczywiście jest taka możliwość, że Marcin się odczuli i kociaki zostaną ze mną (zanim znajdę, do tego wypowiedzenie około miesiąca, a na razie pracy ni słychu ni widu - oczywiście dobrej pracy, bo pierwszej lepszej nie bore 8) 8) 8) ), jednak plan zapasowy trzeba miec...

Co do Pałacu dodam, że tam mieszka 8 psów, kot, kucyk, osiołek kozy i chyba jeszcze jakiś zwierz, ale już nie pamiętam :) Ludzie tak bardzo tam kochają zwierzęta, że kozy mają, ale mleka nie piją - dają kotu (czy kotom, bo tej nie jestem pewna czy jest tylko 1 - ale na bank wysterylizowane), jak mieli kury to sie tylko rozmnażały, bo nie mieli serca ich zabić i zjeść. Jak mówi Monia oni tak żyją ze zwierzętami w pełnej harmonii, taka swojska sielanka do tego są pośmiewiskiem we wsi, bo psy i koty mają wysterylizowane :wink: :wink: :wink: . Oczywiście będę odwiedzać moje Ptysiaki, no chyba, żę Marcin sie odczuli to wtedy jadą ze mną do stolicy 8) 8) 8) 8)

Chyba dobry plan B - nie :) ?

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 05, 2013 18:01 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Mam nadzieję, że się uda.
Animalon, czekamy na Twoje zdanie co do planów.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 05, 2013 18:11 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Z całym szacunkiem ale nie rozumiem reakcji... Koty są Moje, nie robie im krzywdy, lecz staram się jak mogę, aby nie doznały zbyt dużej traumy, będzie sie nimi zajmować Monika, którą koty znają, akceptują i nawet Balbinka się daje jej zwiąć na ręcę...

Jeśli Twoim zdaniem lepiej je oddać w takiej sytuacji obcym ludziom i sprawić im traumę to gratuluję pomysłu...

Chyba lepiej odejdę z tego forum skoro lepiej zadawać kotom traumy niż szukać dobrego domu....

PARANOJA!!!!!!!!!

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 05, 2013 19:57 Re: Balbinka i Ptyś we Wrocławiu

Malgosia Wroc pisze:Dziękuję bardzo za życzenia :)

Jednak te święta były bardzo ciężkie :cry: :cry: :cry: :cry:

Marcin ma tak potworną alergię, że wytrzymał u mnie tylko 3 godz z Ptysiakami... U mojej Mamy z racji, że są 2 koty sytuacja się powtarzała... Spaliśmy w hotelu...

Dla mojej rodziny alergia na zwierzaki to czysta abstrakcja, nie chcieli wierzyć, dopóki nie zobaczyli Marcina reakcji.... Ale znalazłam sobie faceta ehh... Nawet moja Mama stwierdziła, że tak długo jak z nim będę o zwierzakach JAKICHKOLWIEK mogę zapomnieć, bo ma zbyt mocną reakcję...

Oczywiście nadal będzie się odczulał, jednak marne szanse, abym mogła zatrzymać kociaki... Dlatego z wielkim bólem serca zaczełam się przygotowywać na oddanie ich..

Na szczęście daleko nie szukałam i kociaki w razie takiej potrzeby zostaną w "rodzinie" :) Monisia się nimi zajmie :) Dokładnie ta, która się nimi zajmuje kiedy ja wyjeżdżam :)

A ponieważ Monia kręci z pewnym Panem, bardzo prawdopodobne, że kociaki zamieszkają tu (ale na razie to nic pewnego):

https://www.facebook.com/pages/Pa%C5%82 ... 38&sk=info

Jak nawet teraz pomyślę o tym, że mam je zostawić i sama pojechać do Warszawy zbiera mnie na ryczenie, ale wiem, że czasem tak jest, a najważniejsze, aby Kociaki były pod dobrą opieką....

Oczywiście to na razie czysta teoria, jednak wole mieć plan B jakby Marcin nei doleczył alergii... Chodzi na Bicom, ale jeszcze daleka droga przed nim... Na szczęście nadal nie znalazłam pracy w Wawie i ciągle kociaki mam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i cieszę się z tego każdego dnia :1luvu: :1luvu: :1luvu: A oczywiście jest taka możliwość, że Marcin się odczuli i kociaki zostaną ze mną (zanim znajdę, do tego wypowiedzenie około miesiąca, a na razie pracy ni słychu ni widu - oczywiście dobrej pracy, bo pierwszej lepszej nie bore 8) 8) 8) ), jednak plan zapasowy trzeba miec...

Co do Pałacu dodam, że tam mieszka 8 psów, kot, kucyk, osiołek kozy i chyba jeszcze jakiś zwierz, ale już nie pamiętam :) Ludzie tak bardzo tam kochają zwierzęta, że kozy mają, ale mleka nie piją - dają kotu (czy kotom, bo tej nie jestem pewna czy jest tylko 1 - ale na bank wysterylizowane), jak mieli kury to sie tylko rozmnażały, bo nie mieli serca ich zabić i zjeść. Jak mówi Monia oni tak żyją ze zwierzętami w pełnej harmonii, taka swojska sielanka do tego są pośmiewiskiem we wsi, bo psy i koty mają wysterylizowane :wink: :wink: :wink: . Oczywiście będę odwiedzać moje Ptysiaki, no chyba, żę Marcin sie odczuli to wtedy jadą ze mną do stolicy 8) 8) 8) 8)

Chyba dobry plan B - nie :) ?

Człowiek zadający pytanie powinien spodziewać się odpowiedzi. Pytanie powinnaś skierować wyłącznie do animalon, bo od Niej adoptowałaś koty i do tego zobowiązuje umowa adopcyjna. Do następnego postu opatrzonego nieadekwatnym do sytuacji i niekulturalnym słowem słowem "paranoja" nie będę się odnosić.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 8 gości