Na carskim dworze - Traktor i Pączek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 04, 2012 12:21 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

cieszę się, ze Eli szybko się zaaklimatyzowała

pewnie kilka dni i Katja doceni korzyści z kociego towarzystwa

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 04, 2012 20:38 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

postaw sobie transporter na kolanach i tak głaszcz. po pokrywce. nie wolno zaniedbywać Carycy dla jakiegoś tam burasa z plebsu! :mrgreen:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto gru 04, 2012 20:47 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

To jest księżna Eli, żaden buras z plebsu. :P
A Katja i tak włazi w ciągu dnia się na mnie położyć. Zwykle o tej samej godzinie. Powoli sytuacja wraca do normy.
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto gru 04, 2012 21:03 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

haa, uzurpatorka! od razu wiedziałam, że coś jest nie tak.

Katja, jestem z Tobą! nie daj się obcej księżnej!
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro gru 05, 2012 6:18 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Katia sie podąsa i prędzej , czy później jej przejdzie.Trzymam kciuki żeby prędzej..
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pt gru 07, 2012 12:50 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Katja i Eli śpią do siebie przytulone. Nie mam zdjęć, więc musicie mi uwierzyć na słowo. 8)
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt gru 07, 2012 13:10 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

ja wierzę
bo wiem, ze Eli lubi spać wtulona w kota

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 07, 2012 13:26 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

To naprawdę przesłodki widok. :1luvu: I bardzo mnie cieszy.
Mam takiego przyjaciela, który też kocha koty, ale nie może mieć zwierząt w wynajmowanym mieszkaniu. Odwiedził nas wczoraj. Myślałam że Eli nie czuje się jeszcze na tyle pewnie, żeby przyjmować gości i gdzieś czmychnie, ale gdzie tam. Była zachwycona dodatkową parą rąk do miziania. A kiedy już nie miała siły i ochoty na zabawę położyła się obok niego spać (bo to jest kocia kanapa, głównie one tam przesiadują). :D
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt gru 07, 2012 13:57 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

pewnie 8)
zawsze to przyjemnie przywitać się z gościem

u Ciebie jeszcze nie ma konkurencji przy witaniu się z gościem
to się nie dziwię, że Eli skorzystała

a ja mam jeszcze małego, ok 3-miesięcznego kota o super charakterze do adopcji
biało-burego
jest niesamowicie miły i sympatyczny i rozmruczany i towarzyski
gdyby ten kolega zmienił mieszkanie 8) kotek jest niesamowity
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 12, 2012 9:55 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Katji wrócił już humor. Eli czuje się już jak u siebie. Tylko wybrzydza przy jedzeniu. Mięsa prawie jeść nie chce, pysznej puszeczki nie chce, tylko suche chrupie. Muszę pilnować, żeby Katja nie pochłaniała jej porcji mokrego, bo inaczej zamienia się w baryłkę na czterech małych łapkach. Jeżeli chodzi o mokre i o mięso to niestety zupełnie nie ma umiaru. Myślałby kto, że taki mały kotek nie zmieści w sobie zbyt wiele, ale gdzie tam - błyskawicznie pochłania swoje, a potem podkrada drugiemu kotu. Torcikowi robiła to samo. :lol:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt gru 14, 2012 17:14 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Mówiłam Dużej, ale ona nie rozumiała, że ja CHCĘ jeść puszkę (pyszna 8) ), ale nie z miski. Miska jest przecież od chrupków, puszkę je się na talerzyku. Jak ona mogła tego nie wiedzieć? :roll: - Eli.

Nowa wybrzydza. A przecież jak dają jeść, to trzeba jeść. Mięso to mięso, nieważne czy w misce czy na podłodze. :mrgreen: - Katja
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto gru 18, 2012 12:20 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Przeżyliśmy obcinanie Eli pazurków. :twisted:
Mam gdzieś na aparacie bardzo fajne zdjęcia obu panien, ale leży gdzieś rozładowany i nie wiem, gdzie jest kabel. :roll:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto gru 18, 2012 19:39 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

aby nie masz czytnika kart pamięci bezpośrednio w lapku?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw gru 20, 2012 11:55 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

Gdybym miała, to by nie było problemu. :P

W nocy Eli rzygnęła. Nie spałam jeszcze, więc sobie obejrzałam. No i się dopatrzyłam. :strach: Dwóch robali, na więcej nie miałam siły, bo zrobiło mi się słabo (bo mam robalofobię). Spać nie mogłam, wyobrażałam se scenariusze jak z filmów o zombie, że te robale przejmują kontrolę nad kotem, który nas w nocy dusi ogonem. :lol:

Jest jakiś wet po drugiej stronie ulicy. Nie wiem co to, nie wiem kto to, ale niech chociaż odrobaczać umi, bo dzisiaj dziewczyny mają zaplanowane przymusowe. Obie. Nie wytrzymię jechać przez całe miasto do "naszego". :evil:

Edit: Eli zamieniła się w rekina, kiedy chciałam jej podać tabletkę. W życiu nie byłam tak pokąsana. Tabletka była rozciumkana na moich palcach, na jej futrze, a potem jeszcze poszła i zaczęła nią pluć. 8O Muszę coś sprytniejszego wymyślić niż wtykanie jej leku do gardła. :evil:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Czw gru 20, 2012 21:04 Re: Na carskim dworze, czyli Katja i... dokociliśmy się :)

sia pisze:Jest jakiś wet po drugiej stronie ulicy. Nie wiem co to, nie wiem kto to, ale niech chociaż odrobaczać umi, bo dzisiaj dziewczyny mają zaplanowane przymusowe.

po pierwsze: wreszcie rozumiesz moje nieszczęście, jak rzygnęła Bystra - na zielono. może chociaż to zostało Ci oszczędzone? :P
po drugie: u mnie wet wpychał profesjonalnym paluchem, jak już wyciągnęłyśmy ją spod każdej szafki, pod którą można było wytrzeć kurze. jak będzie bardzo źle, to poproś. niech on krwawi i się źle kotu kojarzy :P
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot], Lifter i 47 gości