Boluś ze śmietnika (2) i PRZYJACIELE :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2012 13:15 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

Aż się serducho kroi, kiedy widzi się zwierzę w takim stanie. Niestety ludzie są bezmyślni.

Traktują kota czy psa jak "dodatek", który dostaje to, czego nie wziął nikt inny, tzw. "ochłapy ze stołu", czyli jedzenie, opiekę, miłość.
I nie da rady im przetłumaczyć, że trzeba inaczej.

Czego żywym (na szczęście) przykładem jest nasz forumowy Bolutek :( (tzn. w czasie sprzed znalezienia go przez Dużego Aniady).



Kiedyś, dawno temu, spotykałam się z kimś, kto brzydził się pogłaskać mojego psa. Mieszkał na wsi, więc w ogóle przez myśl mi nie przeszło, że ktoś może tak podchodzić do zwierzęcia. Ten chłopak mieszkał na wsi-ale wieś taka na poziomie-żadnych krów, świń i tego charakterystycznego zapachu, na Podbeskidziu. Tam psy żyły w budach i nawet, żeby pies przestał w tej budzie szczekać, rzucano jabłkami w dach. Straszne.


A ja sama przygarnę takiego malucha (już drugiego i raczej ostatniego) do domu :).
*************************

Szafirek:
Data wyklucia: 26 marzec 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 19 kwietnia 2012 r.,

Kić pełnym pyszczkiem :).

Inka:
Data wyklucia: 11 maj 2012 r.,
Data zamieszkania w domu: 8 czerwiec 2012.

Kicia jak się patrzy :).


:kotek:


http://szafirinka.blogspot.com

Szafirowa

 
Posty: 102
Od: Pt maja 18, 2012 21:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie cze 03, 2012 17:34 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

świat byłby nawet do zniesienia, gdyby nie ludzie :evil:
Serniczek
 

Post » Nie cze 03, 2012 21:52 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

W życiu nie zapomnę - daaawno daaawno temu, jak się umówiłam z takim jednym na spacer. Przyszłam z psem - dla mnie to było oczywiste, ze jak się z kimś umawiam na Agrykoli ( stoliczanie zrozumieją ) to przyjście tam bez psa, jak się go ma to czysty absurd.

Wiecie co go wprawiło w osłupienie - że mój pies jest..........czysty. Serio. Dłuższa chwile nie rozumiałam o co facetowi chodzi.......No bo psy to takie brudne są. Hmm.......normalny pies to był.... Zaden biały pudelek po wizycie w spa. Szok mu się powiększył, jak sie okazało ze pies w domu mieszka - i że go samochodem wożę........

Cóż wiecej się nie spotkaliśmy........bo po co:-)? Gość mieszkał pod Wawka........miał skończone studia.......magister inżynier. Tiaaaa. I horyzonty węższe niż ogon mojej psicy:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon cze 04, 2012 6:01 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

"Pacz co umiem!!!!" - taki okrzyk rozbrzmiewa u nas bezustannie. Bolutek bowiem umie wieeele, oj wieeeele. I sam jest tak wielki, że byłam w szoku, gdy go zobaczyłam po 3 dniach. :mrgreen:
Bolutek umie sam siusiać - zatem chwali się nowo nabytą umiejętnością na każdym kroku, zalewając nam mieszkanie. Umie BIEGAĆ - moje serduszko! - i skakać jak żabka.
Umie się bawić piórkiem i piłeczką. I postanowił sobie, że już nigdy nie będzie spał. :smokin:
Bo świat jest bardzo, bardzo ciekawy. :spin2:
A - jeśli śpi, to tylko z nami. Sam nie chce. Drze się w swoim łóżeczku jak niemowlak, dopóki go nie zabierzemy do siebie. Usypia pod naszymi brodami. Mamy z głowy intymność na kolejnych 20 lat.

Jest tak śliczny, ma tak rozkoszną buzieńkę, że umarłam, gdy go wczoraj zobaczyłam. Będą zdjęcia, będzie filmik. Niewiarygodne, jak taki istotek zmienia się w ciągu trzech dni :!:
Duży nie żałował czasu i mleka, więc nasz filutek waży 320 - 330g. Niestety znów zaistniał problem z kupą, więc dziś podajemy 2 kreski laktulosy.
Od dziś również bezwzględnie będziemy wprowadzać mięcho. A przynajmniej - spróbujemy. Postaramy się też stworzyć kojec i wstawić tam jakąś mikrą kuwetkę. Może załapie, bo jeśli nie, to się potopimy.
Gdy wyjechałam, Bolusiowi zaczął matkować Mirmiś. Z właściwym sobie, iście persim refleksem. Bawili się już razem. Joż się Bolutka boi, Pola akceptuje, o ile malec nie podchodzi za blisko - wtedy syczy.
Najgorzej jest z Czesiem: syczy, warczy, chociaż krzywdy nie robi.

Dziś jeszcze mało mnie będzie na forum, bo musimy ostrzyc Polę i zrobić porządek w paszczy Jożika. Ale od jutra zasypię Was foteczkami. :mrgreen:

A sesję chyba zaliczyłam. Jeszcze nie wiem, na jakie oceny, ale będzie dobrze. Gdy dojechałam do Katowic i dotarłam do swego mieszkanka, nie uczyłam się NIC, tylko spałam martwym bykiem, w ubraniu od godz. 15.00 w piątek do sobotniego poranka... :spin2:
Aniada
 

Post » Pon cze 04, 2012 6:48 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

czytam i sama jestem w nim zakochana i duma mnie rozpiera :1luvu:
Aniada ,macie swój mały prywatny cud :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 04, 2012 7:13 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Ale super wieści! Waga też fajna, no i umiejętności :) Moje też już biegają i podskakują, bawią się i robią siku i kupę (najczęściej trafiają do kuwety). Postaw mu faktycznie jakąś mikrokuwetę w legowisku, a w mig załapie ;)

Fajniutki z niego malec ^^
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon cze 04, 2012 7:29 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

pacze...OlaBolek rosnie,Aniada zalicza.....w porzo.!
Serniczek
 

Post » Pon cze 04, 2012 7:37 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Olaboga! Dobre wieści :ok:
Boluś aleś wyrósł :)

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 04, 2012 7:42 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Wychodzi mi na to, że Boluś umie więcej od Nekuli - ona się bawić piłeczką nie potrafi, biegać nie potrafi, skakać jak żabka nie potrafi... jakiś wybrakowany ten mój kot, nie to co Boleczek :1luvu: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pon cze 04, 2012 7:46 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

Aniada pisze: A - jeśli śpi, to tylko z nami. Sam nie chce. Drze się w swoim łóżeczku jak niemowlak, dopóki go nie zabierzemy do siebie. Usypia pod naszymi brodami. Mamy z głowy intymność na kolejnych 20 lat.


Jak to przy dzieciach.. :twisted:


Aniada pisze: A sesję chyba zaliczyłam. Jeszcze nie wiem, na jakie oceny, ale będzie dobrze.


Mówiłam?
Gratulacje.. :1luvu: :1luvu:

I czekam na Bolusiowe fotki i filmik.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon cze 04, 2012 8:05 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Bardzo się cieszę, że wszystko się układa po myśli :D :ok: :ok: :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pon cze 04, 2012 8:13 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Fajnie czyta się takie wieści :D wstaw Bolutkowi kuwetkę i włóż malutki okruszek urobku z kuwetki dorosłych kotów może prędzej zaskoczy :wink: no i też czekam na fotki naszego bohatera :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pon cze 04, 2012 8:24 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

Aniada pisze:A - jeśli śpi, to tylko z nami. Sam nie chce. Drze się w swoim łóżeczku jak niemowlak, dopóki go nie zabierzemy do siebie. Usypia pod naszymi brodami. Mamy z głowy intymność na kolejnych 20 lat.


Haha to mnie pocieszyłaś, że nie tylko mój niemowlak drze japkę w swoim łóżeczku :ryk: :ryk: I śpi tylko z nami ;)

Chani

 
Posty: 39
Od: Czw lis 18, 2010 23:23

Post » Pon cze 04, 2012 8:37 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. No już są te fotki!

Aniada pisze:A - jeśli śpi, to tylko z nami. Sam nie chce. Drze się w swoim łóżeczku jak niemowlak, dopóki go nie zabierzemy do siebie. Usypia pod naszymi brodami. Mamy z głowy intymność na kolejnych 20 lat.

Jak odstawisz od cyca, powinien się usamodzielnić :wink:


Aniada pisze:A sesję chyba zaliczyłam. Jeszcze nie wiem, na jakie oceny, ale będzie dobrze. Gdy dojechałam do Katowic i dotarłam do swego mieszkanka, nie uczyłam się NIC, tylko spałam martwym bykiem, w ubraniu od godz. 15.00 w piątek do sobotniego poranka... :spin2:

Najważniejsze, że już po - a wyniki na pewno będą dobre :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon cze 04, 2012 8:46 Re: Boluś ze śmietnika. cz 2. JESTEŚMY! :)

Aniada pisze:Postaramy się też stworzyć kojec i wstawić tam jakąś mikrą kuwetkę

Polecam kartony po sprzęcie agd. Jesli nie ma wystarczająco dużych to z 2 mniejszych za pomocą nożyczek, szpikulca do dziurek i kawałków drucików można zrobić wystarczająco duży.
Musi miec 2 części wyrażnie się oddzielajace podłożem: sypialnię z posłankiem i jedzonkiem (woda + jedzenie) z podłożem niepoślizgowym (kwałek starego dywanika, wykładziny) oraz toaletę (najlepiej na podłożu z kawałka wykładziny pcv, zmywalny).
Na toaletę mozna wykorzystać starą, prostokątną formę do ciasta z niskim rantem. Żwirek niezbrylajacy, drewniany.
Na zachętę do kuwety wrzucić kawałek ręcznika papierowego po wytarciu sików małego. I wsadzać go zawsze po jedzeniu. Potrzeć płatkiem kosmetycznym pod ogonkiem jak będzie w kuwecie. Tak jakby był wysadzany ręcznie ale na siedząco/stojąco. Wsadzać regularnie aż załapie.

Wstawić coś do drapania/wspinaczki, coś do spania, zabawki. Miejsca powinno być dość sporo by ćwiczył mięśnie.
Wysokośc pudła dość znaczna, bo szybko nauczy się wyłazić. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 48 gości