Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 07, 2011 20:38 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Carmen201 pisze:Eeeeeee, zobacz, ile się sterylizuje, zgarnia do dt, wyadoptowuje, to na serio są już inne czasy niż 10 lat temu. Za następne 10 zobaczysz - będzie inny świat.
Ja jestem głęboko przekonana, że na swojej emeryturze będę przebierać w domkach dla Kociastych :)

Amen :!:

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 07, 2011 20:42 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

A ile taka poduszka kosztuje i czy jak juz by byla, to jest ktos, kto bedzie czesto podgrzewal Klakierka? Termofor tez wchodzi w gre? A te lepsze kaski to moze jakos na boku, oddzielnie mu dawac, nie mozna tak zrobic?
Sledze watek kotow, smutny, bo domkow nie ma...
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Pt paź 07, 2011 20:52 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Carmen201 pisze:Poza szukaniem fantów na bazarek może zróbcie kolejne podejście do zdjęć Klakiera?
Bo on taki ładny Chłopczyk, a te zdjęcia ma takie jakieś nie ten teges.. :)

To prawda. Fatalne są. Klakier jest naprawdę wyjatkowy: taki filozoficzny, z namysłem. Zawsze mnie zadziwia, np. myślałam, że w ogóle mnie nie zaważa (nie rozpoznaje), bo w ogóle na mnie nie patrzy, ale okazało się to nie prawdą. Klakier doskonale wie, że ja to ja. Wie, że przede mną nie musi sie kryć, że może nadstawić główkę do głaskania. Brania na ręce nie lubi. Myślę, że bolą go stawy.

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 07, 2011 21:01 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Ania i jej Nitro pisze:A ile taka poduszka kosztuje i czy jak juz by byla, to jest ktos, kto bedzie czesto podgrzewal Klakierka? Termofor tez wchodzi w gre? A te lepsze kaski to moze jakos na boku, oddzielnie mu dawac, nie mozna tak zrobic?
Sledze watek kotow, smutny, bo domkow nie ma...

Aby podrzewać Klakiera należałoby zamknąć go w klatce. No nie wiem, ale wydaje mi sie, że nie innej możliwości. Schronisko jest w ciągłej przebudowie. Ma być lepiej. Ale kiedy? Biuro mieści się kąciku korytarza, by starczyło pomieszczeń na inne potrzeby: kwarantanna, szpitalik, dochodzących do siebie po chorobie, kociąt, a są przecież jeszcze psy.
Podkarmiam go na boku, ale to kropla na jego potrzeby. Pielęgniarzy jest niewielu, a zwierząt cała masa.
Nie wiem. Jezeli chodzi o podgrzewanie i lepszą karmę, to pozostaje tylko klatka, ale jak on by się w niej czuł.
Dramat. Noc nie moja.

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 07, 2011 21:10 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Kurcze, tak zle i tak niedobrze...Moze termofor bylby bardzij praktyczny, ale inne koty moga go zganiac... Nie wiem, tak kombinuje zeby mu chociaz troche zycie "oslodzic" :oops:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Pt paź 07, 2011 21:22 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Ania i jej Nitro pisze:Kurcze, tak zle i tak niedobrze...Moze termofor bylby bardzij praktyczny, ale inne koty moga go zganiac... Nie wiem, tak kombinuje zeby mu chociaz troche zycie "oslodzic" :oops:

Wiem, Aniu, wiem...

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie paź 09, 2011 13:02 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

:!: :!: :!:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 7:44 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Przepraszam zaśmiecanie wątku lecz mam prośbę potrzebuję dawcy krwi na surowicę dla kociąt z pp ,na środę.Wczoraj był dawcą jeden z moich rezydentów ,dzisiaj drugi ,potrzebuję dawcy na środę na godz. 18 do lecznicy LEW.Może macie takie koty w schronisku i ktoś mógłby mi pomóc.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto paź 11, 2011 10:51 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

do góry kociaczki!
ObrazekObrazekObrazek

isollde

 
Posty: 897
Od: Pon maja 11, 2009 19:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 11:17 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

horacy 7 pisze:Przepraszam zaśmiecanie wątku lecz mam prośbę potrzebuję dawcy krwi na surowicę dla kociąt z pp ,na środę.Wczoraj był dawcą jeden z moich rezydentów ,dzisiaj drugi ,potrzebuję dawcy na środę na godz. 18 do lecznicy LEW.Może macie takie koty w schronisku i ktoś mógłby mi pomóc.

:!: :!: :!:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 11, 2011 11:21 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

horacy 7 pisze:Przepraszam zaśmiecanie wątku lecz mam prośbę potrzebuję dawcy krwi na surowicę dla kociąt z pp ,na środę.Wczoraj był dawcą jeden z moich rezydentów ,dzisiaj drugi ,potrzebuję dawcy na środę na godz. 18 do lecznicy LEW.Może macie takie koty w schronisku i ktoś mógłby mi pomóc.


Horacy 7, wysłałam pw

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 11, 2011 15:06 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Felis dzięki za pw. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto paź 11, 2011 17:31 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

zaznaczam

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 13, 2011 7:17 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Klakier i Filuś nadal czekają :!: :!: :!:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 13, 2011 8:21 Re: Niewidzialne koty w olsztyńskim schronisku

Zaglądamy do Was .Felis dziękuję jeszcze raz za chęć pomocy,nasze kocięta otrzymały wczoraj caniserin. :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 28 gości