No nie trafiło, a ja już moją córę o Qpstala osądzałam.
Bo taki smrodek był w pokoju

Jestem tak zmęczona że to się nie mieści w głowie.
Wczoraj rano powrót z działki, zamieszanie,zmiana powietrza (nienawidzę wracać do łodzi) maga pranie, sprzątanie, gości, spanie o 2 w nocy.
Rano 6 pobudka, kurs na dworzec Fabryczna i jazda Warszawa.
Strach że nie trafie nie będę wiedziała gdzie (2-gi raz odwiedziłam naszą stolicę)
Wszystko poszło jak po maśle, dotarłam do Dorci.
Wypiłam nawet kafkę i zjadłam pączusia.
Dostałam też jagodziankę na drogę o której zapomniałam (Dorcia ma mi przechować - dobra z niej kobieta)
Szybka umowa, drobna złotówka i miłość na lata do mojego drugiego kociaczka.
Dorcia sie żegna, Marcuś do transporterka i w drogę.
Do kolei miejskiej i na dworzec wch.
Tam wysiadam, pytam się jakiegoś faceta co na konduktora mi wyglądał gdzie do łodzi odjeżdża pociąg.
On mnie na peron 2, tam ja patrze a tu Moskwa, Berlin
A co to za różnica, Berlin czy Łódź
No to tam szukam kogoś co by mi powiedział gdzie ten pociąg odjeżdża, oni że to z 5-6 na pewno.
To ja biegiem w podziemia a tam ni ma, jakieś tam miasta ale Łodzi to one na oczy nie widziały.
Za telefon i do Dorci co tu robić, gdzie zapytać bo tam pusto i nikogo.
Dorcia mówi - sprawdzę czekaj, posłuchaj co tam mówią no i biegaj po peronach.
To ja biegiem wszystkie perony, wszystkie tory.
Nie ma, zabrakło.
Po drodze każdego o drogę mi było pytać.
Nikt nie wiedział a jak wiedział to tak na prawdę udawał że wiedział.
Tak biegałam a tu nagle słyszę że do Łodzi to odjeżdża no i dalej nic nie słyszę.
To biegnę dalej, każdego pytam gdzie ta Łódź, już łzy w oczach bo za 7 minut odjeżdża.
No i co mi zostanie, na dworcu zamieszkać

Tak biegam biegam aż nagle na informację wpadam.
Spocona, czerwona i pytam się gdzie ta Łodź mi odjeżdża.
Babka na mnie i mówi, no ale o której.
No to ja że teraz zaraz za 4 minuty.
"Chyba 4 peron"
Jak to chyba??? zaraz odjezdza a ona mi chyba??
Raczyła spoglądnąć na rozkład i potwierdza tyle że z jakiego toru to ona nie wie.
Wbiegam patrze - jest Łódź Fabryczna.
Wchodzę upewniam się i pociąg odjeżdża.
Jestem w domku z Marcusiem i już teraz ledwo żyję.