BUDRYSEK solarie no Ola kocha swoje kotki bardzo, inne zresztą też, nie ma nic lepszego niż wychowywanie dziecka ze zwierzakiem , a kuperek troszkę odchudzamy
Wczoraj z Donią byłam u weta - dzień wcześniej wieczorem zauważyliśmy, że delikatnie krwawi jej nosek. I od wczoraj wieczór w kołnierzu jest 2 dni powinna chodzić, ale oczywiście ściąga go sobie. W dziurce jest rana - jakby szarpnięta pazurem, pewnie Mila tak ją załatwiła w zabawie - takie jest przypuszczenie. Dostała zastrzyk na powstrzymanie krwawienia (Cyclonamine). Mam nadzieję, że szybko zrobi się strupek. Poza tym nie ma żadnych oznak złego samopoczucia - je, bawi się i załatwia jak zwykle.
Ostatnio edytowano Śro gru 19, 2012 10:38 przez AniaU, łącznie edytowano 2 razy
jasia0245, rudy kociak dzięki za odwiedziny i miłe słowa
Wczoraj wróciliśmy z pracy i o dziwo Donia była nadal w kołnierzu , noc za nami, jeszcze tylko do wieczora i ściągamy Nosek przestał krwawić i o wiele lepiej wygląda
Meldujemy, że nosek wyzdrowiał już dawno temu, maść panolog zdziałała cuda bardzo szybko
Wczoraj zrobiłam sobie wolne od pracy, dziecku od przedszkola i w towarszystkie kociastych smażyłyśmy pączki Drugi raz w życiu robiłam to się pochwalę, a co!
Ja wczoraj po obżarstwie pączkowym i faworkowym nie mogę patrzeć na słodkie a już miałam szukać waszego wątku,dobrze że ślicznotki mają się dobrze i ogólnie u was wszystko w porządku
rudy kociak witaj! ja tylko jednego zjadłam - dyspensa w ten jeden dzień bo tak to na diecie jestem Ale pyszny był, ja to bardzo za słodyczami przepadam co przekształca się w niechciane kilogramy, dlatego teraz od 3 tygodni basta
U mnie wcale nie idzie w biodra,ani też gdzie indziej-bez żadnych diet-cud.Wszędzie chodzę piechotą,mieszkam w budynku bez centralnego ogrzewania i muszę narąbać drewna,przynieść węgla z piwnicy-to wszystko co pochłonę spalam bez trudu i waga mi trzyma się na mniej więcej na tym samym poziomie,czasem są niewielkie wahnięcia na te nie zwracam uwagi.Poza tym jeżdżę na rowerze,gdy tylko pogoda pozwala