
Dawno Cię nie było...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
liszyca pisze::D No... Tu mały ruch i tak, a ja miewam co jakiś czas okres 'zwiechy', bo to robota pilna się trafi, rodzina zjedzie albo jeszcze inny armageddon...
Czy ktoś wie, czy można kotu ot tak Baikadent do paszczy wsadzić? Antybiotyk nic do tego nie ma? Nabyłam i nie dość, że Myź wyjątkowo trudny w obsłudze, to jeszcze cholerstwo płynne...
liszyca pisze:nie mazbieraliśmy się do weta, wykorzystał szparę w drzwiach i czmychnął na zewnątrz. niby normalnie, bo zdarza mu się wychodzić. ale przepadł jak kamień w wodę, a to bardzo rano było... już wszystko obszukałam, pytałam kogo mogłam, masakra...
liszyca pisze:Sąsiadka mnie jeszcze postraszyła że widziała jakieś dwa duże psy... Ja nie widziałam, drzew pełno, innego ustrojstwa pełno, ale nie mogę sobie miejsca znaleźć. Jak nie wróci, to dosłownie nie wiem. Teraz już blada dupa, ciemno i nic nie zrobię, ale z samego rana znowu będę szukać. On właściwie nie wychodzi, chociaż lubi, ale zwykle mu nie pozwalam. Może miał mnie dosyć i teraz sobie pobiega? Oby tak było...
liszyca pisze:Małgosiu Ty jedyna mnie rozumiesz, dziękuję.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google Adsense [Bot] i 1364 gości