po dłuższej dyskusji o tym, że koty szczęśłiwe to tylko koty na wolności, napisałam jej
Szczęście kota zależy nie od tego, czy kot jest na wolności czy nie, ale od tego, jakie warunki mu zapewniamy. Dla Pani szczęśliwy kot to kot wychodzący, dla mnie RÓWNIEŻ kot, który ma zapewniony odpowiednie warunki w domu. Mam znajomych, którzy mają koty wychodzace..........któregoś z rzedu, bo one nie żyją u nich dłużej niż 5-6 lat - giną pod kołami, albo są zagryzane przez psy. I mam uraz, bo tych przypadków jest bardzo dużo
. Okolice Łodzi......... o ile pamiętam, Pani mieszka w Tuszynie - tam jest trasa szybkiego ruchu, wylotówka na Katowice....
Odpisała
Owszem, jest , ale ja przy niej nie mieszkam:) Koleżanjka która przy niej mieszka ma 3 koty wychodzące i wszystkie miewają się dobrze:) Za to mam las, łąkę i podwórko:) Warunki? No dobrze, przecież naprawde na kocie nie oszczędzam , dostaje jedzenie(nie najtańsze), oferuję mu kochający dom (tylko dla niego), możliwość wyjścia na dwór, szczepienia,. Sąsiadka ma kota...15stoletniego, i nic mu nie dolega, a na dwór wychodzi i wraca całe życie. A to jak Pani widzi dom wychodzący dla kota? Czy żaden kot nie powinien nigdzie wychodzić na dwór bo wszędzie jest niebezpiecznie?;> Jak wyprowadzę kota na smyczy to wszyscy mieszkańcy miasteczka przybiegną zobaczyć:)
Sprawdziałam, przez Tuszyn ma przebiegać autostrada A1 dokładniej odcinek Tuszyn-Stryków
ankiety nie wypełniła, już raz wypełniła dla nas, a poza tym od 3 miesięcy nic innego nie robi tylko je wypełnia
