Rudi i Pysia :) Docieramy się ;)

agul-la pisze:shira nie pisze, bo pewnie zajęta mizianiem kotka jest

Chciałabym

Zawalona jestem papierologią bo nie dość, że koniec semestru to jeszcze szykuje się nam kompleksowa kontrola kuratorium

Czystej wody wariactwo :evil:

W dodatku niezbyt zdrowa jestem - coś koło grypy się przyplątało....Wrrrrr :evil:

Z kotkami bez większych zmian tylko czasu mało.... :roll:

jeśli ty robisz te papiery tak jak książkę czytałaś to nikogo nie będzie dziwić, że czasu nie masz :lol:

Nie choruj Shirko :ok:

SecretFire pisze:Prezesowa u Ciebie byla znowu? Mam nadzieje, ze do mnie tez kiedys dotrze

Czytanie z Pusia fajnie wyglada. Rudi czytac nie lubi?

Do mnie ma po drodze

Czytać to one lubią oboje

Rylko Pysia ze mną a Rudi z TŻ..... :ryk:

Z Rudim już całkiem ok, to jednodniowa taka niedyspozycja była, Pewnie kłak

agul-la pisze:shira nie pisze, bo pewnie zajęta mizianiem kotka jest

Oj miziasta ta mała jest, miziasta - nawet jak się pisze na kompie to główką pod łokieć podsadza :ryk:

Rudi za to mniej....

AYO pisze:A jak wrażenia Siostry Prezes ze spotkania z panienką?

Może sama nam napisze

Zeby nie było - że nie zajrzałam;-). Zajrzałam, ale doczytam jak się ogarnę z Heksią i Bagerem......

shira nie marudz, tz ma swojego kotka do czytania, a ty swojego :mrgreen:

rudi jak widać zdania nie zmienił więc wszystko jest w normie :mrgreen:

Do mnie tak dobija się zawsze Filip jak przy kompie siedzę :wink:

Do mnie naprawde nie po drodze, ale moze sie kiedys wybieze samolotem.

Jak Rudiemu minelo, to fajnie. Spia juz blizej siebie?

SecretFire pisze: Spia juz blizej siebie?

Spać, to czasem śpią naprawdę blisko ale innej zażyłości nie ma. Jak się bawią to w pojedynkę - jak drugie nadchodzi kończy się zabawa. Pysia zaczyna się bać i syczeć/warczeć co z kolei pobudza Rudusia do pacnięcia no i kółko się zamyka. W nocy mizianki na zmianę - jedno idzie do kuchni pojeść no i do kibelka - to mizia się drugie. Potem zmiana i najwyżej zabawa w chowanego na łóżku i pod łóżkiem.

Miałam nadzieję, że pójdzie szybciej i łatwiej... Ale to jednak są dorosłe koty... :roll:

shira3 pisze:
SecretFire pisze: Spia juz blizej siebie?

Spać, to czasem śpią naprawdę blisko ale innej zażyłości nie ma. Jak się bawią to w pojedynkę - jak drugie nadchodzi kończy się zabawa. Pysia zaczyna się bać i syczeć/warczeć co z kolei pobudza Rudusia do pacnięcia no i kółko się zamyka. W nocy mizianki na zmianę - jedno idzie do kuchni pojeść no i do kibelka - to mizia się drugie. Potem zmiana i najwyżej zabawa w chowanego na łóżku i pod łóżkiem.

ojej, może jeszcze czasu potrzeba? moje też na początku nie przepadały za soba, a teraz jest coraz lepiej. bedzie ok!

sliver_87 pisze:ojej, może jeszcze czasu potrzeba? moje też na początku nie przepadały za soba, a teraz jest coraz lepiej. bedzie ok!

Na pewno

Na pewno się zaprzyjaźnią :ok:

Naprawde sie nie przejmuj tym. Dobrze im idzie, bo by bylo inaczej. Dorosle koty troche potrzebuja podobno. Jest tak, ze albo sie od razu zakochaja, albo potrwa. U przyjaciolki jednej koty potrzebowaly przeszlo trzy miesiace. Ten, ktory doszedl, spod wersalki wcale nie wychodzil przez pierwsze szesc tygodni. Ona go wtedy w nocy karmila jak bylo cicho. Teraz jest super.

Rudi i Pysia :) Docieramy się ;)

Kto przegląda forum