Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

ale nie u shirki, jaka szkoda :twisted:

agul-la pisze:ale nie u shirki, jaka szkoda

Jest jeszcze czas na podjęcie decyzji. Jak jest domek forumowy to ja nie mam nic przeciwko.

Pieczarka pisze:
agul-la pisze:ale nie u shirki, jaka szkoda

Jest jeszcze czas na podjęcie decyzji. Jak jest domek forumowy to ja nie mam nic przeciwko.

Niestety nie ma

Tylko agul-la podpuszcza :wink:

Molestowanie shiry to piękna sprawa! :twisted:

W ramach walki z kocim jedynactwem.
Shira, zmużdżaj się bo dogrywamy temat z Pieczarką. :ryk:

Aśka, domek jest spoza forum? A jakieś wieści czasem albo fotki by były?

Ja mam już kotka :1luvu:

I na razie nie mam warunków na więcej :roll:

kinga w. pisze:Molestowanie shiry to piękna sprawa! W ramach walki z kocim jedynactwem.
Shira, zmużdżaj się bo dogrywamy temat z Pieczarką.
Aśka, domek jest spoza forum? A jakieś wieści czasem albo fotki by były?

Z poza forum. Wieści będą.

ale powiedz,że ten jest cudny, powiedz, że jakbyś mogła to byś go wzieła :mrgreen:

Prawda

Podeszłam do śmierdziela żeby go poczesać. Spał. Natychmiast się przysunął i przytulił. Ma śmieszne futerko - jak się rozgarnie to jest jaśniutkie a całe ciemne smugi są jakby namalowane na wierzchu. Taki okopcony. Kuuurcze! On jest słooodki!

Przyjdę tu pojutrze. :roll:

Spokojnie, przecież Ci nie wciskam śmierdziela. Stwierdzam tylko ze jest the best bo to prawda.

Wiem

Tylko że cudny faktycznie jest

Jest idealny. Sama jestem nim oczarowana i naprawdę tylko świadomośc że jestem o krok od emigracji, że mam małe mieszkanie, że Rajmund by mnie chyba powiesił... Gdyby nie to pewnie bym go ciachnęła i nikomu nie oddała - od kiedy wróciliśmy od weta śpi jakby go nie było, ale jeśli do niego podchodzę natychmiast zaczyna mruczeć. Wystarczy się do niego odezwać, zakiciać - mruczy. Jego się nie da nie pokochać.

przepiękna mieszanka, jak ktoś mógł go zgubić/ wyrzucić i nie szukać? :roll:

Nie wiem. Jest koszmarnie skołtuniony - albo od dawna już się szwenda albo ktoś go nie czesał. Myślę że już teraz będzie miał lepsze życie. :mrgreen:

Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

Kto przegląda forum