Nasz Pięciokot. cz. 13 Fotokoty? Kotofoty? Łysokot!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 12, 2010 17:25 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Obrazek


PADLAM :) :) :) :) :)
Ide sie polozyc jeszcze na chwile.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 17:27 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

trawa11 pisze:a ja se cos pocieszajacego znalazłam :mrgreen:
http://deser.pl/deser/1,83453,7445046,D ... rowia.html


Ups na brzuchu tez mam...
z pupy akurat jestem zadowolona, mam na czym siedziec i nie marzne :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto sty 12, 2010 18:17 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Ja z każdej strony mam za dużo. NO, może tylko wzrost mam normatywny.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 13, 2010 8:20 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Dżem dobry :kotek:
Wczoraj dostalam od kolezanki prezent urodzinowy - zestaw strun do gitary i kamerton :)
A do tego Ballade o kocie co gral na harfie :1luvu:
SUPER!!! :) :) :)
Wszystko zapakowane w piekna kocia torebke ze spiacym Mruczkiem i napisem "mrrr..."
:)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Śro sty 13, 2010 9:18 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Ballada o kocie co grał na harfie??
"Jak nie chcesz wierzyć to nie wierz,
ja wcale tym się nie zmartwię,
lecz kiedyś na krzywej wieży
żył kot co grać umiał na harfie..."
Coś takiego??
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 13, 2010 9:24 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

...bry... muzykalne istoty! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 13, 2010 9:28 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Cześć, Dorotko. Tym razem nie muzykalne - po prostu jeśli to ten tekst, to jest to wierszyk który miałam w dziecięcej książeczce. Takiej jednej z pierwszych. Okładkę do dziś pamiętam - lakierowaną, miękką, granatową, z czarną sylwetką wieży i gwiazdami. Dzieciństwem mi się odbiło bardzo odległym.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 13, 2010 9:30 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Cześć, Dorotko. Tym razem nie muzykalne - po prostu jeśli to ten tekst, to jest to wierszyk który miałam w dziecięcej książeczce. Takiej jednej z pierwszych. Okładkę do dziś pamiętam - lakierowaną, miękką, granatową, z czarną sylwetką wieży i gwiazdami. Dzieciństwem mi się odbiło bardzo odległym.


To ja mam straszne luki w wyksztalceniu :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 13, 2010 9:38 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Dorota pisze:
kinga w. pisze:Cześć, Dorotko. Tym razem nie muzykalne - po prostu jeśli to ten tekst, to jest to wierszyk który miałam w dziecięcej książeczce. Takiej jednej z pierwszych. Okładkę do dziś pamiętam - lakierowaną, miękką, granatową, z czarną sylwetką wieży i gwiazdami. Dzieciństwem mi się odbiło bardzo odległym.


To ja mam straszne luki w wyksztalceniu :oops:

Czemu tak uważasz?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 13, 2010 9:46 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:
Dorota pisze:
kinga w. pisze:Cześć, Dorotko. Tym razem nie muzykalne - po prostu jeśli to ten tekst, to jest to wierszyk który miałam w dziecięcej książeczce. Takiej jednej z pierwszych. Okładkę do dziś pamiętam - lakierowaną, miękką, granatową, z czarną sylwetką wieży i gwiazdami. Dzieciństwem mi się odbiło bardzo odległym.


To ja mam straszne luki w wyksztalceniu :oops:

Czemu tak uważasz?


Uswiadomilam sobie, ze te ksiazke moim dziciom czytala moja mama.
A ja nie znam tego tekstu :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 13, 2010 9:50 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

To ja też coś nie tak z tym wykształceniem dzieciowym, bo zupełnie tego wierszyka nie kojarzę :oops:

Za to mój TŻ z dzieciństa pamięta tyle różnych, czasami też głupich, wierszyków, że nieraz aż się zastanowiam czy on normalne dzieciństwo miał 8O Wierszyki durnowate pamięta, ale o posprzątaniu kuwety, jak jestem w pracy, to już najczęsciej nie :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sty 13, 2010 9:52 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

AgaPap pisze:Wierszyki durnowate pamięta, ale o posprzątaniu kuwety, jak jestem w pracy, to już najczęsciej nie :evil:

Bo pamięć długotrwała i krótkotrwała to dwie różne rzeczy :twisted: :lol:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 13, 2010 9:53 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

Ja ją czytałam sama (wcześnie zaczęłam czytać) - jedna z pierwszych książeczek jakie "przerobiłam". "Deszczowa muzyka" jeszcze mi się pamięta - też wierszyk i taki zbiorek krótkich wierszyków pt. "Zasypianki". :mrgreen:

Aga, to się skleroza nazywa - pamięta wierszyki z dzieciństwa, ale nie może sobie przypomnieć co jadł rano na śniadanie. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 13, 2010 9:57 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:
Aga, to się skleroza nazywa - pamięta wierszyki z dzieciństwa, ale nie może sobie przypomnieć co jadł rano na śniadanie. :twisted:


Skleroza, sklerozą, ale chyba ma do tego węch uszkodzony, bo mnie ten fetor z kuwetek przy aktualnie 7 kotach zatruł :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sty 13, 2010 9:58 Re: Mój Pięciokot... cz. 13

AgaPap pisze:
kinga w. pisze:
Aga, to się skleroza nazywa - pamięta wierszyki z dzieciństwa, ale nie może sobie przypomnieć co jadł rano na śniadanie. :twisted:


Skleroza, sklerozą, ale chyba ma do tego węch uszkodzony, bo mnie ten fetor z kuwetek przy aktualnie 7 kotach zatruł :evil:

A to się nazywa dysosmia. Poważna sprawa. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości