Jeśli ktoś tu zagląda, bardzo proszę o rady, jak oduczyć kotę gryzienia i drapania. Walenie kijem bejsbolowym po głowie odpada, choć czasem mam na to szczerą ochotę
Sytuacja wygląda pewnie podobnie jak z innymi młodymi kotami - gryzienie i drapanie wszystkiego i pod każdym pretekstem. Z podartymi firanami już się pogodziłam, ale zniszczenie dywanu kupionego 2 tygodnie temu boli mnie okrutnie; pazury prują mi po nocach wykończenie i zaraz będzie wyglądał, jak szmata, a jest taki ładny... Do tego kota wręcz uwielbia rzucać się

na mnie DLA ZABAWY z pazurami i zębami np. na ręce, na głowę, na nogi gdy przechodzę obok niej. Tylko, że mnie to nie bawi, bo ciągle wyglądam, jak gdybym się cięła jakimś nożem. Wobec innych tak się nie zachowuje, tylko ja jestem obiektem drapania i gryzienia; przed mężem mała czuje respekt, a wobec córki jest raczej delikatna. Czy to jakieś moje błędy wychowawcze?
