Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 30, 2009 19:41 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

rozmawiałam z Ewar
Sonia już w domu i już skorzystała z kuwetki (samodzielnie)

ale mocne kciuki nadal potrzebne
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro gru 30, 2009 19:46 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

To trzymam :ok: :ok: :ok:
W domu na pewno szybciutko przyjdzie do siebie :)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 30, 2009 20:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

na razie to nie wiadomo co kici jest - oby to nie bylo nic powaznego - trzymam kciuki!!!

Twoja wetka, Ewar, to naprawde wspaniala osoba... mysle, ze trzeba poczekac na diagnoze i stosowac sie do jej zalecen, a potem ewentualnie dalej sie dowiadywac i doksztalcać w temacie (ale oby to nie bylo potrzebne - niech to bedzie jakas zdrowotna błahostka, choc tez nie wyobrazam sobie takiego kociego krzyku... to musialo byc straszne :cry: )

cieplutkie mysli wysylam.... duzo zdrowka, Soniu... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro gru 30, 2009 20:44 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Dzięki wszystkim za kciuki.tak,Sonia już w domu.Przed wyjściem dostała kroplówkę i mam nie dawać jej jeszcze nic do jedzenia.To prawda,zaraz po wyjęciu z torby to maleństwo weszło na kołyszących się nóżkach do kuwetki,pogrzebało i zrobiło duuuże siusiu.Chciała też wskoczyć na kanapę,ale nie pozwoliłam.Zrobiłam posłanko na podłodze,ma ciepły termofor,jest przykryta,ma naprawdę ciepło.W lecznicy tylko leżała na boczku,a w domu już próbuje wstawać i leży jak sfinks.Chyba ma do mnie zaufanie,bo pozwala się głaskać,nadstawia główkę.Wetce nie pozwoliła pobrać krwi,ale moja obecność ja chyba uspokaja.Teraz leży sobie spokojnie,a Gucia ją pilnuje.Mela też z daleka się przygląda,tylko Taćka śpi snem sprawiedliwego i nic jej nie obchodzi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56134
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 30, 2009 20:52 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Spokojnej nocy życzę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Śro gru 30, 2009 20:54 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Przy ilości ciepła i zaangażowania jakie kicia dostaje to nie zdziwiłabym się jakby jeszcze zaczął jej ogonek odrastać :ok: trzymamy mocno kciukasy :piwa: będzie dobrze
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro gru 30, 2009 20:58 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

za spokojna noc :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 30, 2009 21:06 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Kotunia ma wspaniałą Ewę ,która walczy o nią jak lwica .Kicia też będzie walczyć aby Duża nie była smutna.Dużo zdrowia kotuniu trzymamy kciuki.

msb2509

 
Posty: 84
Od: Pon lis 09, 2009 13:54

Post » Śro gru 30, 2009 21:15 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Dzięki za miłe słowa,wszyscy robicie to samo.Mnie pierwszy raz trafił się tak chory kot i będę o niego walczyła,to prawda.Jutro rano jedziemy do lecznicy i ustalimy dietę po kolejnych badaniach krwi.Daleka jeszcze droga przed nami.Odżywić,pozbyć się robaków,doprowadzić uszy do porządku (tam czarno),zadbać o sierść,szczepienia,sterylka.Dużo tego,ale powolutku.Nie wiem,czy pisałam,ale kotka nie śmierdzi już.To nie był brud,to oznaka choroby.Myślę,że powinnam się podzielić tym doświadczeniem.Kot brzydko pachnie-sprawdzić trzustkę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56134
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 30, 2009 21:45 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

ewar pisze:Dzięki za miłe słowa,wszyscy robicie to samo.Mnie pierwszy raz trafił się tak chory kot i będę o niego walczyła,to prawda.Jutro rano jedziemy do lecznicy i ustalimy dietę po kolejnych badaniach krwi.Daleka jeszcze droga przed nami.Odżywić,pozbyć się robaków,doprowadzić uszy do porządku (tam czarno),zadbać o sierść,szczepienia,sterylka.Dużo tego,ale powolutku..


Po tym wszystkim co napisałaś, jestem prawie pewna, że Twój niespodziewany tymczas niezuważalnie stanie się rezydentem..
Nie da się oddać kota, w którego włożyło się tyle pracy, serca, zaangażowania i otrzymało w zamian ogromne pokłady miłości i wdzięczności..

Mówi Ci to była opiekunka tymczasowej, przez bardzo krótką chwilę, Suffki.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 30, 2009 22:16 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

O nie, ja już przypilnuję sprawy :mrgreen:

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro gru 30, 2009 22:26 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

:ok: :ok: za kotkę
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro gru 30, 2009 22:31 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Kciuki ogromne za zdrowko kici , zwlaszcza ze to moja imienniczka :ok: .
Miala Sonieczka szczęście ze trafila do Ciebie Ewar i ze masz wetkę z takim poświęceniem ratującą przepiekną , biedniutką koteczkę :1luvu:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro gru 30, 2009 22:39 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Bardzo jestem wdzięczna wetce.Robi,co może.W dodatku leczy ją po kosztach,bo wie,że przygarniam koty i do zamożnych nie należę.Głupio mi jednak,bo to jej praca,musi zarobić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56134
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 31, 2009 8:30 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Pamiętaj, że i wśród vetów są ludzie którzy wybrali ten zawód z umiłowania zwierząt a nie dla zarobku. Ty ratujesz, oni to widzą, ratują razem z Tobą po kosztach. Ja mam to samo. A moja vetka jeszcze dodaje ku chwale DT :mrgreen: Trzymajcie się obie. Będzie coraz lepiej :ok: :ok: :ok: :ok:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 824 gości

cron