Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

Jak taka tygrysica to Ty lepiej uważaj co piszesz! Za to "wredne", jak przyuważy, to kłapnie zębiskami i skończysz jako koci obiad (całe szczęście, że to nie w jej wątku napisałaś i może przegapi).

ptaszydło pisze:Jak taka tygrysica to Ty lepiej uważaj co piszesz! Za to "wredne", jak przyuważy, to kłapnie zębiskami i skończysz jako koci obiad (całe szczęście, że to nie w jej wątku napisałaś i może przegapi).

ups...szwęda się to i węszy po wszystkich wątkach... :oops:

już po mnie :oops:

Lepiej szybko szykuj atrakcyjną kolację to może wybaczy. A na przyszłość to się pilnuj!

ptaszydło pisze:Lepiej szybko szykuj atrakcyjną kolację to może wybaczy. A na przyszłość to się pilnuj!

do tesco po krewetki...ehhh

Przynajmniej! I to w podskokach!!!

A propos tygrysów: miałam niedawno bardzo dziwny sen... śniło mi się, że hodowałam... 12 tygrysów (w mieszkaniu)

I przygotowywyałam kilkanaście misek ze śniadaniem, a tu patrzę - nie ma nic do jedzenia, oprócz suchej kociej karmy i jarzyn. Więc im sypię te jarzyny i te chrupki, a one zaczynają się schodzić na śniadanie... :twisted:

Straszno było... :twisted:

Arsnova pisze:A propos tygrysów: miałam niedawno bardzo dziwny sen... śniło mi się, że hodowałam... 12 tygrysów (w mieszkaniu) I przygotowywyałam kilkanaście misek ze śniadaniem, a tu patrzę - nie ma nic do jedzenia, oprócz suchej kociej karmy i jarzyn. Więc im sypię te jarzyny i te chrupki, a one zaczynają się schodzić na śniadanie... Straszno było...

Ja bym chyba wiała przez okno. I nie ważne na którym piętrze masz to mieszkanie...

Arsnova pisze:A propos tygrysów: miałam niedawno bardzo dziwny sen... śniło mi się, że hodowałam... 12 tygrysów (w mieszkaniu) I przygotowywyałam kilkanaście misek ze śniadaniem, a tu patrzę - nie ma nic do jedzenia, oprócz suchej kociej karmy i jarzyn. Więc im sypię te jarzyny i te chrupki, a one zaczynają się schodzić na śniadanie... Straszno było...

ale się uśmiałam :ryk:

Ja tam karmię tylko jednego tygrysa: warczy jak buldog, wcina pomidory i marchewki jak zając

Czyli jednak te jarzynki to wcale nie był zły pomysł.

Sprawiedliwy podział zabawek: raz kotek, raz piesek :ok:

DJ pisze:Sprawiedliwy podział zabawek: raz kotek, raz piesek

Równowaga w przyrodzie zachowana!

Nowe osiągnięcie FurKota: po zdemolowaniu całego domu wpakował się na kolana, zaczepiał, wciskał łepek pod rękę, podlizywał się i przytulał, po czym na tych samych kolanach zaczął toaletę wylizując skrupulatnie futerko - z początku zawzięcie, z pasją, ale z czasem coraz wolniej, wolniej, wooooolnieeeej i... zasnął...

Obrazek

ptaszydło pisze:Nowe osiągnięcie FurKota: po zdemolowaniu całego domu wpakował się na kolana, zaczepiał, wciskał łepek pod rękę, podlizywał się i przytulał, po czym na tych samych kolanach zaczął toaletę wylizując skrupulatnie futerko - z początku zawzięcie, z pasją, ale z czasem coraz wolniej, wolniej, wooooolnieeeej i... zasnął...

wspaniale! moje koty nie wchodzą na kolana :cry:

co najwyżej dadzą się wziąć na kolana, ale i to nie na długo. Widzę, że też śpi z wywalonym jęzorkiem, jak Otis.

Pierwszy raz widziałam tego mojego kurdupla śpiącego w takiej pozie. Zawsze był grzeczny kłębuszek i jęzor schowany w paszczy. Ciekawe co jeszcze zobaczę...

Co słychać u FurKota, Wielbłąda i Margo? I oczywiście Ptaszydła?

Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

Kto przegląda forum