a Ojca Dyrektora to ja szanuję bardzo... przecież to trzeba mieć łeb jak wiadro, żeby taką kasę zarabiać... a jak kolega mój, Witek niejaki, 15 lat temu mówił, żeby sektę założyć, to się śmialiśmy, cholera, i proszę. Pomysł podkradli i teraz o.D. jeździ Maybachem

ale czekajcie no, ja w pracy mam plaskaty monitor i mi się rozjeżdża... a w domu trupa takiego ledwo świetłem ziającego, z leżanką dla kota z tyłu, i widzę ok?

