Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 05, 2008 20:11

Witam, witam. To, że nic nie piszę to nie znaczy, ze na bieżąco nie czytam wszystkich postów. Ale przy waszych tekstach to ja nie mam szans aby tak ciekawie i z poczuciem humoru coś napisać ale chylę głowę przed talentem literackim.
U nas pełną parą trwają przygotowania do zimy. Tż Oli, chłopak o złotym sercu i uzdolniony manualnie, jak co roku o tej porze zrobił nowe budki dla dzikich kotów. Co tam budki to są apartamenty. Wykonane ze steropianu (10 cm grubości) oklejone grubą folią ogrodniczą a w środku nowiutka wykładzina dywanowa. Brakuje tylko firanek w wejściu i jakiegoś małego telewizorka. Rozstawiłam 6 takich budek na całym osiedlu i jedna na terenach abp Głódzia. Moim kotom osiedlowym już się w tych kocich mózgach poprzewracało i same nie wiedzą w ktorym domku mieszkać i co by zjadły. Puszki Felix to już raczej nie ale mielone z indyka, serduszka i gotowany kurczak to owszem mogą. I tak codziennie ja ich szefowa stołówki przynoszę im to co lubia i jeszcze jestem szczęśliwa, że tak ładnie jedzą. Nie mówcie mi tylko, że jestem normalna.
W ramach rodzinnej zemsty ja również oświadczam, że podczas ostatniej bytności mojej córki u mnie, absolutnie nie przychodziła mi do głowy myśl aby ją czasem udusić albo chociaż zamknąć na strychu. To prawda, czasem trochę zrzędziłam, ale moje zrzędzenie w jakimś stopniu przyczyniło sie do tego, że dostała się na aplikację więc jestem usprawiedliwiona.

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Nie paź 05, 2008 20:18

a moja mama przyjezdza za tydzien i biore sie za generalne porzadki, bo zycc mi przez weekend nie dadza :D ponoc nie sprzatam jak nalezy :wink: dzis chcialam wykazac sie inwencja tworcza i jak ciocia vadee vel pomyslowy dobromir zrobic cos samodzielnie dla kotow :) po dlugim namysle postanowilam przywiazac grubym sznurkiem wiklinowy koszyk, w ktorym kiedys gnomy spaly, do kaloryfera :D jak pomyslalam tak tez zrobilam, niestety ze strony kociastych zainteresowania brak :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie paź 05, 2008 20:35

O przyjazd mamy to gorzej niż wizyta sanepidu :lol: . Jak bys nie sprzątała i tak nie będzie jak należy. Taki urok mają mamy. Co do rękodzieła zabawkowego dla kotów ja kiedyś też ambitnie chciałam im zrobić jakąś zabawkę. Literatura fachowa podaje, że kotki uwielbiaja bawić sie włóczką. Więc ja jak ta głupia siedziałam i pracowicie tworzyłam im włóczkowe zabawki (koty z zainteresowaniem przyglądały sie moim wysiłkom) ale na koniec nie wykazały najmniejszego zainteresowania tym dziełem. Albo literatura kłamie albo moja koty nie czytały tej literatury. Natomiast taki kawałek taśmy klejącej albo reklamówka to jest super zabawka :P

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Nie paź 05, 2008 20:38

albo chusteczka higieniczna czy tez plastikowa butelka, pusta 8O ale moze z czasem jak zaczne grzejnik odkrecac to sie przekonaja jaki fajny pomysl mialam :roll: :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie paź 05, 2008 20:54

efreja pisze:Witam, witam. To, że nic nie piszę to nie znaczy, ze na bieżąco nie czytam wszystkich postów. Ale przy waszych tekstach to ja nie mam szans aby tak ciekawie i z poczuciem humoru coś napisać ale chylę głowę przed talentem literackim.
U nas pełną parą trwają przygotowania do zimy. Tż Oli, chłopak o złotym sercu i uzdolniony manualnie, jak co roku o tej porze zrobił nowe budki dla dzikich kotów. Co tam budki to są apartamenty. Wykonane ze steropianu (10 cm grubości) oklejone grubą folią ogrodniczą a w środku nowiutka wykładzina dywanowa. Brakuje tylko firanek w wejściu i jakiegoś małego telewizorka. Rozstawiłam 6 takich budek na całym osiedlu i jedna na terenach abp Głódzia. Moim kotom osiedlowym już się w tych kocich mózgach poprzewracało i same nie wiedzą w ktorym domku mieszkać i co by zjadły. Puszki Felix to już raczej nie ale mielone z indyka, serduszka i gotowany kurczak to owszem mogą. I tak codziennie ja ich szefowa stołówki przynoszę im to co lubia i jeszcze jestem szczęśliwa, że tak ładnie jedzą. Nie mówcie mi tylko, że jestem normalna.
W ramach rodzinnej zemsty ja również oświadczam, że podczas ostatniej bytności mojej córki u mnie, absolutnie nie przychodziła mi do głowy myśl aby ją czasem udusić albo chociaż zamknąć na strychu. To prawda, czasem trochę zrzędziłam, ale moje zrzędzenie w jakimś stopniu przyczyniło sie do tego, że dostała się na aplikację więc jestem usprawiedliwiona.

przeczytałam to Tż, rżąc ze śmiechu :lol: - to tak a propos literackich uzdolnien :D

Droga Szefowo Stołówki - domagam się oficjalnie częstszego 'co u mnie' i tak, jak wspominałam wcześniej Oli, zastanawiam, czy byś(cie) nie chciała(y) jakoś się spotkać z Rudzią? :oops:

agul-la pisze:a moja mama przyjezdza za tydzien i biore sie za generalne porzadki, bo zycc mi przez weekend nie dadza :D ponoc nie sprzatam jak nalezy :wink: dzis chcialam wykazac sie inwencja tworcza i jak ciocia vadee vel pomyslowy dobromir zrobic cos samodzielnie dla kotow :) po dlugim namysle postanowilam przywiazac grubym sznurkiem wiklinowy koszyk, w ktorym kiedys gnomy spaly, do kaloryfera :D jak pomyslalam tak tez zrobilam, niestety ze strony kociastych zainteresowania brak :roll:

kochana, nie trać wiary :lol: moje brzydale zawsze ostentacyjnie olewają to, co specjalnie dla nich zrobię/wymyślę/zmajstruję, ale jak tylko wyjdę z pokoju np., to się zaczyna masakra :D nawet kocia hacjenda - robioną wśród długich godzin zgrzytania zębami,, wiszącego w powietrzu rozwodu lub/i eksmisji :lol: - stała parę godzin puściusieńka, a teraz sie nie zdarza prawie, żeby stała pusta :D

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 05, 2008 21:01

Jezu - moja Mama to jest po prostu Bree z Desperate Housewives (tylko nie taka oziębła emocjonalnie :wink: o kwestie prowadzenia domu mi chodzi), wiec ja już wolę sanepid :lol:
A już przeszła samą siebie, jak kiedyś byłam chora i ogólnie nieprzytomna, Tż w pracy, Mama wpadła się mną zająć, aż zadziałają prochy. Po paru godzinach się budzę, patrzę, a w wolnym czasie Mama - zamiast pomaltretować futra, pooglądać cos sobie, odpocząć - posprzątała mi kuchnię na błysk 8O 8O 8O :oops: :oops: :oops: - dotąd nie wiem, czy powinnam dziękować, czy mordować :roll:
A jak ją nazywam Bree to się obraża :twisted:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 6:46

Obrazek :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon paź 06, 2008 7:00

Posprzątała kuchnię 8O 8O 8O 8O ? Sama widzisz,że podłość ludzka nie ma granic. Broń Boże nie dziękuj bo mama się rozochoci i z jeszcze większym zapałem będzie uprawiała ten proceder. Mordowania też nie polecam bo to jednak ciągle czyn karalny. ale gdybyś np. przez miesiąc nie dzwoniłai nie odbierała telefonów to kara byłaby tak dotkliwa (a jednak prawem dozwolona), że przez długi czas mama nie spojrzałaby na ścierkę i szczotkę nawet u siebie w domu.

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pon paź 06, 2008 7:25

Vadee, sprawdź swoją pocztę bo chyba ktoś wysłał ci emaila.

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pon paź 06, 2008 7:54

efreja pisze:Posprzątała kuchnię 8O 8O 8O 8O ? Sama widzisz,że podłość ludzka nie ma granic. Broń Boże nie dziękuj bo mama się rozochoci i z jeszcze większym zapałem będzie uprawiała ten proceder. Mordowania też nie polecam bo to jednak ciągle czyn karalny. ale gdybyś np. przez miesiąc nie dzwoniłai nie odbierała telefonów to kara byłaby tak dotkliwa (a jednak prawem dozwolona), że przez długi czas mama nie spojrzałaby na ścierkę i szczotkę nawet u siebie w domu.

:lol: :lol: :lol:
po 24 godzinach ściągnięta przez Mamę brygada antyterrorystyczna wpadłaby mi przez okna do mieszkania (pomijając nieszczęśników, którzy rozpłaszczyliby się na siatce na balkonie :roll: ).

I dobrze wiesz, że chodziło mi o to, że w moim domu sprzątać nie powinna, tylko się rekreować ;) i w swoim zresztą też by mogła o połowę mniej ;)

efreja pisze:Vadee, sprawdź swoją pocztę bo chyba ktoś wysłał ci emaila.

8O faktycznie! skąd wiedziałaś? już się biorę za czytanie!

:D


i zaspane dzień dobry wszystkim :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 8:41

Witam wszystkich...

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Pon paź 06, 2008 10:39

hihi pisze:Witam wszystkich...

heloł! :D co tak niesmiało? :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 10:57

no i się popłakałam ze śmiechu, co mojej szefowej wydało się dosyć podejrzane, zwarzywszy na fakt, że teoretycznie piszę akt notarialny... :roll:

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pon paź 06, 2008 10:58

olesia.b pisze:no i się popłakałam ze śmiechu, co mojej szefowej wydało się dosyć podejrzane, zwarzywszy na fakt, że teoretycznie piszę akt notarialny... :roll:

:lol: :lol: :lol:
a co Cię tak rozśmieszyło, co? ;)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 11:00

vadee pisze:
hihi pisze:Witam wszystkich...

heloł! :D co tak niesmiało? :)
bo wiem co mnie uczula.

I to nie jest dobra wiadomość.

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, pibon i 82 gości