Dongi+Zenek+Kasia - Guz na żuchwie - koniec paniki :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 02, 2008 12:35

Miałam kiedyś taka syjamowata Kaskę.
Śliczna kocica.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 02, 2008 14:44

Piękna i widać, że szczęśłiwa, nadal uważam Sylwko, że byłas jej aniołem...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sty 02, 2008 14:54

Eee tam. Myśmy ją tylko "odrestaurowali" (to wieloznacznie brzmi), pozbawili potomstwa i wyekspediowali na wieś. Gdyby Agn jej nie znalazła a potem jakoś tak los wszystkiego sprawnie nie poukładał to nie wiadomo co by było. Fuksiara jest i już.
W Sylwestra moja siostra zostawiła dziewczynki u kolegi, bo mieli imprezę w domu i jak Adam je odbierał (kotki były wystraszone i się pochowały) to wołał "chodźcie córeczki do tatusia" :wink: . Nie ma to jak wcisnąć futra rodzinie :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 02, 2008 15:02

Sylwka pisze:Nie ma to jak wcisnąć futra rodzinie :twisted: .


Gorzej jak rodzina ofutrzona :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 07, 2008 12:56

Dzisiaj dla odmiany fotki Mirosława.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Mirek śpi 8O
Obrazek
Obrazek Obrazek
Znak szczególny:
Obrazek
Ale z niego wypasiony kocur. Nie rozumiem Dongi. Taki kawaler a ona go tłucze.
Zdjęcia Zenka i Kaśki nie mogą się wydostać z telefonu, bo nie mam kabelka.
Zenon waży 5.6kg. Schudł w sumie 80 dkg. Jestem w szoku. Jeszcze trochę tłuszczyku mu zostało. Niestety zaczął kaszleć (maksymalnie 2 razy dziennie i podczas snu). Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to ciągle robale. Samowolnie dałam mu w sobotę aniprazol (dwa tygodnie wcześniej też brał) a jutro jedziemy do weta. Niech go oglądną i osłuchają, bo też trochę szybko schudł. Odmawiał jedzenia chrupek ale wczoraj wieczorem chyba wreszcie zrozumiał, że musi jeść to co dają. Gdyby nie to dziurawe futro to wygladałby świetnie. Przy wadze 6.4 kg wyglądał jakby był spuchnięty. Stał się tez bardziej ruchliwy. Biega z małymi jak kociak. Jest mi cholernie wstyd, bo zupełnie zapomniałam o naszej rocznicy :oops: . Przygarnęłam Zenka 26 grudnia 3 lata temu. Zenek chyba pamiętał, bo podczas świąt miział się do mnie, mruczał i był niesamowicie przylepny jakby go ktoś podmienił.
Kasia jakiś czas temu miała zaczerwienionego jednego cycusia. Okazało się, że to było coś jakby kaszak. Udało mi się to delikatnie wycisnąć i wszystko się wygoiło. Niestety sutek się zapadł i ciągle coś tam się zbiera (taka stała wydzielina). Nie ma zaczerwienienia ani stanu zapalnego ale troche się martwię czy w przyszłości nie bedzie problemu. Kasia karmić dzieci nie będzie :twisted: ale chyba ją zabiorę do przeglądu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 07, 2008 13:51

No, na zdjęcia Mirka zdążyłam. :lol:
[Bo na zdjęcia Dongi musiałam dostać zaproszenie... :oops: ]

Znak szczególny jest cudowny - takie `amstaffowe` skrzywienie moje, że zachwycają mnie białe końcówki kocich ogonków. 8)

W sumie to się sobie dziwię...
Kiedy `odkryliśmy` Dongi to po domu nie biegało mi 17 kotów, a ja jej nie wzięłam do siebie. :roll: No ale nie mieliśmy wtedy kontenerka, a drogę powrotną przez Tarnów... :wink:

Gratulacje z powodu trzylecia z Zenonem. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 07, 2008 14:13

Tylko że w pakiecie z Dongi były jeszcze dwa potworki :twisted: . Nie liczę dodatkowego wieloczłonowego życia wewnętrznego :wink: . Gdybyś ją zabrała to moja siostra byłaby uboższa o dwa kocie ogony. O moich doświadczeniach nie wspomnę. Kenzo i Boss też nie mieliby kogo doić. Tak musiało być i dobrze.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 07, 2008 14:16

Sylwka pisze:Tylko że w pakiecie z Dongi były jeszcze dwa potworki :twisted: . Nie liczę dodatkowego wieloczłonowego życia wewnętrznego :wink: . Gdybyś ją zabrała to moja siostra byłaby uboższa o dwa kocie ogony. O moich doświadczeniach nie wspomnę. Kenzo i Boss też nie mieliby kogo doić. Tak musiało być i dobrze.


Jakoś mi to umknęło... :oops: To przez te niebieskie oczy...

Ale masz całkowita rację. Tak musiało być. I dobrze. :lol: :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 09, 2008 8:57

Zenon zapewne miał dalej robale, bo kaszel natychmiast zniknął po podaniu aniprazolu. Został osłuchany i nic się w płucach nie dzieje. Odrobaczamy dalej. Tym razem aniprazol 3 dni pod rząd. Kupale ma bardzo śluzowate. Razem z nim męczę Kaśkę (też kupale ze śluzem), Burą (kupale książkowe) i Benia, co się niby załatwia dobrze ale ... to do wieczora tajemnica.
Te małe potwory sprzedały Zenkowi herpesa. On NIGDY nie miał problemów z oczami a jak mi wetka pokazała jakie ma spojówki to mnie zatkało. Nic mu nie leciało z oczu ale miałam wrażenie, że jakoś dziwnie patrzy. Małe mają oczy OK. Mamy krople i kropimy. A Zenek jak to Zenek grzecznie to znosi. On nie był szczepiony już 3 lata, bo ciągle na lekach. Pewnie cyklosporyna się do tego przyłożyła (raczej spadek odporności po niej).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 9:02

Spodobało mi się określenie - "jakoś dziwnie patrzy"...
Az boję się zrobić przegląd oczu kolejno wszystkim kotom... niektóre też dziwnie patrzą... :roll:

8)


Kciuki za tępienie robali.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 09, 2008 9:12

No nabijaj się. On naprawdę jakoś tak inaczej wygladął. Teraz widzę, że brzegi powiek ma jakby bardziej różowe i lekko podpuchnięte. Ale ze mnie niedobra pani. Najpierw zapomniałam o "urodzinach" a teraz jeszcze wyszło że nie patrzę mu w oczy. Najgorsze, że sama to małe badziewie :wink: przywlekłam do domu. Ale coś za coś. Również dzięki potworkom Zenek schudł. A kciuki dzisiaj potrzebujemy za tajemnicę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 9:30

No to za tajemnicę. :ok: :ok: :ok:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sty 09, 2008 9:54

Kciuki som :ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sty 09, 2008 10:11

No, są, od wczoraj. Nieśmiałe, żeby nie zapeszyć.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sty 09, 2008 10:25

No to ja tez kciuki sciskam!

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 57 gości