» Śro lip 16, 2008 16:33
Ludzie, dziwcie się, bo wreszcie jestem. Chłopcy z sieci blokowej nie uprzedzili mnie, że się kończy umowa i z dnia na dzień zastałam bez netu! Tragedia! Mimo wrodzonego gapiostwa załatwiłam sobie internet i podłączyłam się, teraz puchnę z dumy i nadrabiam zaległości, wykorzystując fakt, że dzieciarnia śpi. Dziabągi mają ksywę książątka, bo są takie delikatne i rasowe. Rudy Taurus zdrobniale nazywany Tajri to gaptuś. Je o połowę wolniej, ale tyle samo, co szary, o przepraszam, rudy inaczej Topik. Cały czas jest róznica 100 gram między nimi, ale rosną ustawicznie, najpierw łapki, teraz robią się dłuuugie. Walka z brzuszkami mam nadzieję zakończona. W końcu pomógł Trilac, 2 razy dziennie po pół kapsułki. Od dziś są na kurczaczku gotowanym i RC Kitten. Mokkunia przywiozła im sporo mokrego, ale jeszcze nie podaję dla pewności. Tajri dostaje Chloromycetin do oczek. Mniej ropieją, ale migotka jeszcze trochę zasunięta. Dziś kończę odrobacznie, może to pomoże. Stosunki na linii Maybe-maluchy są coraz lepsze. Nie ma syczenia i warczenia, z upodobaniem gonią się po domu i próbują zagryzać nawzajem. Scena, gdy Taurus rzucił się Maybiemu na kark, usiłując go skręcić, a olbrzyma zamurowało ze zdziwienia, była godna Oskara. Sytuacje odwrotne, gdy duży je powala budzą mój niepokój, ale maluchy brak siły rekompensują zwinnością i szybkością. Co dzieje się w trakcie posiłków trudno opisać. Topik skacze ponad pół metra w górę i wiesza się na uchwycie lodówki, Tajri wdrapuje sie po moich gołych nogach, a Maybe poluje, by coś ukraść. Mam wrażenie, że mieszkam w żwirowni. Dal niewtajemniczonych to takie miejsce, skąd wydobywa się żwirek. U mnie wydobywa się zewsząd, musiałm ustawić kolejną kuwetę w miejscu, gdzie siusiał Topik, choć od przeleczenia antybiotykiem awarie mu się nie zdarzają. Najchętniej korzystają z dużych kuwet w toalecie, zwłaszcza z tej, do której robi Maybe. Włażą wszędzie i są tak szybkie, że gdy widząc, że śpią idę na paluszkach do kuchni, już je tam zastaję. Potrafią się też gdzieś zaszyć, ąle wtedy Maybe kabluje, że np. zamknęłam jednego w szafie, a drugi schował się za półką z książkami. Cdn.