
No byłam, w stajni koników dużo, ale my odwiedziliśmy mamę z dzieckiem. No oczywiście jak tu się nie zakochać w źrebięciu. Mama cudna, spokojna, łagodna, prawie się nie bałam, nawet się do niej poprzytulałam






Jaskóleczka:

Koniki













I konik z niebieskim oczkiem. W ogóle chyba największy koń, jakiego w życiu widziałam. Myślałam, że stoi na jakimś podeście. No wielgachny, ale dał się pogłaskać

