Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Ja lezalam dwie h w nocy drzemiac-potem pracowalam jak mrowka

Oooo, a ja myślałam, że jestem biedna - niewyspana.
Bo poszłam spać o 2, a o 7 obudził mnie telefon - poczta głosowa od Orangu, że im rachunku nie zapłaciłam :evil:

Padam na pysk po pracy, a gadziny oczywiście stęsknione i namolne :kotek:

A widzisz, trzeba płacić terminowo :wink:

By nie budzili.
To powiedziałam ja, nieotwierająca od paru dni skrzynki na listy, bo pewnie jakieś rachunki.

Mam przerwę. Zapalę papierosa, dam sobie jakiegoś energetyka (nie, nie w żyłę) i pójdę karmić śmietnikowce.
Potem dalej robota. W domu nieposprzątane, w stronę kuwet nie pacze, koty śpią znudzone, spać mi się chce, boli łokieć.
Chcę skończyć w weekend robotę i zrobić sobie trochę urlopu.

Miałam sprzątać wczoraj, bo takiego syfu nikt nie widział - serio.

Ale mi się nie chciało. Bo życie jest krótkie - w moim przypadku już bardzo krótkie, więc nie należy tracić czasu na nieprzyjemne zajęcia.

A rachunek był, co prawda z opóźneiniem, był już zapłacony :evil:

To ja Was nie będę wkurzać, przypominając, że jestem na urlopie. :oops:

Bungo pisze:Miałam sprzątać wczoraj, [b]1.bo takiego syfu nikt nie widział [/b]- serio.

Ale mi się nie chciało. Bo życie jest krótkie - [b]2.w moim przypadku już bardzo krótkie[/b], więc nie należy tracić czasu na nieprzyjemne zajęcia.

A rachunek był, co prawda z opóźneiniem, był już zapłacony

1.Przyjedź i porównaj :wink:

2. Witaj w klubie :mrgreen:

Poszłam. Głodne koty czekają. Ktoś chce nr konta, żeby śmietnikowce wspomóc? I nowa pościel by się przydała, bo gówniary podarły mi wszystkie prześcieradła z wyjątkiem dwóch "dla gości" :roll:

Słupek - że tak zacytuję klasyka: A w dziąsło chcesz?

Ale ostatecznie, ja na emeryturze <ikonka zadzierająca nos do góry>
I to wg starych zasad :wink:

jaaana pisze:Słupek - że tak zacytuję klasyka: A w dziąsło chcesz?

Jak mogę prosić, to z lewej strony (mojej lewej), bo tam już nie ma co wybić.

jaaana pisze:Ale ostatecznie, ja na emeryturze <ikonka zadzierająca nos do góry>

Tak w zasadzie ... no dobra, niech będzie ... ja na rencie.

A urlop z 1/4 etatu.

Jaaana - witaj w klubie emerytówwedług starychzasad :ok:

Fajnie jest, prawda!!!!

Tylko, cholera, wyżyć się z tego, zwłaszcza z trzema :kotek:

nie da i nadal muszę pracować. A nie chce mi sie już okrutnie. W normalnym kraju to bym se teraz gdzieś pod palmą siedziała :crying:

No też pracuję. Ale płatne mam za to przez 3 miesiące w roku

Ciesze sie ,ze zrobilas sobie przerwe- ja mam tez przerwe- pospalam ciut ,jutro egzamin na podyplomowke,porzadki musze zrobic- pewnei miedyz nauka do egzaminu to zalatwie czesciowo-tragedii nie ma,ale tez sie za bardoz nie staram- u mnie odliczanie trwa do dnia zero :kotek:

Ja w przyszlym tyg . bede musiala latac do pracy mimo ferii -takie zycie- mam sporo do zalatwienia,a finalisci beda u mnie prawie mieszkac :twisted:

-no ale skoro nalezy miec na miau misję- to hyhy choć ludzką sie wykaże :ryk:

bedzie po linii partii/miau.

Nie wiem,czy macie podobnie ,ale ja im mam więcej zajęc ,tym lepiej jestem zorganizowana- jak mam wiecej czasu wolnego ,to wszystko idzie mi wolniej :lol:

A teraz czuję się lepiej i ciesze sie jak dziecko :kotek:

Tzn. płacą Ci za 3 miesiące, a pracujesz cały rok?

Wiesz, taka nie całkiem po miauowej linii jest ta Twoja misja.
Może byś przy okazji popytała finalistów, kto chce kota?

Rude dziś znowu było. Tym razem w innej stołówce. Wszystkie koty go odganiały

Ale cwany jest, tamte zajęły się jedzeniem, a jego zawołałam i dałam osobno. W mig się zorientował.
Albo jest domowy wyrzucony, albo obłędnie głodny - bo wcale nie taki płochliwy. Białe dziewuchy potrzebowały dwóch lat, żeby dać się podejść na kilka metrów. Do tej zimy, to tylko na horyzoncie je widywałam. Albo po sterylce tak złagodniały, bronić dzieci nie muszą.

Zaczyna sie sezon na koty-dzis na ulicy blisko konkurencyjnej stolowki widzialam mloda szylkretke-bardzo nietypowo laciata- na pewno jest nowa.

Rude sa madre

łap o daj mi jego jajka w prezencie do kolekcji

Ale misja lepiej brzmi kiepska niz zadna :lol:

anulka111 pisze:Zaczyna sie sezon na koty-dzis na ulicy blisko konkurencyjnej stolowki widzialam mloda szylkretke-bardzo nietypowo laciata- na pewno jest nowa.

Rude sa madre łap o daj mi jego jajka w prezencie do kolekcji

Ale misja lepiej brzmi kiepska niz zadna

Na jego jaja to sobie poczekasz.
Nie ma pośpiechu, żadna kota już się tam nie kręci, a mi się nie uśmiecha stać na mrozie i czekać, aż łaskawie się pojawi i wlezie do klatki.
Musze o siebie dbać :wink:

Nie mam misji, nie mam zapału, nie mam nic.

Od razu z W. Huston mi sie skojarzylo :lol:

A z jajami nie ma pospiechu- na razie mam misje negocjacji w sprawie abonamentu rtv :twisted:

wiec do tych jajek mi sie nie spieszy.

Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Kto przegląda forum