aleksandrowa pisze:To jeden z moich ulubionych wątków, który śledzę. I bardzo, bardzo się cieszę, że Fiona zostanie u Meksykanki!
A właściwie zastanawiam się nad jednym:
Fiona wiele przeprowadzek przeżyła. Jeśli zadomowiła się u Meksykanki, a Meksykanka chce ją przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza, kocha ją itd., to po co fundować stres kotce- podróżą gdzieś do Krakowa do kolejnych ludzi? Rozumiem, że to doświadczony DS itd. , aczkolwiek Fionie nic złego się nie dzieje! Co więcej sama przyzwyczaiła się do Meksykanki, pokochała ją, tak? Moim zdaniem kotka potrzebuje STABILIZACJI i MIŁOŚCI.
Ja bym nie chciała być zabierana od kogoś, kto chciał mnie w trudnych momentach mojego życia, zaakceptował i pokochał.
Meksykanko, Fiono, życzę Wam wiele wspólnych radości!
I tak to rozumie pewnie całe forum.
Myślę,że dyskusja jest bez sensu.
W tym momencie.
Skoro obie strony się dogadały , kot zostaje u Meksykanki.
Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać,ale to są fakty.
Meksykanko- życzę Ci radości z Fionki, a Fionie SPOKOJNEGO życia u Meksykanki.
I pamiętaj ,że czekamy na informacje o kocie.