Adolf, chłopie słyszałem że ci w oku dzisiaj dłubali. Brr. Z ciebie to jest dzielny gościu. To nic, że kanalik niedrożny, już ci tam Duża oczko będzie przemywać i całuski dawać, to wszystko będzie dobrze. No to teraz tylko ściskam kciuki za cud-miód-ryba-kit balkon widmo i przyjazd nowego kolegi. pozdro Loki
Karolina, a macie jakieś wskazania co do profilaktyki? Pytam, bo z tego co czytam, to dokładnie to samo co ma kotka teściowej, jak macie jakieś pomysły może bym jej podpowiedziała.
nie ma w sumie profilaktyki - pani wet powiedziała, żeby codziennie przemywać oczko, wodą, nie rumiankiem/świetlikiem, bo od tego może być zapalenie spojówek i jak nos się osmarka, też przemyć - ja przemywam woda morską, taką do nosa dla ludzi
i to wszystko, a i jak będą jakieś oznaki zakażenia oka, pędzić do weta
karolina w-n pisze:teraz to ja jestem obrażony jak mogła mi to zrobić
ej, nie strzelaj focha przecież Duża to zrobiła dla twojego dobra i pomyśl, że dłubali ci tylko w oku, a nie na przykład w tyłku (za przeproszeniem) nie obrażaj się na Dużą, tylko daj jej mokrego całuska, ona tylko na to czeka i na pewno da ci jakiś smrodliwo-koci kabanosik Loki
Kurcze, Malinka ma to oczko kilka razy dziennie przemywane, ale wokół widać wyraźny stan zapalny, skóra jest podrażniona, potrafi sobie to rozdrapywać do krwi, i nikt nie ma pomysłu
ja chyba mam ten fibbs...muszę sprawdzić. Podawałam go Celince bo też miała zapchany kanalik łzowy, a przy okazji to działa uodparniająco. tylko to jest w ampułkach jak do zastrzyku, a ja to podawałam do pyszczka, tylko to okropnie niedobre jest.