Jestem,jestem

i bardzo serdecznie i Świątecznie wszystkich pozdrawiam
Faktycznie dawno mnie nie było i wcale nie zapomniałam(na szczęście)

hasła i loginu
tylko przytłoczyły mnie sprawy zawodowe,prywatne, a i życie w realu było ostatnio
bardzo pasjonujące
Dziękuję kochane że jeszcze o nas pamiętacie i zaglądacie.
U mnie i mojej kochanej czwórki (wciąż) rozrabiaków

wszystko w najlepszym porządku
wszystkie urwisy na szczęście są zdrowe i w miarę zgodnie sobie żyją
Oskar i Karmelek nadal bardzo się kochają i bawią.
Orion można chyba powiedzieć że dopiero niedawno rozbrykał się na dobre

i szaleje
jak pijany zając.Ten kochany kotek o małym rozumku

jest czasem całkiem nieobliczalny
i nigdy nie wiadomo co wymyśli,ale i tak jest najbardziej posłuszny ze wszystkich.
A Yuki nadal lubi tylko ludzi

a ich trzech uznaje chyba za zło konieczne, ale jak ma ochotę
to potrafi pogonić oba rudzielce na raz
Jak co roku w Święta mam wielką żywą choinkę i jakoś tym razem koty są bardziej nią zainteresowane.
Karmelek chyba najbardziej

na początku obwąchiwał bardzo dokładnie i długo gałązki.
Siedział przy drzewku chyba kilka godzin, tak jakby bał się,że zaraz zniknie a on nie zdąży się nim nacieszyć.
Teraz najlepszą zabawą jest łapanie łańcucha w zęby i zrywanie go z choinki
Już kilka razy ganiałam go po pokoju i wieszałam łańcuch od nowa
Orion z kolei staje na dwóch łapkach i bawi się bombkami
a siedzenie pod choinką podoba się wszystkim

Oni chyba w ogóle bardzo lubią te świąteczne dni gdy wszyscy są w domu,tak dużo się dzieje
i na dodatek jeszcze można dostać różne smakołyki
