Hey Wam
Pozno wrocilam, bo drogi zawalone i goraczka wszedzie a ja zmeczona jak nie wiem co. Dziekuje Wam za trzymanie kciukow i myslenie o mnie. To jednak cos dalo. Umowy nie podpisalam, ale mam teraz tak zwanego HeadHunter, ktora bedzie mnie umawiac na rozmowy i od zaraz jestem na zawolanie i jak zadzwoni musze jechac. Tak ze dlugo nie bedzie trwalo, jak dobrze pojdzie, bo babka ma pojecie i mnostwo roboty.
Jest wielka nadzieja, ze dostane cos. Moze to byla wlasnie ta rozmowa, ktorej mi brakowalo.
Dziekuje Wam naprawde, bo wierze w moc wielu i wielu mysli. To jest jak wzmocnienie wlasnych zyczen i pomaga. Nawet jak nic z tego nie wyjdzie, wiem ze robie wszystko, co w mojej mocy, zeby mojemu terazniejszemu szefowi uciec i mnie zeby od tylu zobaczyl.
Dobranoc
Zdjec Figuni mam mnowstwo.

Ale to juz nie teraz. Ona taka jest w Rafale zakochana (a on w niej), ze az pieknie patrzec na nich.