Nasz Pięciokot. cz. 13 Fotokoty? Kotofoty? Łysokot!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 13, 2010 18:28 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Aaa... JAsność. Te 5 stów też Ci szlag trafi?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lut 13, 2010 18:52 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Nieeee....Ewentualnie będę musiała dopłacić 300 za kwiecień 8) Chociaż jak się moja dziekan o tym dowie, to nie będzie zadowolona. Może powinnam do niej napisać... ona mnie lubi, bo ja tak walczyłam z Ministerstwem i Wyborczą o tą szkołę :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob lut 13, 2010 18:58 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Napisałabym. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob lut 13, 2010 20:14 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

kinga w. pisze:Napisałabym. :twisted:

Jo tyż,bez zastanawiania :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie lut 14, 2010 8:49 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Dziennik pokładowy. :wink: Koty wstały dziś jak zwykle za wcześnie. Ku mojemu niebotycznemu zdumieniu wlazły na łózko w ilości szt. 5 i przyglądając mi się głośno wymusiły przebudzenie. Za karę dostały miskę chrupek na którą rzuciły się drapieżnie. Namolność Hino osiąga chyba apogeum - drze pysk pod nogami, zaczepia trącając w ramię, a kiedy to nie skutkuje włazi na drukarkę i z tej pozycji darciem mordy wymusza mizianie. Wczoraj ośmieliła się zejść na szufladę z klawiaturą żeby dopaść moją rękę, ale czuła się na tyle niepewnie że szybko wróciła na drukarkę. Ten kot chyba nadrabia czas kiedy nie pozwalała się głaskać. Czuję że mam przesr... - co chwilę odkładam robotę żeby sprostać kocim potrzebom w zakresie bliskości. Wieczory i poranki stają się czasem na mizianki - w ciągu dnia zajęta pracą raczej tylko udostępniam kolana i jakieś pieszczochy w przelocie, więc kiedy włażę do łóżka robi się tam natychmiast tłok. Nawet śmieszne to jest.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lut 14, 2010 10:54 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 14, 2010 12:22 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

kinga w. pisze: Dziennik pokładowy. :wink: Koty wstały dziś jak zwykle za wcześnie. Ku mojemu niebotycznemu zdumieniu wlazły na łózko w ilości szt. 5 i przyglądając mi się głośno wymusiły przebudzenie.

Jak to jest możliwe? :roll: :roll: :ryk:
próbuję sobie wyobrazić... :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lut 14, 2010 13:29 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Normalnie. Jakby patrzyły cicho to bym się nie obudziła, co nie? :mrgreen:
Przerwa na obiad. Ryż zapiekany po maltańsku - raczej się nażrę. Koty śpią grzecznie, wyrozkładane gdzie komu wygodnie. A ja... Dłubię jak co dzień.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lut 14, 2010 16:13 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

A ja mam wq..na maksa (wiem ze to nie ten wątek ale mam nadzieję - Kinga wybaczy). Fudo mi się cofnąl w socjalizacji - dostał mega stresa na widok spionizowanego TŻta. Dopóki leżal było o.k., potem zaczął sie horror - ja mam dziurkę w kolanie, kot mega stresa. Zachowywał się jak zwierze któremu ktoś wyrządził krzywdę. Ponieważ podobnie zareagował na trzonek mopa w mojej ręce - wniosek nasuwa się sam;jakiś fac et podobny fizycznie do TŻta przylał mu kijem. I sądząc po reakcji - nie był to jednorazowy przypadak, od jednego uderzenia raczej taka trauma nie powstaje. Napisałm do hodowczyni o reakcji kota, opisują pokrótce wygląd TŻta - odpisała że opis pasuje do poprzedniego właściciela. Jakim tzreba byc bydlęciem żeby tak traktować zwierzaka? No i nadal on nie chce jeść - kupiłam nawet whiskasy - doopa. jak tak dalej pójdzie to skończy na kroplówkach, a to nie wpłynie dobrze na jego socjalizację. Co ja mam robić?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lut 14, 2010 18:28 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Jek spokojnie - wygląd zewnętrzny nie musi mieć wiele do rzeczy. Facet to facet, kotu wystarczy. Spokojnie. Jest możliwość żeby póki co nie stykali się? Znaczy Twój TŻ i Fudo. Kwestia jedzenia... NIc a nic? A czym był karmiony u poprzednich właścicieli?
Sorry, nie bardzo się nadaję do myślenia - ząb mi narywa tak że... Piep... ruina - jutro idę wyrwać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lut 14, 2010 20:02 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

W tym rzecz że przewoził go do mnie hodowca - facet i tego lęku nie było, a był to ich pierwszy lub drugi kontakt po blisko półtorej roku niewidzenia się. Nie je prawie nic - dziś rano zjadł może łyżkę dorsza gotowanego na parze. W poprzednim domu podobno jadł Purinę dla kastartów - u mnie jej nie tknąl. On już w lecznicy prawie nic nie jadł - nie mogli mu dopasować karmy. Ja przetestowałam 2 suche urinarki, jedną mokrą, 4 rodzaje mokrego i 4 inne suche karmy. Ponadto - wołowinę serce wieprzowe, mielone striptizerki wg Twojego przepisu, tuńczyka, żółtko gotowane i surowe, mleko dla kotów, twarożek, tran. Nic, czasem skubnięcie. Wieczorem podałam mu około 100 ml wodnego roztworu Conva z dodatkami, taką rzadką zupę strzykawą. Konczą mi się pomysły :(
Chłopa i kota mogę odizolować - tylko co to da? Raczej jestem za spokojnym poznawaniem jednego z drugim, Fudo daje sie głasnąć, potrafi też sam podejść do niego, ona ma zresztą fluidy takie że lezą do niego potłuczone życiowo osobniki (ludzkie też). Tylko co jakiś czas, jakiś gest ruch wywołuje atak paniki u kota. I wycofanie. Jak go wyciągnę z kata to potrafi buszować po całym domu do następnego razu. Gdyby nie kryształy to dałabym mu luz i tyle, a tak to karmię i poje na siłe, a to zwiększa stres. jakby nie patrzeć, doopa z tyłu :evil:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lut 14, 2010 20:14 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

TO ja się przywitam!
Dobry wieczór! :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Nie lut 14, 2010 20:35 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Obrazek
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie lut 14, 2010 22:34 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lut 15, 2010 0:08 Re: Nasz Pięciokot. cz. 13 @Ruda mruczy! :))

solangelica pisze:Obrazek

musi być zaj..smaczna chiba
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 49 gości