Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Jan choruje. Ma rozwolnienie od wczoraj i nie chce dzis jesc.

Pojade chyba do weta.

No to bylam u weta.

Znowu....ganiam w te i we wte.
Janowi pobralismy krew na biochemie w celu sprawdzenia nereczek i watroby. Zostal obejrzany, dostal catosal, hepatil, w domu podalam mu nospe i enterogast. Wyczyscila mu wetka gruczoly:) obejrzala pozostalosci po jajach i zajrzala do mordzia. Wyczyscilysmy tez uszy ,bo okazuje sie ,ze wrocil nam swierzb.

Jan po powrocie do domu puscil pierda zabojce, przeciagnal sie i poszedl jesc.
:roll:

W lecznicy - aniol nie kot. W samochodzie spal. Jest boski.

edit: jedzenie polizal. Znowu placek w kuwecie. Mamy mega niestrawnosc.

Jak taki anioł, to czego świruje? Raz je, raz nie je. Janie, weź ty się opanuj. (i jeszcze te "zabójca" - wstyd, Janie) :wink:

aga9955 pisze:W lecznicy - aniol nie kot. W samochodzie spal. Jest boski.

Taki prawdziwy koci facet po przejściach. Nic go nie dziwi i nie wyprowadza z równowagi. Byle micha i ciepłe legowisko były zagwarantowane :wink:

Mój Sznycek też taki był... Kochany, zrównoważony, starszy kocur...

Jan jednak raczyl zjesc. Co prawda dzis pasztecik z tunczyka gurmeta ,ale zawsze cos.
Nastoj ma super. Mizianki ,lezenie brzuchem do gory:)

Mysle ,ze jest ok.

Placek troszke galaretowaty i mega toksyczny.
Czekamy na wyniki badan.

ps Joasiu Jan jest jedynym kotem w moim domu oprocz Lizy ,ktory ma kompletny zwis na odkurzacz. W czasie prac porzadkowych , Jan spi na kanapie:) :mrgreen:

aga9955 pisze:W lecznicy - aniol nie kot. W samochodzie spal. Jest boski.

Zupełne przeciwieństwo Iskierki :mrgreen:

W aucie drze się jak opętana, a w lecznicy próbuje nas wszystkich pożreć :mrgreen:

Aga, a kał Janowi badałaś może? bo taka "galaretka" może być objawem obcych.

Lulu spokojna?

Lulu wyje

Jan biochemia wzorowa :mrgreen:

milenap pisze:Aga, a kał Janowi badałaś może? bo taka "galaretka" może być objawem obcych.

Milenko Jan byl testowany na lamblie i byl odrobaczany dwa razy:)
Dzisiejsza galareta jest ewidentnie od niestrawnosci wacpana.

Zwazylam w lecznicy Jana. Oj ciezki Ci on :mrgreen:

Nie miesci sie w kontenerku :mrgreen:

Aga9955 a może Janowi głodówkę 12 lub 24 godzinną zafunduj. Jesli ma tylko niestrawność, to pomaga.

A tak swoją drogą, to ja myślę, że Twoje koty, to mają gdzieś grafik rozpisany. Po kolei, który ma zapewnić pani swojej ukochanej godziwą rozrywkę, zajęcie, adrenalinkę, wycieczki do lekarza, itd. Jedno skończy, to się zaraz następne bierze do roboty, żeby przestoju nie było. Jakbyś grafik znalazła, to może by Ci się udało z tymi pracusiami wynegocjować, żeby sobie od czasu do czasu wolne pobrały, urlopy... :wink:

mimbla64 pisze:Aga9955 a może Janowi głodówkę 12 lub 24 godzinną zafunduj. Jesli ma tylko niestrawność, to pomaga.

A tak swoją drogą, to ja myślę, że Twoje koty, to mają gdzieś grafik rozpisany. Po kolei, który ma zapewnić pani swojej ukochanej godziwą rozrywkę, zajęcie, adrenalinkę, wycieczki do lekarza, itd. Jedno skończy, to się zaraz następne bierze do roboty, żeby przestoju nie było. Jakbyś grafik znalazła, to może by Ci się udało z tymi pracusiami wynegocjować, żeby sobie od czasu do czasu wolne pobrały, urlopy...

Jan glodowke se sam zrobil od rana :mrgreen:

dlatego pognalam do weta. Sama sraczka u kota mi nie jest straszna. Ale Jan mial przed zabiegiem mocznik ponad norme i kontrola krwi byla wskazana.
Co do grafikow i srania :mrgreen:

to...coz, toz to obsrany watek jest ,wiec normalnie. Dzien jak co dzien :mrgreen:

Nie ma to tamto. Nie wszyscy musza robic kielbaski. Placek tez musi byc. :kotek:

Sugeruję iść spać. Kontrola stanowisk pracy i inspekcja robotniczo-chłopska - jutro rano. :mrgreen:

zabers pisze:Sugeruję iść spać. Kontrola stanowisk pracy i inspekcja robotniczo-chłopska - jutro rano.

ta jest

Jan - wielki apetyt:)
Gaja sie porzygulila jedzeniem suchym
Lulu wyje
Reszta ok :mrgreen:

Widzę, że "kontrol" już była. :mrgreen:

(sprawozdanie - "bardzo pierwsza klasa")

Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Kto przegląda forum