MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 15, 2007 13:26

Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Bungo pisze:Wyszliśmy sobie z Bungusiem na spacer - bo my teraz razem wychodzimy :) - i po 20 minutach gadzina ziajała jak pies. Bez oporu dał się zanieść do domu, co oznacza, że musiał być wykończony. Baaardzo gorąco jest!
A Tobie chce się jeść w taki upał? Bo ja bym tylko piła - napoje orzeźwiające rzecz jasna :wink:



no, ja też bym piła, ale już bez precyzowania, co :wink: 8)


Milusia właśnie wywaliła brzucho do góry i myje intensywnie łapki. Aż mi głupio, jak te koty tak się szorują, bo ja tylko dwa razy dziennie :oops:

Ja, jeśli we wtorek popołudniu złapię w Krynicy jeszcze pogodę (lub moooże w środę), to wypiję sobie na plaży taki płyn musujący, kolor jasno-żółty, pewnie z "pół litry" i tak będę siedzieć i gapić się na fale. Ale wtedy ten napój smakuje, hmmmm... A potem kicha z pogodą, będę pić inne napoje z rozpaczy :twisted:....



Marcelibu, opisywanie uroków urlopowego lenistwa w tym wątku jest karalne :D

Ale ja zapomniałam dodać, że będę wtedy o Was myśleć... Dlatego to w ogóle napisałam, tylko zapomniałam wspomnieć o tym. Naprawdę :oops: :D



Marcelibu, igrasz z ogniem :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 13:29

Marcelibu pisze:Będę za Wami tęsknić, Femciu, mogę zadzwonić czasem...?
Edit: no nic, idę prać, prasować, walizki prawie spakowane, Młoda co chwila jęczy, że chce zabrać coś jeszcze, a nie mam już miejsca w walizkach. Tak jakoś wcale się nie cieszę, że jadę... :?


Ja też będę tęsknić za piękną fotką kotka we fraczku w moim wątku :oops: O Milusi w ogóle nie wspominam :D

A telefon? Baaardzo będzie mimio, gdy zadzwonisz, dlatego masz glejt na nieograniczoną ilość połączeń w dowolnej porze dnia i nocy :D
Ale ja też czasem spróbuję się połączyć z tym lepszym ze światów :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 13:31

Bungo pisze:
Femka pisze:

Marcelibu, opisywanie uroków urlopowego lenistwa w tym wątku jest karalne :D

:evil: :evil: :evil: :evil: - wyjątkowo zagadzam się z Femką :twisted:




pierwsza ofiara upałów :?: :twisted:
:smiech3: :smiech3: :smiech3:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 14:44

Femka pisze:
Marcelibu pisze:Będę za Wami tęsknić, Femciu, mogę zadzwonić czasem...?
Edit: no nic, idę prać, prasować, walizki prawie spakowane, Młoda co chwila jęczy, że chce zabrać coś jeszcze, a nie mam już miejsca w walizkach. Tak jakoś wcale się nie cieszę, że jadę... :?


Ja też będę tęsknić za piękną fotką kotka we fraczku w moim wątku :oops: O Milusi w ogóle nie wspominam :D

A telefon? Baaardzo będzie mimio, gdy zadzwonisz, dlatego masz glejt na nieograniczoną ilość połączeń w dowolnej porze dnia i nocy :D
Ale ja też czasem spróbuję się połączyć z tym lepszym ze światów :D

Bardzo dziękuję :D :cry:
Marcelibu
 

Post » Nie lip 15, 2007 14:46

Marcelibu pisze:
Femka pisze:
Marcelibu pisze:Będę za Wami tęsknić, Femciu, mogę zadzwonić czasem...?
Edit: no nic, idę prać, prasować, walizki prawie spakowane, Młoda co chwila jęczy, że chce zabrać coś jeszcze, a nie mam już miejsca w walizkach. Tak jakoś wcale się nie cieszę, że jadę... :?


Ja też będę tęsknić za piękną fotką kotka we fraczku w moim wątku :oops: O Milusi w ogóle nie wspominam :D

A telefon? Baaardzo będzie mimio, gdy zadzwonisz, dlatego masz glejt na nieograniczoną ilość połączeń w dowolnej porze dnia i nocy :D
Ale ja też czasem spróbuję się połączyć z tym lepszym ze światów :D

Bardzo dziękuję :D :cry:



Marcelibu, skoro teraz nie masz ochoty na wyjazd, to na bank będzie super urlop. Zawsze jest na odwrót :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 20:05 DZIŚ MIJAJĄ TRZY MIESIĄCE

Tak jak w tytule: dziś mijają trzy miesiące razem.
Wydaje mi się, że ona była u nas od zawsze. Już nie pamiętam, jak to było bez Milusi... i nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było.

Trzy miesiące temu Milsia trafiła do mnie na tymczas :D Jakoś po 5-6 tygodniach tymczas zmienił się w domek stały bez prawa odwołania :D Dla Milusi :D Piszę na wypadek, gdyby Milusi zachciało się przeprowadzić do lepszego domku :D

Przez te trzy miesiące Milusia została CAŁKOWICIE wyleczona. Zupełnie zdrowa kocinka, weterynaryjna nuda :D To znaczy fizycznie.

Psychicznie... czeka nas jeszcze wielomiesięczna terapia. Milusia ciągle jeszcze się boi, tylko mnie. Ciągle jeszcze ma odruch kulenia się, gdy do niej podchodzę, chociaż przez te trzy miesiące nigdy nie zwróciłam się do niej nawet stanowczym głosem. Ciągle, gdy bawi się myszką i się rozhasa mocno po pokoju, patrzy, jaka jest moja reakcja. Nawet nie wiecie, jak mi się wtedy ściska serce.
Ale mamy dużo czasu, żeby pozbyć się definitywnie tych lęków. Rozpuścimy Milusię jak dziadowski bicz :D i potem będziemy narzekać, że potfooory rozpuszczone :D
Ale u mnie koty muszą być rozpuszczone i rozpieszczone. Milusia też bedzie rozkapryszoną kotką :D I przyjdzie taki dzień, że w ogóle nie będzie się przejmować swoją Dużą :D

A teraz poprosimy cioteczki o kciuki, żeby sielanka trwała przez najbliższe 15 lat :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 20:16

Zapomniałam o podziękowaniach. Przede wszystkim dla Iwony_35, że zaufała i powierzyła mi Milusię, mimo, że wtedy miałam bardzo krótki staż na forum.
Wszystkim Ślązaczkom i Łodziankom za błyskawiczną organizację transportu Milusi do Łodzi.
Wszystkim cioteczkom odwiedzającym nasz wątek i kibicującym Milusi w powrocie do zdrowia, za ciepłe słowa, za wsparcie, za deklarację bardzo realnej pomocy, za kciuki.
Dzięki Milusi i jej wątkowi poznałam kilka wspaniałaych dziewczyn, przybyło fantastycznych kontaktów.
Poznałam Marcelibu i jej Hugonka - z tego też bardzo się cieszę.

Za wszystko, wszystko wszystkim Wam dziękuję :aniolek: :1luvu: :king:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 20:35

Femka pisze:Zapomniałam o podziękowaniach. Przede wszystkim dla Iwony_35, że zaufała i powierzyła mi Milusię, mimo, że wtedy miałam bardzo krótki staż na forum.
Wszystkim Ślązaczkom i Łodziankom za błyskawiczną organizację transportu Milusi do Łodzi.
Wszystkim cioteczkom odwiedzającym nasz wątek i kibicującym Milusi w powrocie do zdrowia, za ciepłe słowa, za wsparcie, za deklarację bardzo realnej pomocy, za kciuki.
Dzięki Milusi i jej wątkowi poznałam kilka wspaniałaych dziewczyn, przybyło fantastycznych kontaktów.
Poznałam Marcelibu i jej Hugonka - z tego też bardzo się cieszę.

Za wszystko, wszystko wszystkim Wam dziękuję :aniolek: :1luvu: :king:

Bo Ty jesteś Cudowną Kobietą, z tak Wielkim Sercem i Wspaniała Duszą.
Życzę Wam pięknych lat, czułości, cudownych chwil, pięknych ranków i wieczorów, spania na jednej poduszcce, mruczenia do uszka i sameeeego wspaniaaałego...... :1luvu: :torte: no i kup to większe łózko!!! :twisted: :D .

I cieszę się, że los mi tak dał, że był dla mnie łaskawy, że dane mi było Ciebie poznać - to dla mnie WIELKA RZECZ i niebywała... , że tacy ludzie są tak blisko i staja się tacy bliscy :1luvu: . Wszystkiego dobrego!!!! :piwa:
Marcelibu
 

Post » Nie lip 15, 2007 20:44

Podobno moja Duża napisała, że nawet gdybym chciała iść do lepszego domku, to nie ma takiej możliwości i ona mnie nie puści. I jeszcze Cioteczka Marcelibu jakieś hymny pochwalne..
chciałam donieść, że już 21.30, a my dalej bez kolacji, bo Duża siedzi przy kompie i ciągle coś pisze i czyta.
W dodatku Duża mówi, że to dla naszego dobra, bo jest za gorąco. Ja taka naiwna nie jestem.
I Duża wcale taka idealna nie jest. Na przykład wiem, że od jutra znowu przez kilka dni będzie znikać na całe dnie, bo podobno na mięsko musi zarobić. A ja wiem, że mięsko jest w lodówce i Duża wcale nie musi na nie zarabiać. sama widziałam, jak Duża je stamtąd wyjmowała.
Jak się ma koty, to się siedzi w domu, a nie łazi po całych dniach nie wiadomo gdzie.

Uwięziona Milusia
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 20:50

Marcelibu pisze:
Femka pisze:Zapomniałam o podziękowaniach. Przede wszystkim dla Iwony_35, że zaufała i powierzyła mi Milusię, mimo, że wtedy miałam bardzo krótki staż na forum.
Wszystkim Ślązaczkom i Łodziankom za błyskawiczną organizację transportu Milusi do Łodzi.
Wszystkim cioteczkom odwiedzającym nasz wątek i kibicującym Milusi w powrocie do zdrowia, za ciepłe słowa, za wsparcie, za deklarację bardzo realnej pomocy, za kciuki.
Dzięki Milusi i jej wątkowi poznałam kilka wspaniałaych dziewczyn, przybyło fantastycznych kontaktów.
Poznałam Marcelibu i jej Hugonka - z tego też bardzo się cieszę.

Za wszystko, wszystko wszystkim Wam dziękuję :aniolek: :1luvu: :king:

Bo Ty jesteś Cudowną Kobietą, z tak Wielkim Sercem i Wspaniała Duszą.
Życzę Wam pięknych lat, czułości, cudownych chwil, pięknych ranków i wieczorów, spania na jednej poduszcce, mruczenia do uszka i sameeeego wspaniaaałego...... :1luvu: :torte: no i kup to większe łózko!!! :twisted: :D .

I cieszę się, że los mi tak dał, że był dla mnie łaskawy, że dane mi było Ciebie poznać - to dla mnie WIELKA RZECZ i niebywała... , że tacy ludzie są tak blisko i staja się tacy bliscy :1luvu: . Wszystkiego dobrego!!!! :piwa:



Marcelibu, jak ja kupię większe łóżko do sypialni, to oprócz niego nic więcej tam nie wejdzie :twisted:
robi się ciepło, chwilowo mogę spać na balkonie, żeby potforooom nie przeszkadzać :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 15, 2007 20:53

A mój Myszak już jest u mnie prawie 10 miesięcy!
Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lip 15, 2007 20:57

CoToMa pisze:A mój Myszak już jest u mnie prawie 10 miesięcy!
Obrazek



Biedny Myszak :ryk: :ryk: :smiech3:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 16, 2007 7:38

Milusiu wszystkiego najlepszego .....trafiłaś do najwspanialszego domku, o jakim tylko mogłaś śnić.....do Femkowego Domku
Femko: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 16, 2007 8:02

Femka pisze:
CoToMa pisze:A mój Myszak już jest u mnie prawie 10 miesięcy!
Obrazek



Biedny Myszak :ryk: :ryk: :smiech3:

:ryk:
Marcelibu
 

Post » Pon lip 16, 2007 8:42

Wczorajsze przetrzymanie potfora z kolacją dało dobre efekty. O 23 zjadła kolację bez kaprysów, a dzisiaj śniadanko też ładnie, chociaż kurczaczek został zignorowany :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Silverblue i 44 gości