Wróciłam od mojej wetki. Dziwna rzecz stała się z Marysią. Ostatnio miała 6,4 kg a teraz ma 5,25 mimo, że wyraźnie przytyła. Wczoraj jak siedziała, to nawet miała biust jak kobieta ;p Ja jej dawałam 7 kg teraz a tu taki numer. Może ostatnio się pomyliliśmy, ale Marysia jest ciężka, więc nie rozumiem tego.
Osłuchowo jest ok i płuca i serce. Więc nie wiem skąd to dziwne oddychanie ostatnio. Mamy zalecenie zrobić jeszcze raz usg brzucha, bo Marysia jest wylizana nadal i rtg płuc.
Pokazałam wetce Kitusię na ostatnich zdjęciach i była zachwycona Kitusiowym wyglądem zdrowym

W środę chwila prawdy - morfo i macanko. Oby nie było tego guza na klatce piersiowej, który najpierw był obrzękiem a potem onkolog stwierdziła, że to jednak mięsak :/