Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 22, 2013 19:17 Re: Mirmiłki VI

floxanna pisze:Wiesz, zaledwie od 8 lat pracuję w domu, ale mimo wszystko zdążyłam już to wszystko zauważyć ;) Umowa o dzieło jest wolna od ZUS-u, ale co wtedy z ubezpieczeniem zdrowotnym? Jak się ma męża na etacie w Polsce, to spoko, ale mój jest w Holandii, więc mam tylko dwie opcje — działalność i ZUS circa 1000 zł (bo prowadziłam działalność 4 lata) albo rejestracja w UP i robienie na lewiznę :/

Nie wiem, czemu sądzisz że chciałam być złośliwa?
Chodziło mi o wyjaśnienie dla osób niezorientowanych, chociaż odpowiadałam akurat na Twój post.
Inną opcją jest umowa o dzieło i dobrowolne płacenie składki na ubezpieczenie zdrowotne (tylko). Ale pewnie to też wiesz. ;)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 22, 2013 19:28 Re: Mirmiłki VI

Gretta pisze:
floxanna pisze:Wiesz, zaledwie od 8 lat pracuję w domu, ale mimo wszystko zdążyłam już to wszystko zauważyć ;) Umowa o dzieło jest wolna od ZUS-u, ale co wtedy z ubezpieczeniem zdrowotnym? Jak się ma męża na etacie w Polsce, to spoko, ale mój jest w Holandii, więc mam tylko dwie opcje — działalność i ZUS circa 1000 zł (bo prowadziłam działalność 4 lata) albo rejestracja w UP i robienie na lewiznę :/

Nie wiem, czemu sądzisz że chciałam być złośliwa?
Chodziło mi o wyjaśnienie dla osób niezorientowanych, chociaż odpowiadałam akurat na Twój post.
Inną opcją jest umowa o dzieło i dobrowolne płacenie składki na ubezpieczenie zdrowotne (tylko). Ale pewnie to też wiesz. ;)

Nie wiem, dlaczego sądzisz, że ja sądzę, że chciałaś być złośliwa :lol: Miałam raczej wrażenie, że uważasz, iż moja wypowiedź jest jedynie teoretyzowaniem.

Nie będę się tu rozpisywać i wywnętrzać na temat przyczyn, ale krótko powiem, że płacenie samej składki zdrowotnej mniej mi pasuje niż status bezrobotnej.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 22, 2013 19:36 Re: Mirmiłki VI

Dla mnie z kolei żadna "robota na czarno" nie wchodzi w grę.
W każdym razie jeśli chodzi o pracę w domu, nie jest tak różowo, jak by się mogło wydawać.
Aniada, przepraszam za OT.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 22, 2013 19:52 Re: Mirmiłki VI

Ależ, nie ma za co przepraszać. Ja się nawet cieszę, że tu jest tyle tematów poruszanych.
Cosik się dzieje.
Aniada
 

Post » Nie wrz 22, 2013 19:55 Re: Mirmiłki VI

KotkaWodna pisze:
Hańka pisze:(..)całkiem inne wspomnienia - dorośli ludzie, w tym zakonnice, którym bardzo zależało na zdobyciu wykształcenia. Raptem czterdzieści parę lat temu to było :lol: Taka zmiana, no kto by pomyślał.

:roll: no ale odkrycie Ameryki, Hańka... 40parę lat temu mieliśmy pokolenia, dla których idolami nie były gołe dziwki z teledysków, czkający czarnoskórzy dyslekty... o, przepraszam, raperzy czy inni hiv-hopowcy, czy inne małpy na plantacji bananów, które od kilkunastu lat kreują trędy dla współczesnej młodzieży...
Ludzie czytali inne książki - i w ogóle czytali, dzieciaki i młodzież skupiały się w kółkach zainteresowań czy harcerstwie, a nie wokół flaszki podczas gry w słoneczko.
Co tu porównywać? te nieliczne oazy normalności, które się jeszcze gdzieniegdzie ostały, ze stadem debili?...

No kogo, jak kogo, ale Ciebie to bym nie podejrzewała o brak zdolności do wyczucia żartu, ironii, sarkazmu... Tak taka łoj :arrow: :lol: ikonka tam była. Idę na zszokowanych.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42317
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie wrz 22, 2013 20:24 Re: Mirmiłki VI

yyyy...
biorąc pod uwagę różnicę zdań między Tobą a mną w kwestii bywszego ustroju, zwykłam węszyć najazd litewski z wyprzedzeniem ;>
KotkaWodna
 

Post » Nie wrz 22, 2013 21:05 Re: Mirmiłki VI

Dobra, wklejam zdjęcia kotów, bo mi się tu zaraz pokłócą.

Na początek duuuuuzioooo futra!

Obrazek

Trochę mniej na brzuszku. (Ale taka to jożikowa uroda. Nic mu nie jest, od razu zapewniam.)

Obrazek

"Chorych pocieszać, więźniów nawiedzać..." (czy jakoś tak).

Obrazek

A tu storczyk, którego dziś upolowałam. Z przeceny. Nie wiem, co kierowało obsługą sklepu, że przecenili roślinę, która miała wprawdzie kilka suchych kwiatuszków, ale też 12 pąków na dwu pędach.

Obrazek

No i szalejący wśród mego kwiecia Bolusiński. Próbuje oskubać wrzos.

Obrazek
Aniada
 

Post » Nie wrz 22, 2013 23:14 Re: Mirmiłki VI

Mnóstwo puchatego futra :) a Bolutek oczywiście nie usiedzi spokojnie. ;)
Storczyk piękny!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 22, 2013 23:49 Re: Mirmiłki VI

Obrazek
Bolutek jak widać robi za chomika :mrgreen:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15413
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon wrz 23, 2013 7:12 Re: Mirmiłki VI

Hańka pisze:
Aniada pisze:
Hańka pisze::idea: Wymyśliłam idealną pracę dla Aniady - wieczorówka! Podziękowania, kwiaty i inne dowody wdzięczności przyjmuję via pw :mrgreen:


Trafiłaś jak kulą w płot. Pracowałam w wieczorówce. Cztery lata.
Amebowate osiłki, recydywiści, 17-letnie matki z dwójką dzieci, podtatusiali panowie szukający żony w szkole - nigdy więcej. Za żadne pieniądze.

Obrazek No, popatrz, moja mama ma całkiem inne wspomnienia - dorośli ludzie, w tym zakonnice, którym bardzo zależało na zdobyciu wykształcenia. Raptem czterdzieści parę lat temu to było :lol: Taka zmiana, no kto by pomyślał.

Hańka ale pojechałaś :ryk:
Aniada ma rację -zmiana jest i to wcale nie na lepsze.To co było 40 lat temu nijak sie ma do terazniejszości.W całokształcie.

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Pon wrz 23, 2013 7:51 Re: Mirmiłki VI

Et tu Brute contra me? Pora umierać. A raczej przestać żartować.

Na marginesie, oczywiście już na poważnie - te czterdzieści parę lat temu dorośli byli ZAŁAMANI młodzieżą: gity i hippisi, brudasy uprawiające seks z kim popadnie, narkomani, niebieskie ptaki, nieodpowiedzialne i rozpasane, nie szanujące pamiętających wojnę rodziców, do tego złota, młodzież bananowa... Nie, dawniej nie było lepiej. Jak świat światem kolejne pokolenia będą stękać "ech, ta dzisiejsza młodzież" , pełne narzekań są już egipskie papirusy.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42317
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon wrz 23, 2013 8:02 Re: Mirmiłki VI

Hańka pisze:Na marginesie, oczywiście już na poważnie - te czterdzieści parę lat temu dorośli byli ZAŁAMANI młodzieżą: gity i hippisi, brudasy uprawiające seks z kim popadnie, narkomani, niebieskie ptaki, nieodpowiedzialne i rozpasane, nie szanujące pamiętających wojnę rodziców, do tego złota, młodzież bananowa... Nie, dawniej nie było lepiej. Jak świat światem kolejne pokolenia będą stękać "ech, ta dzisiejsza młodzież" , pełne narzekań są już egipskie papirusy.

Ha, tylko mam wrażenie, że wtedy 30-latkowie nie załamywali rąk nad 20-latkami…

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 23, 2013 13:35 Re: Mirmiłki VI

Wolny zawód i własny biznes wspaniała rzecz, tylko nie wiem, dlaczego od niepamiętnych czasów nie miałam urlopu? Aaaaaa, bo najpierw na urlop trzeba zarobić i zarobić na ten czas, kiedy się będzie na urlopie i nie będzie zarabiać. Jakoś od lat mi to nie wychodzi... I dobrze, że nie jestem strażakiem, mogę zabrać robotę do domu... Moje dziecko jako "wolnozawodowiec", żeby się na rynku utrzymać, pracuje w soboty i niedziele. Gdybyśmy wstawały o 10 i pracowały potem w nocy to na sól do kwasnego mleka byśmy nie zarobiły. Zaczynamy o 7-8 i mamy na sól :P
Choć przez rok chciała bym iśc na okresloną godzinę, wracać o określonej godzinie i wiedzieć, ile dostanę na koniec miesiąc :) Takie wyuzdane mam marzenia.
Ale nie, zebym narzekała, zazwyczaj lubię to co robię. :D Same sobie zgotowałyśmy ten los - a raczej nasi byli pracodawcy.


A jak już wracamy do kotów, to jestem przerazona nadaktywnością Bolesława - anielsko cierpliwa Ela chowa się przed nim na monitorze, bo tam jeszcze szczylek nie potrafi wskoczyć a Kotek jest regularnie wpędzany w depresję. I nawet lawenda niewiele pomaga. Może jednak jako Julian będzie spokojniejszy?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon wrz 23, 2013 17:07 Re: Mirmiłki VI

floxanna pisze:Ha, tylko mam wrażenie, że wtedy 30-latkowie nie załamywali rąk nad 20-latkami…


Kilka lat temu, jak jeszcze jeździłam czasem tramwajami, podsłuchałam rozmowę dwóch dziewczyn - tak na oko: wczesne studentki, 19-20 lat. Jedna relacjonowała drugiej, że podczas nieobecności rodziców jej 14-letni brat zrobił imprezkę, co to było i popijanko i pawiowanie oraz sodomia z gomorią ! Po czym dziewczyny zadumały się, przez chwile pomilczały, pokiwały główkami i jedna spointowała smętnie: cyt;"...bo to młode pokolenie jest teraz takie pop.......one" 8O 8O 8O

Świat przyspiesza :roll:, bywa, że też nie nadążam.......

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Pon wrz 23, 2013 18:46 Re: Mirmiłki VI

:ryk: :ryk: :ryk:
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości