Minął pierwszy dzień weeckendu….
Było i przykro i miło….
Przykro jeśli nieprzyjemności albo problemy przeżywa ktoś bliski…. bo bez względu na to co się dzieje uderza to emocjonalnie także w nas…
Wczoraj i dziś miałam rocznicę bardzo ważnego dla mnie spotkania.
….
Karmię psiaki i próbuję metodę, którą ktoś kiedyś dawniej podpowiadał :
Otwieram maksymalną ilość linków danego pieska i zaczynam karmienie… robiłam tak rano w z maluszka, spróbuję to teraz ze stacjonarnego…. Jeśli nie rozłączy mnie internet…
….
Prawdopodobnie w tej chwili Krzyś już jedzie do Wrocławia na spotkanie w sprawie ewentualnego stażu… nie wiem na którą godzinę….
Jutro kolejna służbowa nie moja wizja lokalna, z której nie wiadomo o jakiej porze wrócę a mam własne plany i zależy mi na czasie....
Ładnie ma być przedpołudniem a popołudniu co chwilę burze i 18 stopni... a ja potrzebuję żeby było całkowicie sucho...
….
Na jutro z życzeniami miłego spokojnego dnia coś zwłaszcza dla pełniących dyżur w pracy – tak było tydzień temu… i

